AtomEnergetyka

Rajewski: Do komunikatów o awariach elektrowni jądrowych trzeba podchodzić z umiarem

fot. Pixabay

Jak zawsze nie należy czytać komunikatów polskich mediów o awariach, katastrofach i podobnych zdarzeniach w elektrowniach jądrowych – pisze Adam Rajewski z Politechniki Warszawskiej.

Wbrew temu co twierdzą media w Polsce, Służba Bezpieczeństwa Ukrainy nie “zapobiegła prawdopodobnej katastrofie w elektrowni jądrowej na Ukrainie”.

Co się stało? Otóż SBU wykryła, że w Południowoukraińskiej Elektrowni Jądrowej ktoś kupił niezgodny z przepisami kabel niespełniający wymaganych norm i zamontował go w “systemie mającym wpływ na bezpieczeństwo” pracy elektrowni. Nie podano w jakim. Brzmi strasznie, prawda?

W rzeczywistości takie straszne to wcale nie jest. Otóż system “mający wpływ na bezpieczeństwo” to bardzo szerokie pojęcie obejmujące w zasadzie wszystko co bezpośrednio lub pośrednio związane z reaktorem. Ale żeby poprawnie to zinterpretować trzeba wiedzieć, jak skonstruowane są systemy bezpieczeństwa elektrowni jądrowej.

Otóż ogólnie rzecz biorąc są one rozbudowane wgłąb i wszerz. Rozbudowanie wgłąb oznacza, ze w miarę rozwoju potencjalnej awarii aktywują się kolejne różnego rodzaju systemy mające zapobiegać jej rozwojowi i skutkom. Każdy z nich powinien wystarczyć sam w sobie, ale jeśli z jakiegokolwiek powodu tak się nie stanie, aktywuje się następny itd. Rozbudowanie wszerz oznacza natomiast, ze cały ten “ciąg” systemów rozbudowanych wgłąb ma co najmniej jedną w pełni niezależną kopię.

Efekt jest taki, że nawet gdyby nie tylko kabel zasilający, ale całe urządzenie jakiegoś rodzaju, np. awaryjny generator prądotwórczy, za dotknięciem magicznej różdżki nagle zniknęło – ot tak, było i nie ma – to nie sprowadza to ryzyka “prawdopodobnej katastrofy” jak ujęli to niedouczeni w temacie dziennikarze. Natomiast zgodnie z obowiązującym prawem, tak krajowym w każdym kraju eksploatującym obiekty (nie tylko elektrownie) jądrowe, jak i międzynarodowym, jeśli dojdzie do sytuacji, w której pogarsza się jakość działania któregokolwiek składnika, to zgłasza się to jako sytuację nadzwyczajną, “która mogła mieć wpływ na bezpieczeństwo jądrowe” – a następnie ocenia wedle stosownej Międzynarodowej Skali Zdarzeń Jądrowych.

Ponieważ natomiast w komunikacie SBU jest mowa o pojedynczym kablu, to dla specjalisty jest oczywiste, że nie było żadnych “prawdopodobnych katastrof”, a jedyne co tu zaszło, to kolejny przypadek dziennikarskiej niewiedzy.

(Natomiast nie chciałbym być w skórze cwaniaka, który te kable kupował, jak go SBU złapie, ale to osobny temat.)

Poniżej zamieszczam tłumaczenie oficjalnego komunikatu SBU:

“Pracownicy SB Ukrainy we współpracy z Dyrekcją Przedsiębiorstwa Państwowego NAEK Enerhoatom w ramach realizacji zadań ochrony krytycznej infrastruktury państwa w obszarze energetyki jądrowej zablokowali wykorzystywanie niskiej jakości urządzeń w przedsiębiorstwie “Południowoukraińska EJ”. Pracownicy operacyjni SBU ustalili, że osoby odpowiedzialne w przedsiębiorstwie doprowadziły do powstania warunków umożliwiających powstanie nadzwyczajnej sytuacji technicznej w “Południowoukraińskiej EJ”. W procesie dochodzenia dowiedziono, że pracownicy świadomie dokonali zakupu niezgodnego z przepisami sprzętu* elektrycznego dla systemów istotnych dla bezpieczeństwa pracy elektrowni jądrowej. W toku śledztwa funkcjonariusze udokumentowali fakt dostawy i montażu kabla zasilającego, którego wykorzystania nie przewidują aktualne normy, przepisy i zasady bezpieczeństwa jądrowego i radiologicznego. Według materiałów SB Ukrainy Państwowa Służba Dozoru Jądrowego Ukrainy, Przedsiębiorstwo Państwowe NAEK Enerhoatom oraz kierownictwo Przedsiębiorstwa “Południowoukraińska EJ” podejmują niezbędne kroki związane z demontażem i wymianą podrobionych urządzeń. SB Ukrainy wspólnie z Policją Państwową Ukrainy prowadzą niezbędne działania dochodzeniowe w celu ustalenia wszystkich okoliczności przestępstwa i pociągnięcia wszystkich winnych do odpowiedzialności karnej”

(Oryginał tu: https://ssu.gov.ua/ua/news/1/category/2/view/5031)

*Przepraszam za kulawość języka polskiego w tym miejscu, ale to akruat istotne, żeby tu był “sprzęt” a nie “urządzenia”, bo oryginał ukraiński podobnie jak polskie słowo “sprzęt” właśnie nie precyzuje czy w tym miejscu jest mowa o urządzeniu jednym czy kilku.

Źródło: Facebook


Powiązane artykuły

Gazprom zaciera ręce. Holandia pozwala mu odzyskać zamrożone aktywa

Sąd Okręgowy w Hadze uchylił nakaz zajęcia aktywów dwóch spółek kontrolowanych przez Gazprom. Rosyjski gigant energetyczny odzyskał swoje udziały z...

Wielka Brytania daje zielone światło nowemu atomowi. Czekał na to 15 lat

Elektrownia jądrowa Sizewell C otrzymała decyzje inwestycyjną. Projekt otrzymał zagwarantowane finansowanie, w które zaangażował się rząd, kończą 15-letnie starania. Sizewell...

Giganci energetyczni odwracają się od grupy promującej net-zero

Shell, wraz z dwiema innymi firmami, opuściły grupę powołaną przez SBTi i pracującą nad nowym standardem dla branży wydobywczej, zmierzającym...

Udostępnij:

Facebook X X X