icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Niemcy nie realizują polityki klimatycznej. Dylemat dla Merkel

Angela Merkel przygotowuje się do objęcia czwarty raz z rzędu stanowiska szefa niemieckiego rządy. – Po wrześniowych wyborach do parlamentu może okazać się, że jej ambitne dążenia dot. realizacji celów polityki energetyczno-klimatycznej „niezależnie od wszystkiego” mogą szybko zostać zweryfikowane przez sprzeczne programy koalicjantów CDU/CSU, a więc liberałów z FDP oraz Zielonych – pisze agencja Bloomberg.

Agencja zasięgnęła opinii u 9 ekspertów rynku energetycznego w Berlinie oraz w Londynie. Prawie wszyscy wątpią, że Niemcy, największa gospodarka w Europie, zrealizują cele ograniczenia emisji o 40 proc. do 2020 roku. Jeszcze przed samymi wyborami Merkel powiedziała, że znajdzie drogę do spełnienia celów redukcji emisji „niezależnie od wszystkiego”. Pod koniec zeszłego roku Niemcy zredukowały emisję o 27 proc. względem poziomu z 1990 roku.

Fitch: Niemcy skazane na węgiel

Rozmowy koalicyjne mogą zweryfikować plany Merkel

– Myślę, że wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy dość daleko od realizacji tego celu. Osobiście uważam, że będzie niezwykle trudno go osiągnąć – powiedział prezes jednego z gigantów energetycznych, firmy Uniper, Klaus Schäfer. W pierwszej połowie tego roku udział paliw kopalnych w zyskach firmy stanowił 57 proc.

– Stoicki spokój Merkel w sprawie realizacji niewiążącego celu emisji CO2 do 2020 roku może najprawdopodobniej runąć, po tym jak rozpoczną się trudne rozmowy koalicyjne w kraju będącym największym sprawcą zanieczyszczeń. Elektrownie opalane węglem wytworzyły ok. 40 proc. rocznego zapotrzebowania na energię w zeszłym roku – pisze Bloomberg.

Partia Merkel CDU/CSU wygrała we wrześniowych wyborach parlamentarnych, osiągając jednocześnie najgorszy wynik od 1949 roku. Ugrupowanie to potrzebuje dwóch koalicjantów – liberałów z FDP i Zielonych. Rozmowy koalicjantów mogą zaś trwać kilka miesięcy.

– Negocjacje koalicyjne między stronami o tak różnych poglądach oznaczają, że Niemcy prawdopodobnie nie będą w stanie zrealizować planu zakładającego osiągnięcie celu redukcji emisji – powiedziała Deepa Venkateswaran, analityk w londyńskim Sanford C. Bernstein & Co.

– Zieloni chcą redukcji emisji do zakładanego celu, a FDP jest przeciwna – poinformowała. Dodała, że liberałowie mogą zgodzić się na odejście węgla w perspektywie długoterminowej, ale ścieżka dojścia nie będzie tak „agresywna i dynamiczna”, jak chcą tego Zieloni.

Spór o węgiel może zdefiniować nowy rząd Niemiec

Merkel między młotem a kowadłem

– Merkel ma jednak problem. Zagospodarowanie hektara po hektarze i wiążące się z tym także przesiedlanie całych wiosek na potrzeby kopalń węgla brunatnego, którego Niemcy nadal bardzo potrzebują, sprawi, że będzie ona na kursie kolizyjnym z wyborcami, którzy oczekują spełnienia obietnic dot. zmniejszenia emisji. Jednocześnie zamykanie obszarów wydobywczych budzi irytację związków zawodowych reprezentujących tysiące pracowników z najbardziej ubogich części kraju – kontynuuje agencja.

– To będzie zależeć od kolejnego rządu, czy podejmie się tak dużego wysiłku w tak krótkim odstępie czasu, który pomoże zrealizować zakładany cel redukcji emisji – powiedział Michael Schroeren, rzecznik niemieckiego ministerstwa środowiska w Berlinie. – Można to osiągnąć w sektorze energetycznym w powiązaniu z innymi sektorami – dodał rzecznik ministerstwa, w którym wkrótce zmieni się kierownictwo.

