EnergetykaGaz.

Łoskot-Strachota: Nadal nie wiemy ile zmieni dyrektywa gazowa (ROZMOWA)

Zatoka Fińska. Fot. Nord Stream 2 AG

Zatoka Fińska. Fot. Nord Stream 2 AG

– Musimy poczekać na ostateczną wersję rewizji i zobaczyć to jak będzie wdrażana – powiedziała Agata Łoskot-Strachota o porozumieniu odnośnie zmiany dyrektywy gazowej, która potencjalnie może usidlić Nord Stream 2 krytykowany w Polsce.

BiznesAlert.pl: Jak Pani ocenia kompromis ogłoszony po negocjacjach rewizji dyrektywy gazowej w ramach trilogu w Strasburgu?

Agata Łoskot-Strachota: 8 lutego uchwalono, a 11 lutego opublikowano mandat Rady (tzw. general approach) – czyli stanowisko do trójstronnych rozmów o dyrektywie gazowej w Parlamencie Europejskim. Rozmowy te zaczęły się i dość niespodziewanie także zakończyły 12 lutego, po 6 godzinach negocjacji. Nie znamy ostatecznych ustaleń trilogu oraz tego jakie zmiany/poprawki udało się wprowadzić negocjującej w ramach Parlamentu (jak wiemy opowiadającego się za mocniejszymi zmianami i jednoznacznemu podporządkowaniu NS2 unijnemu prawu) komisji ITRE i Jerzemu Buzkowi. Obecnie opieramy się tylko na doniesieniach prasowych i opublikowanym krótkim podsumowaniu rozmów – cały tekst wersji ustalonej w ramach trilogu ma być znany za kilka dni i głosowany w ramach spotkania Rady – COREPER-u – w przyszłym tygodniu. Według informacji podanych przez Polską Agencję Prasową Parlament mógł być pod presją państw członkowskich/Rady by szybko zakończyć dyskusje. Nie wiemy więc czy i jakie poprawki udało się wprowadzić w ciągu relatywnie krótkiej i zapewne nieprostej dyskusji (w tym np. czy i jakie zmiany wprowadzono do krytykowanego u nas art. 49 a czy 49aa).

Wiemy że rozmowy w ramach trilogu odbyły się w dość dobrym, z polskiej perspektywy, składzie (ze strony PE – Komisja ITRE i Jerzy Buzek, Rada reprezentowana przez prezydencję rumuńską). Jednocześnie jednak nie można oczekiwać zasadniczych zmian w dokumencie który wyszedł z Rady, w tym dotyczących kluczowych postulatów państw popierających NS2. Wypracowany w ramach trilogu dokument musi bowiem być zaakceptowany jeszcze przez Parlament i Rade, a znaczniejsze zmiany wywróciłyby osiągnięty z trudem kompromis i przekreśliły szanse na nowelizację dyrektywy. Uzgodnienie wspólnego stanowiska państw unijnych w kwestii poprawek do dyrektywy było przez wiele miesięcy nieoczywiste – od marca do stycznia bieżącego roku i objęcia prezydencji przez Rumunie prace nad nią na poziomie Rady de facto były wyhamowywane przez przeciwników zmian w tym przede wszystkim Niemcy (długo niechętne do jakichkolwiek rozmów o dyrektywie czy NS2 na poziomie Rady), ale tez inne państwa popierające Nord Stream 2 czy tez obawiające się negatywnych konsekwencji zmian dla własnych projektów. Stad też dokument który wyszedł z Rady uwzględniał szereg postulatów tych państw. Co – siłą rzeczy – osłabiało moc pierwotnie proponowanych zapisów.

Według doniesień medialnych i komunikatów prasowych dokument który tuż przed północą 12 lutego wyszedł z trilogu ma potwierdzać, że za negocjacje z Rosją reżimu prawnego i implementacji unijnych zasad do całości Nord Stream 2 w tym odcinka znajdującego się poza morzem terytorialnym Niemiec odpowiedzialne będą Niemcy. Ich ustalenia i zgodność tych ustaleń z prawem UE ma być jednak sprawdzana i akceptowana przez KE. KE miałaby też nadzorować i mieć decydujący głos w ew. procesie udzielania wyłączeń dla nowych gazociągów z państw trzecich. Wg komunikatów KE i ITRE poprawiona dyrektywa miałaby wejść w życie 20 dni po jej opublikowaniu w oficjalnym dzienniku UE i zostać implementowana do ustawodawstwa państw członkowskich w 9 miesięcy później . Ostateczną wersję zapisów potwierdzi jednak dopiero publikacja całego dokumentu

Jak duże i jak zróżnicowane jest grono krytyków Nord Stream 2?

