EnergetykaGaz.RopaWszystko

Staszkiewicz: Niemcy oddają Rosjanom ważną spółkę gazową

KOMENTARZ

Bartłomiej Staszkiewicz

Współpracownik BiznesAlert.pl 

Niedawno w prasie pojawiła się informacja na temat sfinalizowania sprzedaży RWE Dea, czyli części RWE zajmującej się poszukiwaniem oraz wydobyciem węglowodorów. Fundusz inwestycyjny, który przejmuje niemieckiego operatora nazywa się Letter One i należy do holdingu Alfa Group, w którym największe udziały ma drugi najbogatszy człowiek w Rosji – Michaił Fridman.

Na początku lipca Komisja Europejska dała „zielone światło” dla transakcji. Według Reutera 22 sierpnia niemiecki resort gospodarki zgodził sie na sprzedaż RWE Dea funduszowi LetterOne i cała inwestycja zostanie ostatecznie sfinalizowana do końca bieżącego roku.

W portfolio inwestycyjnym RWE Dea jest ponad 190 koncesji, które są rozlokowane głównie w Afryce Północnej oraz Europie. Cała sytuacja zawiera również wątek polski, bowiem RWE Dea posiada także 6 koncesji na poszukiwanie i rozpoznawanie złóż węglowodorów w Karpatach, które były w otoczeniu złóż ropy naftowej (już istniejących oraz na etapie końcowym eksploatacji), m.in. Folusz, Osobnica itd. Koncesje mogą być atrakcyjne, jeśli spróbuje się rozwiercić głębiej zalegające warstwy w celu sprawdzenia zasobów. Dodatkowo Główny Geolog Kraju Stanisław Brodziński nie przedłużył RWE, jako jednej z nielicznych firm, koncesji na poszukiwanie węglowodorów przez na wzgląd bezpieczeństwa energetyczne Polski.

Wracając do Europy, firma Michaiła Fridmana, posiadała udziały w TNK-BP (Tyumenskie Naftowy Koncern), które sprzedał Rosnieftowi w 2013 roku, przez co uczynił Rosnieft największym sprzedawcą hurtowym ropy na świecie. Fundusze z tej transakcji przekazano na konto założonego w Luksemburgu funduszu LetterOne. Teraz część tych pieniędzy zostanie wykorzystana na przejęcie naftowo-gazowej spółki niemieckiego koncernu, który jest zadłużony na ponad 30 mld euro.

Dla RWE jest to jedna z możliwości na częściowe wyjście z trudnej sytuacji, a Rosjanie mogą zaimplementować pozyskane od Niemców dobre rozwiązania technologiczne możliwe do zastosowania na Morzu Północnym, co z kolei pozwoli im przetransferować know-how na swoje złoża offshorowe, jak i w miarę bezpieczne wydobycie na wspominanym wcześniej Morzu Północnym, Norwegii, Danii oraz Egipcie. Dodatkowo RWE przekazuje niemieckiej energetyce tylko ok. 1 % gazu ziemnego do mixu energetycznego, ale za to jest operatorem magazynów gazu w Niemczech oraz  w Czechach, przez co nie ma znaczącego wpływu na politykę energetyczną Polski, ale przejęcie tych udziałów może być kłopotliwe dla naszych sąsiadów.


Powiązane artykuły

Autobus wodorowy. Fot. Biznes Alert

Jak wygląda przyszłość wodoru w polskim transporcie?

Liczba czynnych stacji tankowania i pojazdów napędzanych wodorem na ulicach determinuje poziom wykorzystania tej technologii. Obecnie w Polsce jest tylko...

Cięcia w produkcji energii z OZE rosną. A rekompensat brak

Nierynkowe ograniczenia produkcji energii przez przemysłowe instalacje OZE nadal rosną, choć na razie nie tak dynamicznie, jak w ubiegłym roku....
Gazprom. Źródło: Flickr

Gazprom w opałach. Rosja wszczęła postępowanie antymonopolowe

Rosyjski organ antymonopolowy wszczął postępowanie przeciwko Gazpromowi, w związku ze spadkiem wolumenu i ceny benzyny sprzedawanej na giełdzie w Sankt...

Udostępnij:

Facebook X X X