Ceny ropy reagują w sposób mieszany ze względu na rosnące zapasy w USA i sygnały z OPEC, że zapotrzebowanie na surowiec może wzrosnąć bardziej, niż oczekiwano.
Rośnie spread
Cena ropy WTI utrzymała się w okolicach 48 dolarów. Za to Brent staniał do 54 dolarów za baryłkę. Różnica między ich cenami zwana po angielsku „spreadem” wzrosła ze względu na spadek zapotrzebowania na ropę w obszarach USA dotkniętych huraganami Harvey i Irma.
Rośnie zapotrzebowanie, spada wydobycie w OPEC
Tymczasem kartel naftowy OPEC podniósł prognozę zapotrzebowania na ropę w drugim kwartale 2017 roku do 1,42 mln baryłek dziennie. To więcej o około 50 tysięcy baryłek w stosunku do poprzedniej prognozy na poziomie 96,8 mln baryłek.
Kraje OPEC zmniejszyły wydobycie o około 79 tysięcy baryłek dziennie do średnio 32,8 mln baryłek. Jednak kraje kartelu wyłączone z ograniczeń porozumienia naftowego jak Libia i Nigeria zamierzają zwiększyć wydobycie. Uczestnicy układu nie wywiązali się zaś z deklarowanych poziomów cięć. Jednak rosnące wydobycie w Nigerii zostało zniwelowane przez spadki w Wenezueli, Iraku, Zjednoczonych Emiratach Arabskich i Arabii Saudyjskiej.
Problem polega jednak na tym, że wydobycie spoza OPEC ma wzrosnąć w tym roku o 780 tysięcy baryłek dziennie do 57,8 mln baryłek.
Reuters/Financial Times/Wojciech Jakóbik