Z drugiej jednak strony sektor energetyczny i związane z nim górnictwo zatrudnia ok. 135 tys. osób. Zdaniem Jahna Olsena, londyńskiego analityka w Bloomberg New Energy Finance, zamknięcie większości elektrowni opalanych węglem spowodowałoby utratę tysięcy miejsc pracy. – Nie ma jednak innego sposobu, aby osiągnąć cel, oprócz poprawy efektywności energetycznej lub poprzez zachęcanie do korzystania z elektrycznego samochodu w ciągu najbliższych 4 lat. Niemcy mogłyby teoretycznie osiągnąć poziom redukcji dzięki zakupowi na międzynarodowym rynku uprawnień do emisji – powiedział Olsen. – Opcja ta przeczy jednak wcześniejszym oświadczeniom o zamiarach osiągnięcia własnego cel w kraju, co czyni go „politycznie trudnym do zaakceptowania” – zakończył.

Świat będzie patrzył Merkel na ręce

Działania Niemiec zmierzające do osiągnięcia redukcji emisji będą także poddane ocenie podczas zbliżających się rozmów ONZ ws. zmian klimatu, jakie zaplanowano w listopadzie w Bonn. Będą one miały na celu zwiększenie tempa realizacji postanowień porozumienia klimatycznego z Paryża. – Do tej pory rozmowy na temat klimatu nie przyniosły znaczących postępów w redukcji emisji w ciągu ostatnich dwóch lat od momentu zawarcia umowy z Paryża, a globalny poziom emisji utrzymał się na wcześniejszym poziomie – przypomina Bloomberg.

Raport: Niemcy nie wypełnią celów polityki klimatycznej

Grupa ekspertów ds. środowiska naturalnego Agora Energiewende twierdzi, że Niemcy nie zrealizują zakładanej redukcji emisji i „miną się z zakładanym wcześniej poziomem na 40 proc. o ok. 10 proc.”. – To nie będzie minimalne niespełnienie zakładanego poziomu emisji, a znaczące niewywiązanie się z wcześniejszych zapowiedzi – podkreślają ekolodzy.

Wójcik: Niemiecką „jamajkę” dzieli węgiel, a łączy sprzeciw wobec Nord Stream 2

Bloomberg/Bartłomiej Sawicki

Angela Merkel przygotowuje się do objęcia czwarty raz z rzędu stanowiska szefa niemieckiego rządy. – Po wrześniowych wyborach do parlamentu może okazać się, że jej ambitne dążenia dot. realizacji celów polityki energetyczno-klimatycznej „niezależnie od wszystkiego” mogą szybko zostać zweryfikowane przez sprzeczne programy koalicjantów CDU/CSU, a więc liberałów z FDP oraz Zielonych – pisze agencja Bloomberg.

Agencja zasięgnęła opinii u 9 ekspertów rynku energetycznego w Berlinie oraz w Londynie. Prawie wszyscy wątpią, że Niemcy, największa gospodarka w Europie, zrealizują cele ograniczenia emisji o 40 proc. do 2020 roku. Jeszcze przed samymi wyborami Merkel powiedziała, że znajdzie drogę do spełnienia celów redukcji emisji „niezależnie od wszystkiego”. Pod koniec zeszłego roku Niemcy zredukowały emisję o 27 proc. względem poziomu z 1990 roku.

Fitch: Niemcy skazane na węgiel

Rozmowy koalicyjne mogą zweryfikować plany Merkel

– Myślę, że wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy dość daleko od realizacji tego celu. Osobiście uważam, że będzie niezwykle trudno go osiągnąć – powiedział prezes jednego z gigantów energetycznych, firmy Uniper, Klaus Schäfer. W pierwszej połowie tego roku udział paliw kopalnych w zyskach firmy stanowił 57 proc.

– Stoicki spokój Merkel w sprawie realizacji niewiążącego celu emisji CO2 do 2020 roku może najprawdopodobniej runąć, po tym jak rozpoczną się trudne rozmowy koalicyjne w kraju będącym największym sprawcą zanieczyszczeń. Elektrownie opalane węglem wytworzyły ok. 40 proc. rocznego zapotrzebowania na energię w zeszłym roku – pisze Bloomberg.

