– Komisja Europejska przygotowała mandat do rozmów z Rosją w sprawie Nord Stream 2 i zamierza przedstawić go (do akceptacji – przyp. red.) państwom członkowskim – powiedział w Astanie wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej ds. Unii Energetycznej Marosz Szefczovicz cytowany przez agencję RIA Novosti. O przyjęciu lub odrzuceniu mandatu zdecyduje Rada Europejska.
Jak informował wcześniej BiznesAlert.pl, Komisja skierowała wniosek do Rady Unii Europejskiej z prośbą o udzielenie mandatu na prowadzenie rozmów z Moskwą na temat stworzenia podstaw prawnych dla budowy wspomnianego gazociągu. Zdaniem rosyjskiego ministra energetyki Aleksandra Nowaka Rosja nie otrzymała jeszcze tego dokumentu.
– Uzgodniliśmy, że będziemy kontynuować konsultacje z Maroszem Szefczoviczem. Myślę, że na przełomie sierpnia i września spotkamy się, aby móc dalej rozmawiać na ten temat – stwierdził Nowak.
W odpowiedzi na list rządów Danii i Szwecji, w którym domagały się od Komisji wyegzekwowania zgodności Nord Stream 2 z unijnym prawem oraz celami Unii Energetycznej, Bruksela poinformowała, że chce uzyskać od państw członkowskich mandat, aby móc w ich imieniu negocjować z Rosją ramy prawne dla projektu.
– Komisja przyjęła tzw. „miękki” mandat. Oznacza to, że chciała negocjować specjalny reżim prawny dla gazociągu. Polacy domagali się „twardego” mandatu, który zakładał transpozycję trzeciego pakietu energetycznego wobec Nord Stream 2 jeden do jednego – informuje Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.
– W piątek Komisja Europejska stosunkiem głosów 1:27 przyjęła po cichu, bez dyskusji stanowisko w sprawie kontrowersyjnego gazociągu. Sprzeciw zgłosiła tylko polska komisarz Elżbieta Bieńkowska, rumuński sprzeciw wpłynął po czasie, a koalicja, na którą liczyliśmy, czyli m.in. kraje bałtyckie, sprzeciwu nie złożyła – pisze Karolina Baca-Pogorzelska z Dziennika Gazety Prawnej.
Komisja na wątpliwości
Komisja Europejska ma pewne wątpliwości co do zgodności tego projektu z unijnym prawodawstwem i co do tego czy jej morski odcinek powinien podlegać unijnej jurysdykcji. Z opinii sporządzonej przez Dyrektoriat Generalny ds. Energii wynika, że „unijne prawo ma zastosowanie do podmorskiej części Nord Stream 2 pod Morzem Bałtyckim, która podlega terytorialnej jurysdykcji państw członkowskich (wody terytorialne i/lub wyłączne strefy ekonomiczne Finlandii, Szwecji, Danii i Niemiec) i lądowej części w Niemczech”.
Warto zaznaczyć, że strona rosyjska, czyli Gazprom i konsorcjum Nord Stream 2 AG, nie widzi potrzeby rozmów z Komisją na temat uregulowania kwestii prawnych związanych z budową Nord Stream 2. Według nich morski odcinek gazociągu nie podlega zapisom trzeciego pakietu energetycznego.
Nord Stream 2
Pierwszy gazociąg z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie – Nord Stream – składa się z dwóch nitek i został oddany do eksploatacji 5 lat temu. Ich przepustowość wynosi 55 mld m3 rocznie. Po budowie drugiego gazociągu po dnie Bałtyku do niemieckiego wybrzeża będzie przesyłane 110 mld m3 rosyjskiego gazu. Nord Stream 2 może zagrozić rozwojowi rynku w regionie i potencjalnej konkurencji w postaci dostaw z nowych, nierosyjskich źródeł. Ponadto może pozbawić Polskę oraz Ukrainę roli państw tranzytowych w dostawach paliwa z Rosji.
RIA Novosti/Delf.ru/Dziennik Gazeta Prawna/Piotr Stępiński
Jakóbik: Rozmowy KE-Rosja o Nord Stream 2 dadzą Polsce czas na Korytarz Norweski