– Nadal nie otrzymaliśmy żadnego pozwu. Ogłoszenie przez Invenergy informacji o jego złożeniu uznaję za próbę wywarcia medialnej presji na Tauron. Jeśli chodzi o prawne podstawy dla takiego pozwu, to trudno mi je znaleźć. To sprawa naszej spółki zależnej, a istotą sporu jest to, czy miała prawo wypowiedzieć umowy farmom wiatrowym, czy nie – powiedział cytowany przez „Puls Biznesu” Filip Grzegorczyk.
3 lipca Invenergy poinformowała, że pozwała Taurona w związku z zerwaniem kontraktów na zakup energii z elektrowni wiatrowych. Kwotę roszczeń wynikających z utraconych korzyści amerykanie wyliczyli na 325 mln dol., czyli 1,2 mld zł. Jednak Tauron w odpowiedzi na informację Invenergy oświadczył, że żadnego pozwu jeszcze nie dostał, a stroną tego sporu jest jego spółka zależna Polska Energia – Pierwsza Kompania Handlowa (PE-PKH).