Rośnie udział ropy importowanej do Polski drogą morską, jednak kluczowym elementem, który dziś decydować będzie o realnej dywersyfikacji jest ciągle infrastruktura. Rozmawiamy o tym z prezesem PERN, Igorem Wasilewskim.
BiznesAlert.pl: Mamy w Polsce prymat rosyjskiej ropy. Jaką rolę dziś mogą odegrać Stany Zjednoczone i producenci surowca z innych krajów w tym, żeby ten układ zmienić?
Igor Wasilewski, prezes zarządu PERN: Jeśli popatrzymy na bilans dostaw ropy, którą do Polski importujemy, to zauważymy spadek udziału ropy z kierunku wschodniego. Ten wskaźnik z poziomu 80 proc. w roku 2016 obniżył się do 77 proc. w 2017 roku. Jeżeli spojrzymy na wolumen ropy importowanej z innych kierunków– to udział ropy amerykańskiej zdecydowanie rośnie. O ile w 2016 roku było to zaledwie 5 proc. ropy z innych niż wschodni kierunków, o tyle dziś jest to 15 proc. Stany Zjednoczone to kolejny dostawca, który dostrzegł potencjał polskiego rynku i polskich rafinerii.
Czyli Amerykanie patrzą na polski rynek z perspektywy potencjału wzrostu?
Polskie rafinerie dywersyfikują portfel i coraz więcej ropy sprowadzają drogą morską z innych niż wschodni kierunków. Szukają mieszanek, które pozwalają na maksymalizowanie produkcji w stopniu większym niż ropa rosyjska. To może być doskonałym sygnałem także dla firm amerykańskich. Dodatkowo w naszym kraju wprowadzenie Pakietu paliwowego spowodowało wzrost zużycia paliw, legalnie sprowadzanych do Polski, radykalnie ograniczając szarą strefę. W połowie 2016 roku, kiedy wprowadzano pakiet, eksperci szacowali że wzrost zużycia paliw wyniesie 8 – 10 proc. w skali roku. Tymczasem realny wzrost w ilościach hurtowych w latach 2016-2017 to było łącznie ponad 20 proc. Co ciekawe, parząc na rok 2018 widać, że utrzymujemy dalej wysokie obroty. Dodatkowo mamy także rosnący PKB, co także bezpośrednio przekłada się na konsumpcję paliw.
Jaka jest nasza realna perspektywa dywersyfikacyjna w najbliższych latach? Jesteśmy w stanie realnie pogłębić udział nierosyjskich źródeł?
Kluczem do tego jest infrastruktura. W Naftoporcie możemy przeładować 40 mln ton ropy naftowej rocznie. Jeśli spojrzymy na możliwości produkcyjne polskich rafinerii (ok. 25 mln ton – red.) widzimy, że jest tu jeszcze duży margines na ewentualny wzrost zapotrzebowania.
Ale mówiąc kolokwialnie – między Gdańskiem a Płockiem, jest tylko jedna rura
Dokładnie. Jeżeli popatrzymy na mapę i rozwój systemu przesyłu ropy naftowej, to od granicy wschodniej do Płocka są trzy rury na rosyjską ropę REBCO. Z Płocka na zachód do klientów niemieckich mamy dwie rury, ale tylko jedna rura jest do Gdańska, która pracuje rewersyjnie – czyli czasami tłoczymy ropę z Gdańska do Płocka, czasami działamy w drugą stronę. Tu jest wąskie gardło i potrzebujemy wybudować drugą równoległą nitkę rurociągu. Ten element sprawi, że będziemy mieli większą możliwość dywersyfikacji.
Skoro mowa o inwestycjach, czego teraz możemy się spodziewać?
W 2016 roku zakończyliśmy I etap budowy terminala naftowego w Gdańsku. Wybudowaliśmy 6 zbiorników. To był ogromny wysiłek, kosztował nas ponad 400 mln zł. W 2016 roku zakończyliśmy również budowę 3 nitki rurociągu biegnącego od granicy wschodniej do Płocka.
Co będzie dalej?
Z jednej strony widzimy zapotrzebowanie klientów na zbiorniki ropy naftowej, przez co podjęliśmy decyzję o podwojeniue możliwości terminala. Wybudujemy 5 kolejnych zbiorników na ropę naftową. Podwoimy możliwości o około 390 tys m³. W bazie Gdańsk, która jest niedaleko, budujemy kolejne dwa zbiorniki po 100 tys m³. Podjęliśmy również decyzję o rozbudowie zbiorników na paliwa. Budujemy 2 zbiorniki w Koluszkach – po 32 tys. m³ każdy. Podobne 2 w Nowej Wsi Wielkiej. To tylko pierwszy etap. Docelowo chcemy wybudować około 320 tys. m³ dodatkowej powierzchni magazynowej na paliwa płynne.
Tylko magazynowanie?
PERN stoi na dwóch nogach: są to przesył i magazynowanie. Kluczowa jest dla nas budowa rurociągu z Gdańska do Płocka, czyli drugiej nitki odcinka pomorskiego. Ogromne znacznie będzie miała równie budowa rurociągu paliwowego z Boronowa do Trzebini, który dostarczy paliwo z rafinerii do Aglomeracji Śląskiej. To jeden z obszarów, gdzie nasi klienci mają największy zbyt na paliwo.
Rozmawiał Marcin Gawęda