Partia Merkel CDU/CSU wygrała we wrześniowych wyborach parlamentarnych, osiągając jednocześnie najgorszy wynik od 1949 roku. Ugrupowanie to potrzebuje dwóch koalicjantów – liberałów z FDP i Zielonych. Rozmowy koalicjantów mogą zaś trwać kilka miesięcy.

– Negocjacje koalicyjne między stronami o tak różnych poglądach oznaczają, że Niemcy prawdopodobnie nie będą w stanie zrealizować planu zakładającego osiągnięcie celu redukcji emisji – powiedziała Deepa Venkateswaran, analityk w londyńskim Sanford C. Bernstein & Co.

– Zieloni chcą redukcji emisji do zakładanego celu, a FDP jest przeciwna – poinformowała. Dodała, że liberałowie mogą zgodzić się na odejście węgla w perspektywie długoterminowej, ale ścieżka dojścia nie będzie tak „agresywna i dynamiczna”, jak chcą tego Zieloni.

Spór o węgiel może zdefiniować nowy rząd Niemiec

Merkel między młotem a kowadłem

– Merkel ma jednak problem. Zagospodarowanie hektara po hektarze i wiążące się z tym także przesiedlanie całych wiosek na potrzeby kopalń węgla brunatnego, którego Niemcy nadal bardzo potrzebują, sprawi, że będzie ona na kursie kolizyjnym z wyborcami, którzy oczekują spełnienia obietnic dot. zmniejszenia emisji. Jednocześnie zamykanie obszarów wydobywczych budzi irytację związków zawodowych reprezentujących tysiące pracowników z najbardziej ubogich części kraju – kontynuuje agencja.

– To będzie zależeć od kolejnego rządu, czy podejmie się tak dużego wysiłku w tak krótkim odstępie czasu, który pomoże zrealizować zakładany cel redukcji emisji – powiedział Michael Schroeren, rzecznik niemieckiego ministerstwa środowiska w Berlinie. – Można to osiągnąć w sektorze energetycznym w powiązaniu z innymi sektorami – dodał rzecznik ministerstwa, w którym wkrótce zmieni się kierownictwo.

Z drugiej jednak strony sektor energetyczny i związane z nim górnictwo zatrudnia ok. 135 tys. osób. Zdaniem Jahna Olsena, londyńskiego analityka w Bloomberg New Energy Finance, zamknięcie większości elektrowni opalanych węglem spowodowałoby utratę tysięcy miejsc pracy. – Nie ma jednak innego sposobu, aby osiągnąć cel, oprócz poprawy efektywności energetycznej lub poprzez zachęcanie do korzystania z elektrycznego samochodu w ciągu najbliższych 4 lat. Niemcy mogłyby teoretycznie osiągnąć poziom redukcji dzięki zakupowi na międzynarodowym rynku uprawnień do emisji – powiedział Olsen. – Opcja ta przeczy jednak wcześniejszym oświadczeniom o zamiarach osiągnięcia własnego cel w kraju, co czyni go „politycznie trudnym do zaakceptowania” – zakończył.

Świat będzie patrzył Merkel na ręce

Działania Niemiec zmierzające do osiągnięcia redukcji emisji będą także poddane ocenie podczas zbliżających się rozmów ONZ ws. zmian klimatu, jakie zaplanowano w listopadzie w Bonn. Będą one miały na celu zwiększenie tempa realizacji postanowień porozumienia klimatycznego z Paryża. – Do tej pory rozmowy na temat klimatu nie przyniosły znaczących postępów w redukcji emisji w ciągu ostatnich dwóch lat od momentu zawarcia umowy z Paryża, a globalny poziom emisji utrzymał się na wcześniejszym poziomie – przypomina Bloomberg.

Raport: Niemcy nie wypełnią celów polityki klimatycznej

Grupa ekspertów ds. środowiska naturalnego Agora Energiewende twierdzi, że Niemcy nie zrealizują zakładanej redukcji emisji i „miną się z zakładanym wcześniej poziomem na 40 proc. o ok. 10 proc.”. – To nie będzie minimalne niespełnienie zakładanego poziomu emisji, a znaczące niewywiązanie się z wcześniejszych zapowiedzi – podkreślają ekolodzy.

Wójcik: Niemiecką „jamajkę” dzieli węgiel, a łączy sprzeciw wobec Nord Stream 2

Bloomberg/Bartłomiej Sawicki

Najnowsze artykuły