icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Mielczarski: Polacy nie chcą atomu

W czwartek, 5 kwietnia 2018r, PAP opublikowała najnowsze badania ankietowe prowadzone przez CBOS z których wynika, że połowa ankietowanych zadeklarowała się jako przeciwnicy elektrowni jądrowej w Polsce, podczas gdy zwolenników było zaledwie 34 procent, przy 16 procentach respondentów nie posiadających zdania – pisze prof. Władysław Mielczarski z Politechniki Łódzkiej.

Interesujące jest, że liczba zwolenników elektrowni jądrowej systematycznie spada pomimo milionów wydawanych na propagandę tego typu elektrowni i to zarówno przez Polską Grupę Energetyczną (PGE), jak i przez Ministerstwo Gospodarki. PGE wydało przez kilka lat setki milionów złotych na lokalizację elektrowni jądrowej, która do tej pory nie udało się ustalić. Oprócz zwykłych akcji propagandowych, trwa rodzaj „przekupywania” lokalnych społeczności poprzez finansowanie projektów związanych z infrastrukturą na które w ciągu trzech lat wydano ponad 5 mln złotych.

W latach 2014-2017, Ministerstwo Energii wydało na propagandę elektrowni jądrowych prawie dwa miliony złotych. Blamażem zakończyło się lokalne referendum w Gąskach w gminie Mielno, gdzie w 2012r ponad 95 procent głosujących opowiedziało się przeciw elektrowni jądrowej. Im większe wydatki na propagandę elektrowni jądrowych, tym bardziej rośnie krąg przeciwników. Można by uśmiechnąć się na te wysiłki w stylu „Atomowego Gangu Olsena”, gdyby to nie były pieniądze wszystkich obywateli, które traci się w tak nieprzemyślany sposób.

Jeszcze dziwniejsza wydaje się „strategia” Grupy Kapitałowej PGE, która z jednej strony deklaruje budowę elektrowni jądrowych w pasie nadmorskim wydając na przygotowanie inwestycji setki milionów złotych, a z drugiej strony równie niefrasobliwie deklaruje budowę wiatraków morskich w wielkościach idących w tysiące MW, jakby nie zauważając, że te dwie inwestycje są konkurencyjne wobec siebie. Być może to brak refleksji, albo „rozdwojenie” strategii, które można wytłumaczyć jakoś modną ostatnio przypadłością dwubiegunową.

Wrochna: Polska potrzebuje symbiozy węgla i atomu (ROZMOWA)

W czwartek, 5 kwietnia 2018r, PAP opublikowała najnowsze badania ankietowe prowadzone przez CBOS z których wynika, że połowa ankietowanych zadeklarowała się jako przeciwnicy elektrowni jądrowej w Polsce, podczas gdy zwolenników było zaledwie 34 procent, przy 16 procentach respondentów nie posiadających zdania – pisze prof. Władysław Mielczarski z Politechniki Łódzkiej.

Interesujące jest, że liczba zwolenników elektrowni jądrowej systematycznie spada pomimo milionów wydawanych na propagandę tego typu elektrowni i to zarówno przez Polską Grupę Energetyczną (PGE), jak i przez Ministerstwo Gospodarki. PGE wydało przez kilka lat setki milionów złotych na lokalizację elektrowni jądrowej, która do tej pory nie udało się ustalić. Oprócz zwykłych akcji propagandowych, trwa rodzaj „przekupywania” lokalnych społeczności poprzez finansowanie projektów związanych z infrastrukturą na które w ciągu trzech lat wydano ponad 5 mln złotych.

W latach 2014-2017, Ministerstwo Energii wydało na propagandę elektrowni jądrowych prawie dwa miliony złotych. Blamażem zakończyło się lokalne referendum w Gąskach w gminie Mielno, gdzie w 2012r ponad 95 procent głosujących opowiedziało się przeciw elektrowni jądrowej. Im większe wydatki na propagandę elektrowni jądrowych, tym bardziej rośnie krąg przeciwników. Można by uśmiechnąć się na te wysiłki w stylu „Atomowego Gangu Olsena”, gdyby to nie były pieniądze wszystkich obywateli, które traci się w tak nieprzemyślany sposób.

Jeszcze dziwniejsza wydaje się „strategia” Grupy Kapitałowej PGE, która z jednej strony deklaruje budowę elektrowni jądrowych w pasie nadmorskim wydając na przygotowanie inwestycji setki milionów złotych, a z drugiej strony równie niefrasobliwie deklaruje budowę wiatraków morskich w wielkościach idących w tysiące MW, jakby nie zauważając, że te dwie inwestycje są konkurencyjne wobec siebie. Być może to brak refleksji, albo „rozdwojenie” strategii, które można wytłumaczyć jakoś modną ostatnio przypadłością dwubiegunową.

Wrochna: Polska potrzebuje symbiozy węgla i atomu (ROZMOWA)

Najnowsze artykuły