Pod koniec ubiegłego tygodnia dwie firmy ciepłownicze nie miały zapasów paliw na odpowiednim poziomie – podaje „Rzeczpospolita” powołując się na dane z Urzędu Regulacji Energetyki.
Jak wynika z relacji dziennika problemy z poziomem zapasów miały lubelska elektrociepłownia Megatem oraz PGNiG Termika.Jak wyjaśnia cytowany przez „Rz” dyrektor ds. technicznych EC Megatem Dariusz Dutkowski, problemy z utrzymaniem zapasów węgla na odpowiednim poziomie wynikają między innymi z faktu, że zamówienia spółki realizowane są przez niektórych krajowych dostawców tylko w 50 proc., a to zmusza ją zakupów za wschodnią granicą. Do tego dochodzą problemy z transportem, ponieważ linia kolejowa Warszawa-Lublin jest w remoncie, węgiel ze Śląska oraz kierunku wschodniego dociera do Lublina objazdami. W efekcie czasami zamiast kilku dni transport trwa dwa tygodnie. Według dyrektora Dutkowskiego zapasy węgla mają być uzupełnione do końca tygodnia, ale ich utrzymanie na właściwym poziomie w marcu będzie trudne. Jak mówi problem zostanie rozwiązany dopiero w kwietniu, ale ze względu na niższy wymagany zapas.
Natomiast jeśli chodzi o PGNiG Termikę, to jak wynika z wyjaśnień cytowanej przez „Rzeczpospolitą” Agaty Samcik z biura prasowego PGNiG, niedobory węgla wystąpiły w Elektrociepłowni Siekierki. Jednak jak zaznacza, miało to miejsce tylko w ciągu kilkunastu dni stycznia, bez wpływu na bieżąco produkcję. PGNiG Termika zobowiązała się do odbudowy zapasów w ciągu dwóch miesięcy i uporała się z tym przed terminem. „Rzeczpospolita” przywołuje też niedawną wypowiedź Jacka Szymczaka, prezesa Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie, który ocenił, że na rynku węgla nadal występują duże niedobory. – Branża, która o tej porze roku zazwyczaj cieszyła się z utrzymujących się mrozów, teraz raczej wygląda szybkiego nadejścia wiosny – podsumował.
Rzeczpospolita/CIRE.pl