Czy czasy koncernów paliwowych się kończą? Nawet elektromobilność może być dla nich szansą. Gospodarka 4.0 – czas zmian dla biznesu: to temat kolejnego panelu na Kongresie 590 w Rzeszowie pod patronatem BiznesAlert.pl. Autorzy raportu PKN Orlen przedstawionego na konferencji piszą o algorytmizacji procesów biznesowych, big data, cyberzagrożeniach, które mają zmienić funkcjonowanie gospodarki.
Jadwiga Emilewicz, wiceminister rozwoju, mówiła o zainteresowaniu przedsiębiorców nowoczesnymi rozwiązaniami dla przemysłu. – Oni już dziś dostarczają rozwiązania i w większym stopniu je eksportują – wskazała uczestniczka panelu. Jej zdaniem w celu skutecznej rywalizacji gospodarczej z USA i Chinami, Europa musi rozwijać gospodarkę w sposób zintegrowany. – Jeśli transformacja ma się dokonać, jej nieodłącznym elementem będzie proces standaryzacji – dodała.
– To także kwestia zarządzania energią i używania jej tyle, ile dokładnie potrzeba. To największe wyzwanie dla Polski – powiedziała Emilewicz. Wskazała, że w Polsce ogrzewanie domów i mieszkań wymaga o połowę więcej energii niż w krajach Europy Zachodniej. Przypomniała, że Polacy są już w czołówce innowacyjnych rozwiązań, czego przykładem może być popyt na polskich informatyków używających języka programistycznego Java.
– Ten, kto pozyska najlepszych ludzi, ten wygra – ocenił partner KPMG Polska, Jacek Kalinowski. Jego zdaniem na polskim rynku brakuje wykwalifikowanych kadr, bo uciekają one za granicę.
– Wprowadziliśmy procesy na rzecz walki z tym problemem. To kwestia wynagrodzeń. Na Zachodzie ludzie mają do czynienia z presją płacową. Spodziewamy się, że to przyjdzie też do nas – powiedział Karol Zarajczyk, prezes Ursus. – Problemem jest przekonanie organizacji, że automatyzacja produkcji jest słuszną drogą. Na koniec trzeba się nauczyć zbierać tak zwane big data i wykorzystać je do usprawnienia procesów. Bez tego automatyzacja nie musi zakończyć się sukcesem – dodał.
Jego zdaniem dzięki wsparciu rządu banki, instytucje finansowe i rynek uwierzyły w elektromobilność. – Po debiucie samochodu dostawczego napędzanego prądem akcje Ursusa poszły w górę. Jeśli akcjonariusze odpowiadają pozytywnie, to znaczy, że idziemy dobrą drogą – skonstatował Zarajczyk. Jego zdaniem projekt autobusów elektrycznych zyskał poparcie samorządów ze względu na aktywną politykę rządu. – To właściwie tworzenie smart city od zera – wskazał. Z tego względu wymaga szerokiego zaangażowania podmiotów na rynku.
– Rynek paliw płynnych będzie w przyszłości dosyć stabilny. Świat używa 96 mln baryłek ropy dziennie – powiedziała Maria Sosnowska, członek zarządu PN Orlen ds. zakupów. – Paliwa będą nadal niezbędne, pomimo deklaracji prezesa Zarajczyka – dodała. Jej zdaniem redukcja popytu na paliwa będzie następować, ale według PKN Orlen nie będzie miała znaczącego charakteru. Jednak elektromobilność może być postrzegana jako zagrożenie z tego względu, że paliwo jest tankowane na stacjach, a samochody elektryczne będzie można w przyszłości ładować powszechnie w domach.
– Największa walka w sektorze paliwowym będzie się rozgrywać w obszarze efektywności kosztowej. Powstaje wiele rafinerii, między innymi na Bliskim Wschodzie. Są zautomatyzowane i one będą kształtować ceny na globalnych rynkach. Roboty są niezawodne i pracują w reżimie 27 na 7 i 365 dni w roku – wskazała. Przyznała, że PKN Orlen zbiera wiedzę i dane przy jednoczesnym uwzględnieniu podnoszenia kompetencji, aby stworzyć jak najlepszą ofertę dla klientów. – Odchodzimy od masowej produkcji na rzecz spersonalizowanej masowości – dodała. Jej zdaniem ma to znaczenie dla nowego pokolenia, tzw. millenialsów, ale także osób w wieku postprodukcyjnym.
– Gospodarka 4.0 będzie generować dodatkowy popyt. Na przykład elektromobilność będzie potrzebować więcej produktów petrochemicznych. Według Roland Berger będzie to wzrost o 10 procent w następnej dziesięciolatce – wskazała Sosnowska. Miała na myśli materiały dla motoryzacji.