icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Wójcik/Jakóbik: Kraje UE lobbują za nowym otwarciem w relacjach z Rosją

KOMENTARZ

Teresa Wójcik, Wojciech Jakóbik

BiznesAlert.pl

Kruche porozumienie gazowe z Ukrainą daje Europie wymówkę dla uruchomienia nowego otwarcia w relacjach z Rosją. W energetyce ten proces już trwa.

W czasie oficjalnej wizyty w Bułgarii prezydenta Austrii jednym z najważniejszych tematów rozmów dwustronnych była kwestia realizacji projektu South Stream. Według ocen obu stron w rozmowach w Sofii budowa tej rury jest priorytetem zarówno dla Bułgarii jak i dla Austrii. Znalazło to wyraz w oficjalnych dokumentach z rozmów prezydenta Bułgarii Rosena Plewnelijewa i jego austriackiego kolegi prezydenta Heinza Fischera.

Obaj prezydenci potwierdzili pełną jednomyślność, co do znaczenia i korzyści, jakie przyniesie South Stream dla Austrii i Bułgarii.  Fischer zauważył, że „dywersyfikacja tego wymaga, że jeśli już istnieje Nord Stream, to musimy zbudować również South Stream”. Obaj prezydenci wyrazili nadzieję, że rura zostanie ostatecznie zbudowana zgodnie z dyrektywami europejskimi. a nie przeciwko nim. Wypracowanie odpowiednich rozwiązań zależy od Gazpromu i od nowego składu Komisji Europejskiej. Strona bułgarska zaznaczyła, że Gazprom zainwestował w South Stream w pierwszej połowie b.r. poważną kwotę -16,4 mld rubli.

– Tymczasem Bruksela – jak zauważył Fischer – proponuje zupełnie wycofać tę rurę na rzecz gazociągu TAP, jako podstawowego segmentu konkurencyjnego wobec Rosji Gazowego Korytarza Południowego.  – Tymczasem my, Bułgaria i Austria chcemy, aby South Stream został zbudowany, ponieważ jest to w naszym interesie – ocenił.

Gazprom zwiększa wydatki na South Stream w budżecie na 2014 rok. Wydatki na projekt wzrosną o 78 procent. To pokazuje determinację Rosjan w realizacji swojego przedsięwzięcia, które może uniezależnić je od Ukrainy jako kraju tranzytowego.

Moskwa prowadzi nieustanny lobbing także na rzecz innej inwestycji. Wstrzymywanie decyzji w sprawie zwolnienia OPAL spod regulacji trzeciego pakietu energetycznego dla pozostałych 50 procent przepustowości rury doprowadzającej gaz z Nord Stream zostało uznane przez rosyjskiego ministra energetyki Aleksandra Nowaka za ruch polityczny. – Wszystkie opóźnienia są tłumaczone problemami technicznymi ale nikt nie mówi o tym, jakie konkretnie problemy powinny zostać zaadresowane – ocenił Rosjanin. Zwolnienie dla rury pozwoli Rosji na przekierowanie pozostałego tranzytu świadczonego przez Ukrainę do Nord Stream, skąd surowiec popłynie dalej do Niemiec, Czech i hubu gazowego w Austrii.

Umówione wczoraj porozumienie gazowe z Ukrainą może sprawiać wrażenie powrotu do business as usual w relacjach z Rosją, jeżeli zapomnieć o obecnych na wschodzie terytorium ukraińskiego rosyjskich żołnierzach. Europejski biznes ma na to ochotę i w zabiegach na rzecz realizacji tego celu coraz bardziej postponuje Komisję Europejską. Czy nowa ekipa Jeana Claude’a Junckera ugnie się pod tą presją?

KOMENTARZ

Teresa Wójcik, Wojciech Jakóbik

BiznesAlert.pl

Kruche porozumienie gazowe z Ukrainą daje Europie wymówkę dla uruchomienia nowego otwarcia w relacjach z Rosją. W energetyce ten proces już trwa.

W czasie oficjalnej wizyty w Bułgarii prezydenta Austrii jednym z najważniejszych tematów rozmów dwustronnych była kwestia realizacji projektu South Stream. Według ocen obu stron w rozmowach w Sofii budowa tej rury jest priorytetem zarówno dla Bułgarii jak i dla Austrii. Znalazło to wyraz w oficjalnych dokumentach z rozmów prezydenta Bułgarii Rosena Plewnelijewa i jego austriackiego kolegi prezydenta Heinza Fischera.

Obaj prezydenci potwierdzili pełną jednomyślność, co do znaczenia i korzyści, jakie przyniesie South Stream dla Austrii i Bułgarii.  Fischer zauważył, że „dywersyfikacja tego wymaga, że jeśli już istnieje Nord Stream, to musimy zbudować również South Stream”. Obaj prezydenci wyrazili nadzieję, że rura zostanie ostatecznie zbudowana zgodnie z dyrektywami europejskimi. a nie przeciwko nim. Wypracowanie odpowiednich rozwiązań zależy od Gazpromu i od nowego składu Komisji Europejskiej. Strona bułgarska zaznaczyła, że Gazprom zainwestował w South Stream w pierwszej połowie b.r. poważną kwotę -16,4 mld rubli.

– Tymczasem Bruksela – jak zauważył Fischer – proponuje zupełnie wycofać tę rurę na rzecz gazociągu TAP, jako podstawowego segmentu konkurencyjnego wobec Rosji Gazowego Korytarza Południowego.  – Tymczasem my, Bułgaria i Austria chcemy, aby South Stream został zbudowany, ponieważ jest to w naszym interesie – ocenił.

Gazprom zwiększa wydatki na South Stream w budżecie na 2014 rok. Wydatki na projekt wzrosną o 78 procent. To pokazuje determinację Rosjan w realizacji swojego przedsięwzięcia, które może uniezależnić je od Ukrainy jako kraju tranzytowego.

Moskwa prowadzi nieustanny lobbing także na rzecz innej inwestycji. Wstrzymywanie decyzji w sprawie zwolnienia OPAL spod regulacji trzeciego pakietu energetycznego dla pozostałych 50 procent przepustowości rury doprowadzającej gaz z Nord Stream zostało uznane przez rosyjskiego ministra energetyki Aleksandra Nowaka za ruch polityczny. – Wszystkie opóźnienia są tłumaczone problemami technicznymi ale nikt nie mówi o tym, jakie konkretnie problemy powinny zostać zaadresowane – ocenił Rosjanin. Zwolnienie dla rury pozwoli Rosji na przekierowanie pozostałego tranzytu świadczonego przez Ukrainę do Nord Stream, skąd surowiec popłynie dalej do Niemiec, Czech i hubu gazowego w Austrii.

Umówione wczoraj porozumienie gazowe z Ukrainą może sprawiać wrażenie powrotu do business as usual w relacjach z Rosją, jeżeli zapomnieć o obecnych na wschodzie terytorium ukraińskiego rosyjskich żołnierzach. Europejski biznes ma na to ochotę i w zabiegach na rzecz realizacji tego celu coraz bardziej postponuje Komisję Europejską. Czy nowa ekipa Jeana Claude’a Junckera ugnie się pod tą presją?

Najnowsze artykuły