Rosyjski gaz od dekad, nawet w najczarniejszych dniach zimnej wody ogrzewał domy w Niemczech, ale teraz przyprawia niemiecką kanclerz o niemały ból głowy. Sojusz transatlantycki przeżywa kryzys, a z drugiej strony są Rosja i Chiny. – Światowy porządek jest poddany presji. To dla nas wyzwanie i nasza odpowiedzialność. Niemcy mają dużo pracy przed sobą – powiedziała Angela Merkel.
Zaufanie albo Nord Stream 2
Jeszcze w kwietniu Merkel zapewniała, że Nord Stream 2 to przedsięwzięcie wyłącznie ekonomiczne, z czym nie zgadzała się większość państw Europy, szczególnie na wschód od Niemiec, które obawiają się wzrostu wpływów Rosji w regionie. Odbierze to Ukrainie rolę państwa tranzytowego, a Polskę i państwa bałtyckie uwrażliwi na zakłócenia w dostawach rosyjskiego gazu. Polityk CDU i członek komisji ds. zagranicznych Roderich Kiesewetter mówi, że ceną kontrowersyjnego gazociągu może być utrata zaufania tych krajów: – My Niemcy zawsze mówiliśmy, że naszym głównym celem jest utrzymanie jedności Zachodu, ale Rosjanom udało się nas wydzierać z zachodniej solidarności, jeśli chodzi o politykę energetyczną – powiedział polityk.
Spory wewnętrzne
Koalicjant CDU, SPD, popiera Nord Stream 2. Głoszą oni potrzebę bardziej koncyliacyjnej polityki wobec Rosji. Pozwolenie na budowę gazociągu było wprawdzie uzgodnione podczas rozmów koalicyjnych, ale nie zostało zawarte w pisemnej umowie. Teraz projekt ten dzieli niemiecką klasę polityczną, bo oprócz sprzeciwu ze strony Waszyngtonu i Europy Środkowej, nie chce go również część partii Merkel, ponieważ jego brutalna biznesowa logika ukraca dyplomatyczne ambicje Niemiec.
Kim jest prezes Nord Stream 2 AG
O spółce Nord Stream 2 AG świadczy też osoba jej prezesa Matthiasa Warniga. W czasie zimnej wojny pracował on dla wschodnioniemieckiego wywiadu, dla którego dostarczał informacji o zachodnioniemieckim biznesie. W Berlinie uważa się go za jednego z najpotężniejszych lobbystów, jest on tam oskarżany o przyjmowanie poleceń od samego Władimira Putina, którego interesom energetycznym służy. Sympatia polityków SPD starszego pokolenia może też wynikać z faktu, że ostatni kanclerz tej partii Gerhard Schröder jest osobistym przyjacielem rosyjskiego prezydenta, który za przyjaźń odpłacił się wysokim stanowiskiem w Rosniefcie. Pytanie, czy za zbliżenie z Rosją Niemcy zapłacą utratą twarzy.
Reuters/Michał Perzyński