Podczas konferencji wynikowej Grupy Lotos za czwarty kwartał i cały 2017 rok wystąpił prezes zarządu Marcin Jastrzębski. Mówił o postępach rozbudowy bazy surowcowej firmy, która jednak nadal nie spełnia oczekiwań spółki.
– W roku 2017 udało nam się uzyskać rekordowe 3,1 mld złotych zysku EBITDA. Poprawiliśmy sytuację finansową – wyliczał prezes. Obniżono dźwignię finansowe do 23 procent.
– Powiększyliśmy zasoby węglowodorów, ale nie jest to to powiększenie, o którym cały czas mówimy – przyznał Jastrzębski. Podkreślił jednak, że sezonowo słaby kwartał i pogarszające się marże nie wpłynęły znacząco na funkcjonowanie spółki. Docenił pozytywny wpływ „walki rządu z szarą strefą”. Przedstawiciele Lotosu poinformowali na konferencji, że wzrost cen gazu ziemnego pozwolił zwiększyć premię ze sprzedaży surowca z szelfu norweskiego o 15 procent.
Między innymi w Norwegii byliśmy, nie powiem krytykowani, ale wskazywano, że sytuacja finansowa spółki norweskiej nie jest najlepsza. To udało się podporządkować – ocenił prezes Jastrzębski. Przyznał, że nie ma nowych koncesji wydobywczych i poszukiwawczych. – Szukając nowych projektów dbamy o to, aby poprawić na tyle, na ile to możliwe funkcjonowanie i operację tego co jest.
Spółki wydobywcze w okresie kryzysu cen ropy naftowej mają tendencje do ograniczania inwestycji w poszukiwanie i wydobycie. Według Międzynarodowej Agencji Energii grozi to spadkiem podaży ropy naftowej w następnej dekadzie przez niedoinwestowanie sektora upstream. Grupa Lotos chce uniknąć takiego scenariusza, o czym informował w 2017 roku BiznesAlert.pl. – Będziemy się starali znaleźć i kupić dobre projekty, abyśmy nie mieli w przyszłości do czynienia ze spadkiem produkcji – mówił wtedy Jastrzębski.
AKTUALIZACJA 7 marca 2018, godz. 11.00 – wypowiedź prezesa Jastrzębskiego o koncesjach