Litwa przygotowuje się do odbioru dostawy LNG ze Stanów Zjednoczonych. Tamtejsze spółki nie wykluczają dalszych zakupów surowca z USA zaznaczając, że dalsze zakupy uzależnia od ceny oferowanej przez Amerykanów.
Komentując możliwość zakupu kolejnej partii amerykańskiego LNG przez LDT, prezes Mantas Mikalajunas stwierdził, że nie nastawia się specjalnie na dostawy z USA. Wyraził przekonanie, że Amerykanie będą mogli zaoferować atrakcyjną cenę. To od niej ma zależeć ewentualna decyzja o kolejnych zakupach.
Cena będzie decydować
– Specjalnie nie wybieramy źródła dostaw. Sami dostawcy konkurują ze sobą na rynku. W USA wzrasta wydbycie i oczywiście stąd można pozyskiwać surowiec po konkurencyjnych cenach – powiedział Mikalajunas.
Przy czym nie powiedział, czy spółka zamierza w tym roku nabyć kolejną dostawę LNG. Jego zdaniem wszystko będzie zależało od ceny surowca, która na rynkach spot zmienia się dość szybko.
Prezes LDT nie wykluczył również, że tani gaz może być magazynowany w łotewskim Incukalns i sprzedany gdy ceny wzrosną.
Jak zaznaczył Mikalajunas dostawy LNG będą głównie przeznaczone dla klientów biznesowych. Jego zdaniem po liberalizacji rynku gazu na Łotwie rynek stał się bardziej dynamiczny i odczuwalne jest zapotrzebowanie ze strony odbiorców łotewskich oraz estońskich.
Polska pośrednikiem w dostawach amerykańskiego LNG
Przypomnijmy, że w trakcie ostatniej wizyty w Warszawie w ramach szczytu Trójmorza Donald Trumpa zapowiedział, że region Europy Środkowo-Wschodniej może liczyć na dostawy amerykańskiego LNG. Pośrednikiem w dostawach surowca do państw regionu Trójmorza może być Polska, która dzięki terminalowi w Świnoujście może przyjmować LNG z dowolnego miejsca na świecie w tym również ze Stanów Zjednoczonych. Warto wspomnieć, że na początku czerwca pierwszą dostawę amerykańskiego LNG odebrało PGNiG.
Na łamach BiznesAlert.pl Maciej Woźniak, wiceprezes PGNiG ds. handlowych podkreślał, że jego cena była niższa od tej oferowanej przez Rosjan za surowiec dostarczany gazociągami. Strona polska informuje o prowadzonych z Amerykanami rozmowach na temat kolejnych dostaw paliwa. Przy czym podkreśla, że decyzja o dalszych zakupach surowca będzie uzależniona od jego ceny.
The Baltic Course/Piotr Stępiński