Rosyjski Gazprom kupi dwie turbiny gazowe od Siemensa na potrzeby budowy elektrowni gazowej w Czeczenii.
Siemens miał zrewidować politykę rosyjską po tym, jak cztery turbiny przeznaczone na elektrownię w południowej Rosji trafiły ostatecznie na Krym. Współpraca z podmiotami działającymi na tym półwyspie, który został nielegalnie zaanektowany przez Moskwę, jest obwarowana sankcjami USA i Unii Europejskiej.
Siemens zgubił turbiny na Krymie
Mimo to w październiku 2017 roku Siemens zadeklarował, że jest gotów do dalszej współpracy przy modernizacji elektrowni rosyjskich. W Groznem ma powstać elektrownia o mocy do 360 MW i rozpocząć pracę w przyszłym roku. Czeczeński prezydent Ramzan Kadyrow znajduje się na liście sankcji zachodnich. Inwestycje w Czeczenii nie zostały nimi objęte.
W lipcu 2017 roku BiznesAlert.pl poinformował, że Siemens stwierdził, iż Rosja wbrew jego woli dostarczyła turbiny przeznaczone do elektrowni w Tamanie na południu terytorium rosyjskiego, trafiły ostatecznie na Krym. Rząd niemiecki ostrzegł wtedy, że nieprawidłowe wykorzystanie turbin przez Rosjan może zaszkodzić przyszłym inwestycjom Niemiec w Rosji.
Reuters/Wojciech Jakóbik
Stępiński: Po aferze z turbinami – rozwód Gazpromu i Siemensa?