W Europie są rozmaici krytycy tego przedsięwzięcia i mają różnorakie interesy. Tylko część państw jest bezwarunkowo przeciwna realizacji projektu, a i one różnią się w ocenie ryzyka, które niesie on ze sobą. Duża część krytyków projektu jest przeciwna wzmocnionej obecności rosyjskiej w basenie Morza Bałtyckiego i w Niemczech, oraz konsekwencji realizacji NS2 dla Ukrainy (kwestie wyzwań dla bezpieczeństwa podnosi Dania, Wielka Brytania, państwa bałtyckie i Polska). Niektórzy obawiają się o efekty ekonomiczne projektu czy jego negatywny wpływ na dywersyfikację dostaw i konkurencje na rynku (państwa środkowoeuropejskie, w tym m.in. Słowacja i Polska). Wreszcie część z państw podnosi kwestię wybiórczego stosowania reguł UE (podwójne standardy w przypadku South Stream i Nord Stream 2 podnosili m.in. Włosi, Węgrzy czy przeciwna obecnie zaakceptowanym w Radzie poprawkom Bułgaria). Dodatkowo wyzwaniem jest to że realizacja projektu pogłębia różnicę pomiędzy państwami UE i jest wbrew szeregowi celów zdefiniowanych w unii energetycznej (tu oprócz poszczególnych państw obawy KE).

W debacie o dyrektywie gazowej dążono początkowo do objęcia całości NS2 prawem UE, i zapisania tego czarno na białym. Ale już pierwotna propozycje KE z listopad 2017 była nieco mniej ambitna – postulowała by prawo UE obowiązywało w wodach terytorialnych UE i wyłącznych strefach ekonomicznych – czyli cześć NS2 budowana w wodach i WSE rosyjskiej i tak pozostawałaby poza prawem unijnym. Także duża cześć państw opowiadających się za rewizja dyrektywy dążyła do tego by zmiany potwierdziły stosowanie prawa UE do jak największej – a przynajmniej jakiejś – części NS2 i uniemożliwiły długotrwałe wyłączenie projektu spod tego prawa. W czasie debat nad dyrektywą służby prawne Rady i kilku państw członkowskich zakwestionowały jednak możliwość stosowania prawa UE do WSE, stad od dłuższego czasu już dyskusja dotyczyła mórz terytorialnych. Wersja która wyszła w piątek z Rady daje dość spore szanse na tu, że jeśli Nord Stream 2 nie zostanie ukończony przed wejściem w życie dyrektywy, to jego część (znajdująca się na dnie niemieckiego morza terytorialnego) będzie podlegać unijnym regułom, nie będzie mieć zbyt dużych szans na wyłączenie spod nich, a Niemcy byliby odpowiedzialnymi (i rozliczanymi przez KE) za egzekucję stosowania tych reguł. Pozostawały jednak pytania o to w jaki sposób ustalany byłby reżim prawny całego Nord Stream 2 w tym rozstrzygane niekompatybilności związane z odmiennymi systemami prawnymi obowiązującymi część znajdującą się na dnie morza terytorialnego Niemiec i poza nim. Domyślnie – i zgodnie z wcześniejszymi tak działaniami instytucji UE jak i sugestiami służb prawnych Rady – byłoby to do rozstrzygnięcia w ramach porozumienia międzyrządowego z Rosja negocjowanego przez KE. Wg KE od początku zresztą zmiany w dyrektywie miały być działaniem komplementarnym do negocjowania IGA o reżimie prawnym NS2 z Rosja. Wg informacji medialnych po zakończonym właśnie trilogu (i najpewniej w związku z oporem jaki spotkała opcja negocjacji prowadzonych przez KE) najbardziej prawdopodobne byłyby w takim scenariuszu negocjacje prowadzone przez Niemcy (które jednak najpewniej wymagałyby mandatu dla Niemiec od UE, a KE byłaby strażnikiem ich zgodności z prawem unijnym.). Niejasne jest też jak będzie wyglądać wdrażanie w życie zapisów poprawionej dyrektywy w czasie od wejścia jej w życie do momentu zakończenia jej transpozycji do prawa narodowego (np. Niemiec). Jest to szczególnie istotne gdyż jest bardzo prawdopodobne ze w tym czasie właśnie ukończona może być budowa Nord Stream 2.  Ta i inne niejasności zapisów są jedną ze słabości poprawionej dyrektywy, szczególnie ze pierwotnym celem poprawek miało być właśnie wyeliminowanie niejasności prowokujących możliwość wielorakich interpretacji prawa.  W konsekwencji wszystkim zainteresowanym powinno było zależeć na tym by w ramach trilogow doprecyzowano kwestie niejasne lub wieloznaczne – wydaje się jednak że było to niemożliwe biorąc pod uwagę zaskakująco szybkie tempo ich zakończenia.  Dodatkowo poprawki do dyrektywy w ostatniej znanej ich wersji (Rady UE) znacząco wzmacniały rolę Niemiec w kwestii aplikacji prawa UE do Nord Stream 2, rozmów z Rosją na ten temat itp. To również już rodzi kontrowersje w UE. Relatywnie szybkie zakończenie trilogow i wejście w życie zmienionej dyrektywy z doprecyzowanymi poszczególnymi zapisami przed ukończeniem budowy Nord Stream 2 zwiększa natomiast szanse na objecie przynajmniej części Nord Stream 2 prawem unijnym i brak podstaw do udzielenia wyłączeń.

