Do mediów dotarła informacja na temat propozycji uregulowania dostaw gazu przez Ukrainę po 2019 roku, kiedy ma być gotowy sporny gazociąg Nord Stream 2. Sprawę komentuje Madalina Sisu Vicari z Uniwersytetu w Liege.
Układ proponowany przez Komisję ma zagwarantować minimalny poziom dostaw gazu przez Ukrainę, który zagwarantuje jej stabilność budżetową, a co za tym idzie polityczną. Bez niego Rosjanie mogliby przekierować większość dostaw do gazociągów alternatywnych: Nord Stream 2 i Turkish Stream, które mają powstać do końca roku.
– Niekoniecznie oba będą gotowe na czas, ale przynajmniej jeden może już działać w czasie zawarcia ewentualnego porozumienia – wskazuje Vicari. Porozumienie proponowane przez Komisję zakłada podpisanie nowego kontraktu 10-letniego z gwarantowanym przesyłem na poziomie 60 mld m sześc. rocznie z dodatkową elastycznością 30 mld m sześc. rok. – To opcja maksimum, bo nie bierze pod uwagę Nord Stream 2 i Turkish Stream – wskazuje badaczka. Madalina Sisu Vicari przypomina, że w 2018 roku Rosja wysłała przez Ukrainę średnio 87 mld m sześc. Rok wcześniej było to jeszcze 93,5 mld m sześc.
Gazprom zerwał rozmowy eksperckie na temat układu, więc spotkanie polityków z 21 stycznia nie przyniosło rozstrzygnięć. Następne odbędzie się w maju w okolicach wyborach prezydenckich na Ukrainie (marzec) i parlamentarnych w Unii Europejskiej (maj). Vicari przypomina, że oznacza to możliwość zmiany przedstawicieli Komisji Europejskiej i Ukrainy w rozmowach trójstronnych na temat układu zwanych procesem trójstronnym.
– Istnieje mała szansa na przyjęcie porozumienia przed wyborem nowej Komisji Europejskiej i wyborami parlamentarnymi na Ukrainie w październiku – ocenia badaczka. Jej zdaniem Rosja nie będzie zainteresowana układem długoterminowym, a przynajmniej nie nazbyt szybkim. – W najlepszym wypadku porozumienie zostanie podpisane pod koniec roku, a najbardziej prawdopodobna jest asygnata w przyszłym roku – ocenia nasza rozmówczyni.
Jej zdaniem układ będzie mimo starań Komisji krótkoterminowy i będzie odzwierciedlał postępy Nord Stream 2 i Turkish Stream. W zależności od tego ile gazu Rosja będzie mogła słać szlakami alternatywnymi, o tyle będzie chciała zmniejszyć gwarantowany przesył przez Ukrainę. – Trudno powiedzieć, czy nowy układ będzie zgodny z regulacjami europejskimi, na przykład o kodach sieciowych (oznaczałoby to utratę wpływu Gazpromu na przesył przez Ukrainę – przyp. red.) – konkluduje Vicari dla BiznesAlert.pl.