EEC Green: „Gospodarka o obiegu zamkniętym to sport drużynowy” (RELACJA)

0
25
Gospodarka o obiegu zamkniętym na EEC Green. Fot. BiznesAlert.pl
Gospodarka o obiegu zamkniętym na EEC Green. Fot. BiznesAlert.pl

Gospodarka o obiegu zamkniętym (GOZ) to zyskujący na popularności koncept, który może stanowić odpowiedź na niektóre z wyzwań naszych czasów. O potencjale GOZ rozmawiali uczestnicy panelu podczas European Economic Congress Green.

Wzrost gospodarczy jest coraz szybszy na całym świecie, wiąże się to z gwałtownym wzrostem ludności, zużyciem surowców, emisją CO2 i stopniowym spadkiem ubóstwa. Takie tempo jest nie do utrzymania, ponieważ zaczyna ono stanowić realne zagrożenie dla środowiska. Dlatego jeżeli nie dostosujemy się do modelu gospodarki cyrkularnej, możemy w przyszłości mieć problemy w stosunkach gospodarczych z naszymi partnerami. Zużycie surowców w Polsce jest trzecie co do wielkości wśród krajów UE, przodujemy w Europie pod względem wykorzystania paliw kopalnych. W Polsce powstaje dużo odpadów przemysłowych, a wydajność materiałowa jest 3,5-krotnie niższa od średniej unijnej. Polska gospodarka jest prawie dwukrotnie bardziej energochłonna od średniej unijnej, a gospodarka odpadami jest mało efektywna.

Sektory, które mają największe szanse osiągnąć największe korzyści z małych zmian to biogospodarka, przemysł elektromaszynowy, przemysł chemiczny i transport. Jeden procent kosztów zużycia materiałów i energii we wszystkich sektorach gospodarki może przynieść 19,5 miliarda złotych, czyli około dwa procent PKB, a to bardzo wiele.

Małgorzata Mika-Brylska z firmy Veolia powiedziała, że GOZ to nie tylko idea czy teoria. – Działamy na wszystkich kontynentach, nie tylko w energetyce, ale też w odpadach i gospodarce wodnej. Potencjał oszczędzania jest olbrzymi we wszystkich sektorach. Uważamy, że to połączenie dwóch nurtów działania: wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za stan Ziemi teraz i w przyszłości. Poza tym to dobry biznes. Można z sukcesem połączyć idee z potrzebami i przekuć to na interesującą ofertę dla wszystkich. Przez prawie 20 lat obecności w Polsce zobaczyliśmy jak olbrzymi potencjał drzemie w ochronie środowiska, redukcji emisji, oszczędności wody i tworzenia nowych technologii. Uboczne produkty spalania mogą z powodzeniem wrócić na rynek – popioły, żużle i wiele innych odpadów powstających w elektrowniach, spalarniach odpadów. W całości zagospodarowujemy 50 tysięcy ton żużla, które potem obróbce trafiają do przemysłu budowlanego – mówiła Mika-Brylska. Zapowiedziała też, że Veolia do 2030 roku chce ograniczyć emisje CO2 o połowę.

Prezes ING Bank Śląski Brunon Bartkiewicz powiedział, że firmy angażują się w gospodarkę o obiegu zamkniętym również ze względu na reputację, ale przede wszystkim po to, by na tym zarabiać: – To konieczność gospodarcza i konsekwencja tego, co się działo i dzieje w gospodarce. Jeśli mamy wykonać swoją misję, musimy mieć pogłębioną wiedzę, by uczulać naszych klientów, by sprowadzać ich działalność na właściwe tory. Banki żyją z sukcesów gospodarczych swoich klientów. Potężnym elementem jest to, że prawidłowo funkcjonująca organizacja przekonuje do swoich wartości wszystkich swoich pracowników i realizuje je – powiedział. Dodał, że rachunek ekonomiczny dzisiaj wygląda inaczej niż w przeszłości: – Oczywiście, że mówimy o etyce i kolejnych pokoleniach. Najważniejsze jest to, że to nieunikniony schemat, gdzie rachunek ekonomiczny jest nieubłagany. Kto nie dostosuje swojego modelu działalności gospodarczej do wymagań, będzie miał problemy w znajdowaniu partnerów. Sektor bankowy już został przywołany do walki ze zmianami klimatu. Każda firma, która będzie chciała dostać kredyt, będzie musiała poddać się testowi śladu emisyjnego. Ci, którzy nie spełnią wymagań środowiskowych, nie otrzymają wsparcia – zapewnił Bartkiewicz.

Agnieszka Skorupińska, prawniczka ds. środowiska powiedziała, że zagadnienia gospodarki o obiegu zamkniętym zaczynają już dotyczyć norm prawnych: – W makroskali, problemem dla przedsiębiorstw jest całkowita zmiana modelu biznesowego, by wypełniać założenia gospodarki o obiegu zamkniętym. Konieczne są regulacje, by zachęcić do tego mniejsze firmy, i żeby wszyscy grali według tych samych zasad. Obarczenie producenta odpowiedzialnością za zagospodarowanie odpadów nie jest czymś nowym w prawie polskim czy europejskim, ale warto, by stało się to standardem. Nie będzie łatwo sprostać temu wyzwaniu. Nie znamy jeszcze kształtu gospodarki o obiegu zamkniętym w Polsce, mamy dopiero dokumenty takie jak mapy drogowe, ale wciąż brakuje rynkowej analizy – mówiła Skorupińska.

Prof. Jerzy Hausner z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie powiedział, że podstawowym problem współczesnej gospodarki jest zerwanie więzi między rynkiem a wartościami, które czynią nas ludźmi. – To zerwanie więzi nie jest trwałe i nie wynika z natury rynku, tylko formy, którą przyjęła w ostatnich dekadach. Poszukujemy równowagi między ekonomią opartą o nauki ścisłe a tą opartą o nauki społeczne. Gospodarka okrężna jest fundamentalnym wymiarem przejścia od transakcyjnej do relacyjnej gry rynkowej – mówił prof. Hausner. Dodał, że czasami nie dostrzegamy, że współczesna gospodarka przeżywa kryzys polegający na tym, że coraz więcej produkujemy i konsumujemy, ale dynamika produktywności jest najniższa w historii poprzemysłowej gospodarki. – Pytanie, czy zmiany da się wymusić za pomocą ingerencji, czy dokona tego biznes, który zrozumie, że brak zmian zacznie mu zagrażać – mówił.