icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Vestager: Unia Europejska nie może zatrzymać Nord Stream 2

Unia Europejska nie jest zainteresowana gazociągiem Noed Stream II, ale nie ma prawnych narzędzi, aby zatrzymać projekt – oświadczyła eurokomisarz Margrethe Vestager, która dzisiaj odwiedziła Wilno.

„Jak powiedział przewodniczący Jean Claude Juncker Nord Stream nie leży w interesie europejskiej polityki. (…) Jednak musimy powiedzieć, że nie mamy prawnych narzędzi do wstrzymania projektu, ale mamy prawo zapewnić, aby Nord Stream nie był w pustce prawnej. Gdyby coś się stało, to wówczas dobrze byłoby mieć umowę, co ma stać się z infrastrukturą” – powiedziała podczas konferencji Vestager.

Komisja Europejska przedstawiła w czerwcu projekt, na którego podstawie chce wypracować porozumienie w sprawie stosowania podstawowych zasad prawa UE do morskiej części gazociągu Nord Stream 2.

Podczas pierwszej, wstępnej dyskusji na szczeblu ministrów ds. energetyki na ten temat głos zabrało 13 państw UE, które przedstawiły szereg zastrzeżeń wobec projektu.

Były to m.in.: Polska, Włochy, Litwa, Łotwa, Estonia, Rumunia, Chorwacja i Portugalia. Nie wypowiedziały się wówczas Niemcy, choć – według dyplomatów – ich przedstawiciel miał przygotowane stanowisko Berlina.

Polska uważa, że jeśli mandat miałby zostać uchwalony, to musi brać w pełni pod uwagę zastosowanie prawa europejskiego, w szczególności trzeciego pakietu energetycznego.

W lipcu eurodeputowani głównych frakcji w europarlamencie zajmujący się energetyką zwrócili się do estońskiej prezydencji z apelem, by państwa UE wzmocniły mandat przedstawiony przez Komisję.

KE założyła bowiem, że restrykcyjny, trzeci pakiet energetyczny UE obowiązuje tylko wobec lądowej części Nord Stream na obszarze UE. Wskazała przy tym na ‚szczególną sytuację’ wynikającą z faktu, że gazociąg rozpoczyna się w Rosji, czyli poza jurysdykcją Unii. Komisja chce jednak wynegocjować z Moskwą takie zapisy, które zapewnią niedyskryminacyjne ustalanie taryf, odpowiedni dostęp stron trzecich do rosyjskiego odcinka i oddzielenie w pewnym stopniu dostaw gazu od jego przesyłu.

O wszystkich tych warunkach mówi już teraz trzeci pakiet energetyczny. Krytycy wskazują, że KE mogłaby – zamiast negocjować z Rosją te warunki – po prostu ogłosić, że unijne przepisy stosują się też do morskiego odcinka Nord Stream 2. Tak się jednak nie stało.

Eurodeputowani zwrócili się do Estończyków, by zagwarantowali, że państwa członkowskie UE podtrzymają swoje dotychczasowe stanowisko w sprawie konieczności zapewnienia pełnej zgodności całego gazociągu Nord Stream 2 z całym prawem energetycznym UE. Chodzi im nie tylko o zapisy trzeciego pakietu energetycznego, ale też o przepisy dotyczące bezpieczeństwa dostaw gazu, kodeksów sieciowych, a także o prawa środowiskowego, konkurencji i zamówień publicznych.

Nord Stream 2 to projekt dwunitkowej magistrali gazowej z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie o mocy przesyłowej 55 mld metrów sześciennych rocznie. Gazociąg ma być gotowy do końca 2019 r. Po tym roku Rosja zamierza zrezygnować przesyłania gazu rurociągami biegnącymi przez terytorium Ukrainy. Polska, kraje bałtyckie i Ukraina sprzeciwiają się projektowi.

ZW.LT

Unia Europejska nie jest zainteresowana gazociągiem Noed Stream II, ale nie ma prawnych narzędzi, aby zatrzymać projekt – oświadczyła eurokomisarz Margrethe Vestager, która dzisiaj odwiedziła Wilno.

„Jak powiedział przewodniczący Jean Claude Juncker Nord Stream nie leży w interesie europejskiej polityki. (…) Jednak musimy powiedzieć, że nie mamy prawnych narzędzi do wstrzymania projektu, ale mamy prawo zapewnić, aby Nord Stream nie był w pustce prawnej. Gdyby coś się stało, to wówczas dobrze byłoby mieć umowę, co ma stać się z infrastrukturą” – powiedziała podczas konferencji Vestager.

Komisja Europejska przedstawiła w czerwcu projekt, na którego podstawie chce wypracować porozumienie w sprawie stosowania podstawowych zasad prawa UE do morskiej części gazociągu Nord Stream 2.

Podczas pierwszej, wstępnej dyskusji na szczeblu ministrów ds. energetyki na ten temat głos zabrało 13 państw UE, które przedstawiły szereg zastrzeżeń wobec projektu.

Były to m.in.: Polska, Włochy, Litwa, Łotwa, Estonia, Rumunia, Chorwacja i Portugalia. Nie wypowiedziały się wówczas Niemcy, choć – według dyplomatów – ich przedstawiciel miał przygotowane stanowisko Berlina.

Polska uważa, że jeśli mandat miałby zostać uchwalony, to musi brać w pełni pod uwagę zastosowanie prawa europejskiego, w szczególności trzeciego pakietu energetycznego.

W lipcu eurodeputowani głównych frakcji w europarlamencie zajmujący się energetyką zwrócili się do estońskiej prezydencji z apelem, by państwa UE wzmocniły mandat przedstawiony przez Komisję.

KE założyła bowiem, że restrykcyjny, trzeci pakiet energetyczny UE obowiązuje tylko wobec lądowej części Nord Stream na obszarze UE. Wskazała przy tym na ‚szczególną sytuację’ wynikającą z faktu, że gazociąg rozpoczyna się w Rosji, czyli poza jurysdykcją Unii. Komisja chce jednak wynegocjować z Moskwą takie zapisy, które zapewnią niedyskryminacyjne ustalanie taryf, odpowiedni dostęp stron trzecich do rosyjskiego odcinka i oddzielenie w pewnym stopniu dostaw gazu od jego przesyłu.

O wszystkich tych warunkach mówi już teraz trzeci pakiet energetyczny. Krytycy wskazują, że KE mogłaby – zamiast negocjować z Rosją te warunki – po prostu ogłosić, że unijne przepisy stosują się też do morskiego odcinka Nord Stream 2. Tak się jednak nie stało.

Eurodeputowani zwrócili się do Estończyków, by zagwarantowali, że państwa członkowskie UE podtrzymają swoje dotychczasowe stanowisko w sprawie konieczności zapewnienia pełnej zgodności całego gazociągu Nord Stream 2 z całym prawem energetycznym UE. Chodzi im nie tylko o zapisy trzeciego pakietu energetycznego, ale też o przepisy dotyczące bezpieczeństwa dostaw gazu, kodeksów sieciowych, a także o prawa środowiskowego, konkurencji i zamówień publicznych.

Nord Stream 2 to projekt dwunitkowej magistrali gazowej z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie o mocy przesyłowej 55 mld metrów sześciennych rocznie. Gazociąg ma być gotowy do końca 2019 r. Po tym roku Rosja zamierza zrezygnować przesyłania gazu rurociągami biegnącymi przez terytorium Ukrainy. Polska, kraje bałtyckie i Ukraina sprzeciwiają się projektowi.

ZW.LT

Najnowsze artykuły