– Polityka energetyczna Polski do 2040 przedstawiona przed resort energii to dokument, który komplementarnie podchodzi do dywersyfikacji źródeł energii, a jednocześnie opiera (poniekąd – bo nie ma na razie innej możliwości) bezpieczeństwo na krajowym surowcu, jakim jest węgiel. Pierwszy raz jest także mowa o tak dużym udziale Odnawialnych Źródeł Energii – powiedział w rozmowie z portalem BiznesAlert.pl, Wojciech Zubowski, poseł Prawa i Sprawiedliwości, członek sejmowej Komisji ds. Energii i Skarbu Państwa.
Atom
Budowa elektrowni jądrowej w Polsce, jak wynika ze strategii energetycznej, ma pomóc ograniczyć emisję CO2, jednak pamiętajmy, że chociaż energia nuklearna ma być obecna w polskiej energetyce – to jednak ostatecznej decyzji nie podjęto. Natomiast polityka resortu jest jasna – atom to kluczowe źródło energii dla Polski po roku 2033 roku, w perspektywie do 2040 roku – mówił w rozmowie Wojciech Zubowski. Dodał, że krytycy przedstawionego projektu strategii energetycznej , którzy znajdują się wśród części opozycji, de facto, gdyby rządzili, podejmowaliby podobne decyzje jak obecny rząd. – Widać to na przykładzie rynku mocy, czy wsparcia kogeneracji. Posłowie poprzedniej koalicji rządzącej postulowali podobne rozwiązania. To samo jest z atomem (który też był zapowiadany przez Donalda Tuska), a realizacja projektu elektrowni atomowej za obecnego rządu przyspieszyła, choćby jeśli chodzi o jej lokalizację – dodał. Przyznał, że wciąż nie ma modelu finansowego budowy polskiej elektrowni jądrowej, jednak zauważył, że prace już są na tyle zaawansowane, że pozwoliły one na uwzględnienie tego źródła energii w strategii energetycznej.
Węgiel
Zdaniem Posła Zubowskiego, wbrew zwolennikom szybkiej zmiany miksu energetycznego Polska nadal będzie opierać go na węglu, bo taka jest specyfika polskiego wytwarzania energii. – Sposobem na zmianę miksu jest ewolucja, poprzez zmniejszanie emisyjności, co dzieje się w przypadku nowych jednostek wytwórczych, które przy wysokiej sprawności, są jednocześnie mniej emisyjne. Jeśli chcielibyśmy skokowego udziału OZE, to poza kosztami jest pytanie o wydajność tego źródła, kiedy nie wieje wiatr czy nie świeci słońce – wskazał poseł. – Warto też pójść w kierunku chyba nieco niedocenianych dotychczas źródeł OZE, jak biogaz, biomasa czy energia geotermalna – bardziej stabilnych energetycznie, pozwalających zagospodarować odpady z produkcji rolnej czy hodowli, a jednocześnie generujących więcej miejsc pracy. Dodał, że jak pokazują dane polskich spółek węglowych i przewidywane zużycie, wydobycie węgla ma pozostać na obecnym poziomie. Nie przewiduje też zagrożenia w postaci zwiększonego importu węgla w średnim i długim okresie, w tym też tego ze wschodu. Spółki węglowe dokonują inwestycji w nowe ściany wydobywcze, co pozwoli na zabezpieczenie dostaw surowca dla energetyki. Pamiętamy, że rosnący import surowca ze wschodu nie dotyczy wielkiej energetyki konwencjonalnej, a głównie firm prywatnych czy indywidualnych odbiorców. Jego import sam w sobie nie ma więc większego wpływu na nasz sektor. Groźnym byłoby uzależnienie od sprowadzania go z jednego, bądź drugiego kierunku (zresztą dotyczy to każdego surowca energetycznego), a to nam nie wchodzi w grę, bo mamy stabilne, dostawy węgla z polskich kopalń. Wyniki spółek węglowych oraz ich plany inwestycyjne będą procentowały stabilnym i bezpiecznym wydobyciem węgla w polskich kopalniach. Opieranie się na tym surowcu przez kolejne lata to racjonalne działanie przy uwzględnieniu modernizacji polskiej energetyki, co już się dzieje – dodał.
OZE
Poseł Zubowski podkreślił w rozmowie z BiznesAlert.pl znaczącą rolę Odnawialnych Źródeł Energii, które od 2030 roku, zgodnie z projektem polityki energetycznej Polski do 2040 mają wynieść 27 procent. – Zobaczmy na rosnący udział fotowoltaiki i morskich farm wiatrowych po 2030 roku. To z jednej strony przykład, jak rząd chce modernizować energetykę, przy dużym udziale OZE, a jednocześnie umiejętnie wprowadzać to źródło do systemu, tak aby nie rozchwiać stabilności dostaw energii dla odbiorców. Strategia zakłada stały i rosnący udział tych, najbardziej efektywnych źródeł energii jak morskie farmy wiatrowe do 10 GW w 2040 roku oraz farm fotowoltaicznych, których moc zainstalowana ma wynieść nawet do 20 GW w 2040 roku. To z jednej strony szansa na poprawię bezpieczeństwa dostaw w czasie letnich szczytów poboru energii, a z drugiej zwiększenie udziału OZE w miksie – powiedział. Pytany o lądowe farmy wiatrowe podkreślił, że resort energii przedstawił merytoryczne powody, dla których udział wiatru z lądu będzie się zmniejszać. – Są to przyczyny ekonomiczne, związane z rosnącym udziałem innych bardziej efektywnych i konkurencyjnych źródeł, jak morska energetyka wiatrowa, czynnikiem decydującym jest też lokalizacja. Tylko w moim okręgu (np. w powiecie polkowickim czy bolesławieckim) znam co najmniej kilka spraw i wniosków złożonych przez mieszkańców, którzy skarżyli się na możliwą lokalizację lądowych farm wiatrowych. Dotyczyło to obniżenia wartości gruntów w pobliżu takich farm lub ograniczenia dotyczące uprawiania roli, ze względu na obostrzenia dotyczące użytkowania tego typu farm. Najważniejszy jest jednak dialog i potrzeba zrozumienia każdej ze stron. Protesty mogą pojawić się także w przypadku biogazowni, ale i tutaj najważniejsza będzie informacja i dialog – wskazał.
Możliwa niewielka korekta strategii
Pytany o koszty strategii energetycznej wycenianej na 400 mld zł, wskazał, że są to na razie szacunki, a ich poziom warunkowany jest m.in. przez koszty budowy elektrowni jądrowych, które w każdym przypadku się różnią.. – Do strategii energetycznej dołączona jest dokumentacja oraz dane merytoryczne, pokazujące skąd biorą się takie, a nie inne wyliczenia – wskazał. Jednak, szacunki mają to do siebie, że mogą się różnić.
Pytany, o możliwości korekty strategii energetycznej po 15 stycznia, kiedy zakończą się konsultacje społeczne powiedział, że nie spodziewa się znaczących zmian dotyczących fundamentów strategii, jak węgiel czy atom i rosnący udział OZE, a korekcie mogą w niewielkim stopniu ulec poziomy udziału danego źródła energii w miksie energetycznym.