Terminal LNG w Świnoujściu jest elementem szerszej, kompleksowej strategii zapewnienia alternatywnego dostępu do źródeł gazu dla Polski – powiedział pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej dr Piotr Naimski w trakcie III Ogólnopolskiej Konferencji „Wyspowe stacje regazyfikacji LNG na terenie powiatów i gmin dźwignią rozwoju gospodarczego kraju”. Patronem medialnym wydarzenia był BiznesAlert.pl.
W trakcie wystąpienia podkreślał konsekwentną realizację przez Polskę planu zbudowania możliwości transportu gazu na osi Północ-Południe. – Dla wielu osób, firm czy rządów jest to rewolucyjne podejście, ponieważ dotychczas sieci przesyłu gazu przebiegały na osi Wschód-Zachód – powiedział minister Naimski. Dodał, że jest to strategia, której istotnym elementem jest gazoport, LNG oraz gazociąg Baltic Pipe.
Jak zaznaczył pełnomocnik rządu, obydwa te elementy spowodują, że w 2022 roku import gazu dla Polski będzie możliwy z zupełnie innych źródeł niż dotychczasowe.
Minister Naimski mówił również o zwiększeniu funkcjonalności polskiego gazoportu. – Możliwości terminalu są bardziej rozbudowane niż to,co się wydaje. Nie chodzi tylko dostarczenie LNG, ale są inne funkcje, które może pełnić i będzie pełnił – powiedział. W tym kontekście zwrócił uwagę na unijne regulacje, które powodują, że statki, które pływają po morzu będą przestawiały się na paliwo gazowe LNG. – To już się dzieje. Stad też bunkrowanie statków. To jest jedna z funkcji, które są projektowane i rozwijane w Świnoujściu – przekonywał pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej.
Wspomniał również o tym, że globalizujący się rynek LNG może przyczynić się do spadków ceny tego surowca. – Od 1 stycznia 2018 roku zacznie obowiązywać tzw. drugi kontrakt katarski, podpisany między PNGiG a Qatargas. Te dwa kontrakty wypełniają ok. 60 proc. możliwości terminalu. Mamy wizję, perspektywę, że globalizujacy się rynek LNG będzie powodował, że cena LNG będzie spadała. Producenci LNG w USA przygotowują się do tego, aby wejść na globalny rynek. W Stanach Zjednoczonych udzielono licencji na eksport 180 mld m sześc. eksport w postaci skroplonej. – Dyskusja, która się toczy między potencjalnymi dostawcami z USA a odbiorcami w Europie sprowadza się do tego, jaka będzie formuła cenowa, jaki będzie punkt odniesienia w USA czy w Europie. Jeżeli amerykańskie podmioty dojdą do wniosku, że bez przełożenia swojego sposobu myślenia na ten, który jest akceptowalny w Europie, czyli punktem odniesienia będą benchmarki europejskie, to ten gaz przypłynie. LNG musi konkurować w Europie z gazem, który tradycyjnie pochodzi z gazociągów, w szczególności z Morza Norweskiego, bo to jest zdrowa konkurencja – mówił Naimski.
Jego zdaniem w momencie gdy uruchomiony zostanie Baltic Pipe, na polskim rynku zacznie się konkurencja cenowa. – Doprowadzi to do tego, że cena nie będzie dyktowana w sposób administracyjny – powiedział.
Podczas wystąpienia wspomniał również o możliwości wykorzystania LNG do gazyfikowania Polski. – Polska Spółka Gazownictwa prowadzi aktywną strategię gazyfikacji kraju tam, gdzie gaz dotychczas nie docierał. Są takie obszary w Polsce, gdzie sieć przesyłu gazu nie dotarła, np. na Podlasiu. W tych miejscach PSG proponuje budowę małych stacji regazyfikacyjnych, które są zaopatrywane autocysternami. Ponadto rozbudowywane są lokalne sieci gazowe – mówił minister Namiski. Dodał przy tym, że przy odpowiedniej liczbie odbiorców na tych obszarach będą wystarczające podstawy do tego,aby Gaz-System zbudował sieć przesyłową.