ŚrodowiskoWęgiel. energetyka węglowa

Guła: Walka ze smogiem w Polsce to fikcja (ROZMOWA)

Smog w Warszawie / fot. Wikimedia Commons

W rozmowie z portalem BiznesAlert.pl Andrzej Guła, szef Polskiego Alarmu Smogowego Andrzej powiedział, że mimo zapowiedzi w tym roku nie uda się wprowadzić norm, które wyeliminują węgiel o bardzo niskiej jakości. Jego zdaniem projekt rozporządzenia Ministerstwa Energii w sprawie norm jakości węgla pokazuje fikcję walki z zanieczyszczeniami powietrza w Polsce.

BiznesAlert.pl: Ministerstwo Energii opublikowało projekt rozporządzenia w sprawie norm jakości węgla. Dokument jest obecnie konsultowany przez rynek. To przełom czy jednak krok wstecz?

Andrzej Guła: Żadnego przełomu nie ma. Jeżeli spojrzymy na pakiet, który zaproponował resort energii, to jest to usankcjonowanie obecnego stanu rzeczy. W tym momencie projekt rozporządzenia dopuszcza do obrotu handlowego wszystko, łącznie z węglem odpadowym o niskiej jakości, wysokiej zawartości popiołu i siarki.

Nawet jeżeli porównamy tę propozycję z rozporządzeniem, które w 2015 roku zostało notyfikowane przez Komisję Europejską, to było ono zdecydowanie lepsze. Jeśli chodzi o sortymenty miałowe, to w obecnej wersji rozporządzenia Ministerstwo Energii chce dopuścić absolutny odpad, który nigdy nie powinien być spalany w domowych paleniskach i w instalacjach poniżej 1 MW, a więc o zawartości popiołu – 28 procent i siarki – 1,8 procent. Jeżeli spojrzymy na to, na co zgodziła się Komisja Europejska, to do obrotu miały być dopuszczone wyłącznie sortymenty miałowe o zawartości popiołu poniżej 12 procent i siarki poniżej 1 procenta.

Czy to przełom? Ustawa jest, ale przełomu nie będzie. W obrocie detalicznym, na rynku komunalno-bytowym nic się nie zmieni. Co więcej, istnieje jeszcze jedna, niebezpieczna furtka. Najgorsze sortymenty węgla będą mogły być mieszane z odpadem takim jak flotokoncentraty czy muł węglowy. Klienci nie będą nawet wiedzieć, że kupują odpad węglowy. Dlaczego tak jest? Ponieważ w przypadku miału węglowego nie zdefiniowano istotnego parametru jakim jest podziarno, czyli frakcja flotowa, czyli o średnicy poniżej 1 mm.

Czy wobec tego proponowane zapisy rozporządzenia są sprzeczne z realizowaną przez rząd polityką antysmogową?

Jestem nimi rozczarowany. To pokazuje, że mamy do czynienia z fikcją, a nie z realną walką ze smogiem. Jak na razie słyszymy dużo zapowiedzi, a realnych działań w sferze regulacyjnej czy legislacyjnej nie ma. Co jakiś czas dokonujemy oceny rządowego Programu Czyste Powietrze (w styczniu 2017 roku rząd zapowiedział 15 antysmogowych działań w tym przyjęcie norm jakości węgla) i nie są one pozytywne jeżeli chodzi o bilans antysmogowy. Na razie jest 13:2. Wszystko jednak wskazuje, że będzie pewna degradacja tego wyniku na 14:1. Obserwujemy regres również w innych obszarach. W Polsce służba cywilna nie funkcjonuje właściwie. Nie jest w stanie przygotować dobrej legislacji, nawet jeżeli jest polityczna wola do jej stworzenia. Tworzone są dziurawe przepisy np. te które miały wyeliminować z obrotu handlowego najbardziej zanieczyszczające kotły tzw. kopciuchy. Rynek się dostosował i urządzenia te nadal są sprzedawane, tylko pod inną nazwą.

Z czego może wynikać pośpiech ministerstwa energii, które na konsultacje projektu rozporządzenia z rynkiem przewidziało tydzień?

Nie wiem czy jest to pośpiech. Raczej Ministerstwo Energii chciało w ten sposób doprowadzić do tego, aby w tak ważnej kwestii nie wypowiedziały się kluczowe podmioty odpowiadające za ochronę powietrza m.in. samorządy czy inne instytucje, które działają na rzecz czystego powietrza. Projekt konsultowano ze spółkami węglowymi a do rozmów nie zaproszono strony społecznej. To są otwarte konsultacje i trzymając rękę na pulsie oczekiwaliśmy, że Ministerstwo Energii będzie chciało przeprowadzić konsultacje w okresie wakacyjnym. Czy to jest pośpiech? Mamy do czynienia z czymś, co jest zwlekaniem od kilku miesięcy. Wielokrotnie premier Mateusz Morawiecki zapowiadał przyjęcie norm jakości węgla. W styczniu 2017 roku pojawiło się to w rządowym Programie Czyste Powietrze. Od tego czasu nic się w tej kwestii nie wydarzyło. Mamy raczej ogromną opieszałość. Już w tej chwili możemy powiedzieć, że czeka nas kolejny sezon bez norm jakości węgla, czyli kolejna niespełniona obietnica rządu w tym zakresie.

Wcześniej z dużą nadzieją patrzyłem na zapowiedzi związane z Programem Czyste Powietrze. Teraz z każdym miesiącem widzę, że coraz częściej poruszamy się w sferze deklaracji a nie konkretnych zmian i działań. Norm jakości węgla nie było i w tym sezonie grzewczym najprawdopodobniej ich nie będzie. Zmiany powinny być wprowadzone już dawno temu. Ministerstwo Energii działa bardzo powoli. Jeżeli chodzi o dobór terminu konsultacji to mamy do czynienia z polską przypadłością. Jeśli chcemy, aby jakaś ustawa przeszła niezauważona, to najlepiej konsultacje przeprowadzić w letni weekend, kiedy nikogo nie ma w pracy i wówczas nie napłyną uwagi i komentarze.

Rozmawiał Piotr Stępiński


Powiązane artykuły

Doradcy UE ostrzegają przed osłabianiem celu klimatycznego na 2040 rok

Niezależni doradcy UE, Europejska Naukowa Rada Doradcza ds. Zmian Klimatu (ESABCC), ostrzegają przed złagodzeniem planowanego celu redukcji emisji o 90...
Farmy wiatrowe. Fot.; Energa

Techniczne wyzwania utylizacji farm wiatrowych

Dynamiczny rozwój energetyki wiatrowej na świecie generuje coraz większy problem utylizacji zużytych komponentów turbin, szczególnie łopat wykonanych z trudnych do...

Elektrownie węglowe wracają do łask? OZE w odwrocie

W Polsce w pierwszym kwartale 2025 roku o 10,8 procent do 34,8 TWh zwiększyła się produkcja energii elektrycznej w zawodowych...

Udostępnij:

Facebook X X X