Na temat prowadzonych przez Polskie Sieci Elektroenergetyczne prac nad nową strukturą rynku, która ma być odpowiedzią na rosnąć liczbę rozproszonych źródeł energii – pisze „Parkiet”.
Jak zwraca uwagę gazeta giełdy na świecie pojawia się coraz więcej inicjatyw tworzących mikrosieci energetyczne, w których producenci i odbiorcy energii starają się funkcjonować z pominięciem operatorów systemu dystrybucyjnego i przesyłowego.
Jak tłumaczy w „Parkiecie” wicedyrektor departamentu współpracy międzynarodowej w PSE i przewodniczący Komitetu Rynku w ENSTO-E Konrad Purchała, w przyszłości odbiorca dysponujący własnym źródłem energii oraz akumulatorem pozwalającym zgromadzić dostateczną ilość energii, nie będą chcieli płacić za przesył ani dystrybucję energii z elektrowni.
Według dyrektor departamentu współpracy międzynarodowej PSE Leszka Jesienia w sytuacji rozwijającej się energetyki prosumenckiej trzeba dostosować struktury rynku i zasady rynkowe z możliwościami sieci. W jego ocenie można to osiągnąć dzięki podziałowi rynku na jak najmniejsze obszary lokalizacyjne z własną ceną. Taki model w ocenie przedstawiciela PSE pozwoli wykorzystać nowe możliwości technologiczne i wynikające z nich modele biznesowe z do optymalizacji kosztów dostaw energii, bez negatywnych skutków dla bezpieczeństwa systemu.
Jak czytamy w „Parkiecie” Polskie Sieci Elektroenergetyczne przygotowują propozycje zmian rynku energii i chcą do niej przekonywać pozostałe kraje UE.
Na problem braku przystosowania obecnego modelu rynku energii do zachodzących na nim zmian zwraca uwagę w „Parkiecie” również prof. Konrad Świrski z Politechniki Warszawskiej. Według niego prace nad na wprowadzeniem w Polsce nowego modelu są już mocno zaawansowane, bo PSE już prowadzi prace analityczne, a nowe oprogramowanie dostosowane do cen węzłowych może być wdrożone w ciągu dwóch-trzech lat. W ocenie prof. Świrskiego efektem będzie urealnienie kosztów operatora, co przełoży się na odbiorców i wszystkich uczestników rynku przez znacznie bardziej sprawiedliwe rozłożenie kosztów.
Zwolennikiem wprowadzenia modelu sieci opartego o węzły jest również dr Jan Rączka z Forum Energii, który zwraca uwagę, że takim przypadku odbiorca energii wytworzonej w pobliskim źródle wytwórczym płaciłby niższe rachunki. Podkreśla ona, że w taki przypadku cena odzwierciedla rzeczywisty koszt wytworzenia i dostawy energii.
Parkiet/CIRE.PL