Niemiecki BASF poinformował, że rozmawia o połączeniu jego spółki-córki odpowiedzialnej za sektor węglowodorów z aktywami grupy energetycznej rosyjskiego miliardera Michaiła Friedmana.
– BASF przejąłby większość akcji w joint venture. Wstępna oferta publiczna takiego podmiotu byłaby rozwiązaniem średnioterminowym – podała niemiecka spółka chemiczna w komunikacie.
LetterOne Group wygrała z BASF przetarg na aktywa RWE Dea na Morzu Północnym w 2014 roku. BASF potwierdził, że może sięgnąć po nie poprzez fuzję. Jednak obie strony przekonują, że układ nie jest jeszcze przesądzony.
BASF chce zarobić
Wintershall jest pożyczkodawcą kontrowersyjnego projektu gazociągu Nord Stream 2. Odpowiadał za 8 procent zysku operacyjnego BASF w 2016 roku. To spadek z około 20 procent w 2015 roku. Reuters jako przyczynę wskazuje wojnę domową w Libii i spadek cen ropy. Sprzedaż tego surowca jest obecnie głównym źródłem zarobku Wintershalla. Wejście w Nord Stream 2 i aktywa węglowodorowe LetterOne na Morzu Północnym pomoże zwiększyć zyski poprzez rozwój handlu gazem, intratnym pod względem rosnącej sprzedaży i perspektyw rozwoju energetyki gazowej na kontynencie. Z kolei tani gaz zwiększy konkurencyjność niemieckiego BASF na światowych rynkach.
Jakóbik: Nord Stream 2 to ukoronowanie. Zbliżenie Rosji i Niemiec a służby specjalne
Kontrowersje wokół Friedmana i Nord Stream 2
Jednak rozwój działalności RWE Dea w Europie pod kierownictwem oligarchy Michaiła Friedmana została zahamowana przez sankcje zachodnie wobec Rosji. Chociaż Friedman i jego aktywa nie są na liście, rządy Norwegii i Wielkiej Brytanii miały zastrzeżenia do ich udziału w koncesjach wydobywczych. Z kolei ze względu na obawy o wzrost wpływów rosyjskiego Gazpromu na rynku europejskim do projektu Nord Stream 2, w który zaangażował się Wintershall BASF-u, zgłosiła Komisja Europejska i państwa członkowskie z Europy Środkowej i Wschodniej, w tym Polska. Nie zniechęca to Niemców do kontrowersyjnego układu z Friedmanem i Nord Stream 2. Twierdzą, że chodzi o czysty biznes.
Reuters/Wojciech Jakóbik
Następny element symbiozy energetycznej Rosji i Niemiec to rynek LNG