Ponad 10 tys. osób domagało się w sobotę na wiecu w Bonn rezygnacji z węgla jako źródła energii oraz zwrotu w polityce energetycznej. W poniedziałek w dawnej stolicy RFN rozpocznie się szczyt klimatyczny COP23 poświęcony ocenie wdrażania porozumienia paryskiego.
Demonstrację zorganizowało ponad 100 organizacji ekologicznych i obywatelskich, w tym Greenpeace i BUND. Z oddalonej o około 35 km Kolonii przyjechało na wiec 1000 rowerzystów. Organizatorzy ocenili liczbę uczestników na 25 tys.
Demonstrujący nieśli transparenty z hasłami „Ratujmy klimat”, „Zabójcy klimatu=zabójcy ludzi”, „Trump: ludobójstwo klimatu” i „Pani Merkel, zrezygnuj z węgla”.
Protest w kopalni Hambach
Około 600 demonstrantów wdarło się w niedzielę na teren odkrywkowej kopalni węgla brunatnego Hambach w Nadrenii Północnej-Westfalii, protestując przeciwko wykorzystywaniu szkodliwego dla środowiska surowca do produkcji energii elektrycznej.
Z powodu blokady właściciel kopalni – koncern RWE – zmuszony był przerwać na pewien czas wydobycie. Policja usunęła demonstrantów, używając gazu pieprzowego. Zarówno wśród protestujących, jak i wśród policjantów byli poszkodowani – podało radio Deutschlandfunk. Jedną osobę zatrzymano.
Wcześniej w pobliżu kopalni odbył się wiec z udziałem 2,5 tys. przeciwników węgla brunatnego. Uczestniczyli w nim także aktywiści z zagranicy, którzy przyjechali do Niemiec na obrady szczytu klimatycznego rozpoczynające się w poniedziałek w Bonn.
Kopalnia Hambach jest największą kopalnią odkrywkową węgla brunatnego należącą do RWE. Krytykowana jest ze względu na negatywny wpływ na środowisko. Produkcja prądu z węgla brunatnego uważana jest za najbardziej szkodliwy dla środowiska sposób pozyskiwania energii.
Szczyt w Bonn
W poniedziałek w Bonn rozpocznie się szczyt klimatyczny ONZ – COP23. Prezydencję nad tegoroczną sesją sprawuje Fidżi – wyspiarski kraj na Oceanie Spokojnym. Niemcy są „organizatorem technicznym” tego spotkania, zapewniając uczestnikom całą infrastrukturę dawnej stolicy RFN.
W szczycie, który potrwa do 17 listopada, weźmie udział ponad 23 tys. osób z 197 krajów. Jego celem jest osiągnięcie postępu w dyskusji nad zasadami wdrażania porozumienia paryskiego z 2015 roku, które mają być ostatecznie przyjęte na kolejnym spotkaniu w 2018 roku w Katowicach.
Niemiecka minister środowiska Barbara Hendricks zapowiedziała wcześniej, że celem COP23 będzie też zasygnalizowanie prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi, iż porozumienie paryskie nie podlega renegocjacji.
Trump ogłosił na początku czerwca decyzję o wycofaniu się USA z paryskiego porozumienia klimatycznego. Jego zdaniem porozumienie jest niekorzystne dla Stanów Zjednoczonych, działa natomiast na korzyść innych krajów. Jak tłumaczył, amerykańscy pracownicy płacą wysoką cenę za przestrzeganie porozumienia. Wśród negatywnych skutków wymienił utratę miejsc pracy i ograniczenia produkcji w niektórych sektorach gospodarki.
Porozumienie paryskie podpisane zostało 12 grudnia 2015 r. w stolicy Francji. Celem umowy jest utrzymanie wzrostu globalnej temperatury poniżej 2 stopni Celsjusza.
Polska Agencja Prasowa