icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Australia wycofuje wsparcie OZE i promuje węgiel. „Kroplówka dla gospodarki”

Australia zamierza promować energetykę węglową naśladując politykę energetyczną Donalda Trumpa.

Zgodnie z informacją z minionego wtorku ( 10.10) firmy energetyczne w Australii muszą dostarczać określony wolumen mocy ze źródeł stabilnych, takich jak węgiel, gaz, woda lub baterie. Za przykładem Stanów Zjednoczonych, Canberra od 2020 r. zamierza wycofać wszelkie dotacje na energetykę odnawialną, jako bardzo obciążające gospodarkę i konsumentów. Premier Malcolm Turnbull zapowiedział, że żaden sektor energii nie będzie subsydiowany z podatków obywateli. Według australijskich stowarzyszeń konsumenckich, rachunki za energię elektryczną od 2007 r.wzrosły o 63 proc. Wskutek wprowadzenia do sieci energii ze źródeł odnawialnych zagrożone zostało bezpieczeństwo energetyczne – w ub.r. stan Australia Południowa, gdzie dostawcą ok. 50 proc. energii były elektrownie wiatrowe i słoneczne doszło do pełnego i długotrwałego deficytu mocy. Co doprowadziło do zagrożenia bezpieczeństwa energetycznego w całej Australii.

Bruce Mountain, australijski ekspert rynku węgla i energii powiedział, że nowy plan energetyczny jego państwa jest „węglową kroplówką dla gospodarki i obywateli Australii” i że jet wierną kopią nowej polityki energetycznej Trumpa. Mountain dowodzi, że gospodarka, aby osiągnąć cel przyjęty w Porozumieniu Paryskim musiałyby ponieść wielkie straty, gdyby Australia zrealizowała swoje zobowiązanie redukcji emisji o 26-28 proc. w stosunku do poziomu z 2005 r. Nowa polityka energetyczna Canberry i konserwatystów jest ostro krytykowana przez Zielonych, m.in.przez Greenpeace jako odejście od Porozumienia Paryskiego i polityki ratowania klimatu. Także były pewne spory w tej kwestii w ramach koalicji rządzącej. Jednak pod naciskiem silnej partii konserwatystów w tym byłego premiera Tony Abbotta, Turnbull odrzucił politykę czystej energii i zobowiązań paryskich.

Antypody pod prąd

Polityka energetyczno-klimatyczne od dawna była strefą konfliktu politycznego w Australii. Trzeba pamiętać, że Australia jest zależna od paliw kopalnych. Jest największym na świecie eksporterem węgla i z węgla produkuje ponad 50 proc. swojej energii elektrycznej. Od kilku lat następowała wyraźna zmiana w ocenie polityki wsparcia dla OZE. Już w 2014 r. parlament zniósł specjalny podatek od emisji dwutlenku węgla. Spowodowało to pewien wzrost emisji, ale poza Zielonymi nikt nawet tego nie dostrzegł.

Turnbull powiedział, że nowy plan przyniesie przystępną i niezawodną energię elektryczną przy jednoczesnym spełnieniu międzynarodowych zobowiązań w zakresie ograniczenia emisji gazów cieplarnianych.

Plan zawiera gwarancję, aby przedsiębiorstwa energetyczne osiągały niższe emisje, chociaż brakuje szczegółów dotyczących sankcji, które firmy nie będą przestrzegać.

Financial Times/Teresa Wójcik

Australia zamierza promować energetykę węglową naśladując politykę energetyczną Donalda Trumpa.

Zgodnie z informacją z minionego wtorku ( 10.10) firmy energetyczne w Australii muszą dostarczać określony wolumen mocy ze źródeł stabilnych, takich jak węgiel, gaz, woda lub baterie. Za przykładem Stanów Zjednoczonych, Canberra od 2020 r. zamierza wycofać wszelkie dotacje na energetykę odnawialną, jako bardzo obciążające gospodarkę i konsumentów. Premier Malcolm Turnbull zapowiedział, że żaden sektor energii nie będzie subsydiowany z podatków obywateli. Według australijskich stowarzyszeń konsumenckich, rachunki za energię elektryczną od 2007 r.wzrosły o 63 proc. Wskutek wprowadzenia do sieci energii ze źródeł odnawialnych zagrożone zostało bezpieczeństwo energetyczne – w ub.r. stan Australia Południowa, gdzie dostawcą ok. 50 proc. energii były elektrownie wiatrowe i słoneczne doszło do pełnego i długotrwałego deficytu mocy. Co doprowadziło do zagrożenia bezpieczeństwa energetycznego w całej Australii.

Bruce Mountain, australijski ekspert rynku węgla i energii powiedział, że nowy plan energetyczny jego państwa jest „węglową kroplówką dla gospodarki i obywateli Australii” i że jet wierną kopią nowej polityki energetycznej Trumpa. Mountain dowodzi, że gospodarka, aby osiągnąć cel przyjęty w Porozumieniu Paryskim musiałyby ponieść wielkie straty, gdyby Australia zrealizowała swoje zobowiązanie redukcji emisji o 26-28 proc. w stosunku do poziomu z 2005 r. Nowa polityka energetyczna Canberry i konserwatystów jest ostro krytykowana przez Zielonych, m.in.przez Greenpeace jako odejście od Porozumienia Paryskiego i polityki ratowania klimatu. Także były pewne spory w tej kwestii w ramach koalicji rządzącej. Jednak pod naciskiem silnej partii konserwatystów w tym byłego premiera Tony Abbotta, Turnbull odrzucił politykę czystej energii i zobowiązań paryskich.

Antypody pod prąd

Polityka energetyczno-klimatyczne od dawna była strefą konfliktu politycznego w Australii. Trzeba pamiętać, że Australia jest zależna od paliw kopalnych. Jest największym na świecie eksporterem węgla i z węgla produkuje ponad 50 proc. swojej energii elektrycznej. Od kilku lat następowała wyraźna zmiana w ocenie polityki wsparcia dla OZE. Już w 2014 r. parlament zniósł specjalny podatek od emisji dwutlenku węgla. Spowodowało to pewien wzrost emisji, ale poza Zielonymi nikt nawet tego nie dostrzegł.

Turnbull powiedział, że nowy plan przyniesie przystępną i niezawodną energię elektryczną przy jednoczesnym spełnieniu międzynarodowych zobowiązań w zakresie ograniczenia emisji gazów cieplarnianych.

Plan zawiera gwarancję, aby przedsiębiorstwa energetyczne osiągały niższe emisje, chociaż brakuje szczegółów dotyczących sankcji, które firmy nie będą przestrzegać.

Financial Times/Teresa Wójcik

Najnowsze artykuły