Ropa na giełdzie paliw w Nowym Jorku nieznacznie tanieje, ale surowiec ma sprzyjające warunki do coraz wyższych notowań, bo kraje OPEC i Rosja mogą przedłużyć czas obowiązywania porozumienia o mniejszych dostawach, a globalne zapasy surowca maleją – podają maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na XII na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 54,06 USD, po zniżce o 9 centów.
Brent w dostawach na XII na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie traci 14 centów do 60,76 USD za baryłkę.
Arabia Saudyjska jest za przedłużeniem obecnego porozumienia o niższych dostawach ropy z OPEC poza marzec 2018 r.
Taką opinię wyraził w ub. tygodniu saudyjski książę Mohammed bin Salam, który popiera takie przedłużenie obowiązującego od kilku miesięcy porozumienia, na mocy którego kraje OPEC i inni poważni dostawcy ropy zmniejszyli swoją produkcję na globalne rynki paliw.
Podobne stanowisko prezentował wcześniej w październiku prezydent Rosji Władimir Putin.
Analitycy JPMorgan Chase & Co. podwyższyli swoje prognozy cen ropy na 2018 r. uzasadniając to malejącymi zapasami ropy na świecie i zacieśnianiem się sytuacji na rynkach paliw m.in. w wyniku ograniczania dostaw ropy z krajów OPEC i Rosji.
JPMorgan szacuje, że średnia cena ropy WTI wyniesie w przyszłym roku 54,63 USD za baryłkę, a ropy Brent 58 USD/b. Analitycy podwyższyli prognozy odpowiednio o 11,40 USD/b i 11,0 USD/b.
W poniedziałek ropa na NYMEX w Nowym Jorku zakończyła sesję na poziomie 54,15 USD za baryłkę, najwyżej od 23 lutego, a Brent zyskała 46 centów do 60,90 USD/b – najwyżej od lipca 2015 r.
WTI zyskała w ciągu ostatnich 2 miesięcy 14 proc. – we IX 9,4 proc., a w X 4,6 proc.
Polska Agencja Prasowa