Dla skutecznego stosowania prawa, w szczególnie w przypadku tak newralgicznego projektu jakim jest Nord Stream 2 – projektu dzielącego UE i pomimo dużego sprzeciwu popychanego do przodu przez bezpośrednio zainteresowane jego realizacją największe państwo unijne (Niemcy) – niezbędne oprócz doprecyzowanych reguł są sprawne, skuteczne i niezależne od rozmaitych nacisków instytucje unijne, w tym przyszła Komisja Europejska. Stąd bardzo istotne będzie to co będzie działo się (wdrożenie dyrektywy, ewentualne konsultacje czy negocjacje Niemiec z Rosją czy innymi państwami członkowskimi dotyczące Nord Stream 2 itp.) od czasu ewentualnego uchwalenia i wejścia w życie dyrektywy (w bardzo optymistycznym scenariuszu na wiosnę tego roku) w czasie wyborów do Parlamentu Europejskiego a następnie obsadzania na nowo instytucji UE w tym Komisji, no i oczywiście jej ostateczny skład.

Utarło się ze dyrektywa jest pisana przeciwko Nord Stream 2, czy ma tez inny użytek?

Zmiany wprowadzone obecnie do dyrektywy maja na celu zagwarantowanie i doprecyzowanie zasad obowiązywania unijnego prawa do gazociągów łączących UE z państwami trzecimi – także poza Nord Stream2 dotyczą także choćby Nord Stream 1, ale także gazociągów łączących występującą właśnie z UE Wielką Brytanię z reszta kontynentu (tu przedłużenie stosowania tych samych reguł do istniejących gazociągów UK-UE wydaje się ograniczać, w tym niewielkim obszarze dotyczącym funkcjonowania gazociągów , niepewność związana z trudnym procesem Brexit), Korytarza Południowego czy TurkStreamu czy wreszcie istniejących i budowanych / planowanych gazociągów łączących państwa Europy Południowej z Afryką północną. To także ich (np. Hiszpanii) obawy miały rozwiać niektóre zapisy dodane w ramach dyskusji na poziomie Rady do znowelizowanej dyrektywy. Dyrektywa doprecyzowuje tez to, że wyłączenia nie będą przyznawane istniejącej już infrastrukturze łączącej UE z państwami trzecimi które wdrażają prawo unijne (jak państwa Wspólnoty Energetycznej – Ukraina czy np. Serbia – czy Norwegia).

Jak rewizja wpłynie na projekty takie jak Nord Stream 2?

Żeby dobrze odpowiedzieć na to pytanie musimy poczekać na ostateczną wersję rewizji i zobaczyć to jak będzie wdrażana, to trochę ustanowi uzus na przyszłość, lub uwypukli problemy których nie udało się rozwiązać. Dodatkowo wydaje mi się, że Nord Stream 2 jest pod wieloma względami projektem wyjątkowym i nie spodziewałabym się wielu podobnych do niego w przyszłości. Najprawdopodobniej dyrektywa – w wersji która wyszła z Rady – zapewni wyłączenie spod zapisów unijnych dla Nord Stream 1.

Jeśli chodzi o Nord Stream 2 w najbardziej optymistycznym wariancie rewizja opóźni powstanie projektu (m.in. konieczność dostosowania jego struktury własnościowej w przypadku wdrożenia unbundlingu na choćby tylko części podmorskiego odcinka gazociągu) i skomplikuje jego funkcjonowanie. To opóźnienie wydaje się istotne dawałoby czas m.in. na negocjacje umowy tranzytowej z Ukrainą, czy Polską. W najmniej pozytywnym scenariuszu zagwarantowane zostanie wyłączenie projektu spod prawa UE. Jednak ten wariant niesie ze sobą ryzyko znacznego pogłębienia podziałów w UE i dalszej erozji zaufania do tak prawa jak i instytucji unijnych. Potwierdzałby tez duży wpływ Niemiec na strategicznie dla nich obszary funkcjonowania UE, co z kolei jest sprzeczne z interesem nie tylko mniejszych państw członkowskich środkowoeuropejskich czy skandynawskich ale i Włoch czy Francji (co pokazały m.in. ostatnie działania jej dyplomacji związane z dyrektywą).

Rozmawiał Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Spór o Nord Stream 2 może skończyć się w sądzie

 


Powiązane artykuły

Goldman Sachs

Goldman Sachs apeluje o ograniczenie rozwoju OZE w Hiszpanii

Bank inwestycyjny Goldman Sachs, od lat zaangażowany w projekty energii odnawialnej, ostrzegł w tym tygodniu, że dalszy rozwój OZE w...

Grad głównym winnym strat w amerykańskiej fotowoltaice

55 procent amerykańskich roszczeń powiązanych z uszkodzeniem farm fotowoltaicznych przez zjawiska pogodowe dotyczy gradu. W skali globalnej, opady gradu zajmują...
reichstag Niemcy Berlin

Niemcy poparli unijne regulacje dotyczące niskoemisyjnego wodoru

Niemieckie ministerstwo gospodarki opublikowało komunikat wyrażając pełne poparcie dla nowych regulacji unijnych dotyczących produkcji wodoru. Bruksela zdecydowała się na  uznanie...

Udostępnij:

Facebook X X X