Do połowy 2020 roku zamknie elektrownie węglowe o mocy ponad 1 GW i będzie to największe, jednorazowe wyłączenie bloków węglowych w historii spółki.
W rozmowie z gazetą E15 dyrektor generalny i prezes zarządu CEZ Daniel Benes stwierdził, że ze względu na unijne regulacje, dotyczące emisji dwutlenku węgla, modernizacja bloków byłaby nieopłacalna. W polityce energetycznej Czechy uwzględniły zamykanie elektrowni węglowych, ale po raz pierwszy CEZ wskazał, które instalacje zostaną wyłączone z użycia, w perspektywie krótkoterminowej. Spółka zamierza położyć większy nacisk na inwestycje w OZE.
W połowie przyszłego roku gotowe do zamknięcia będą cztery bloki o łącznej mocy 440 MW w elektrowni Prunerov-1, blok o mocy 500 MW w elektrowni Melnik-3 oraz jeden z dwóch bloków elektrowni Melnik-2 o mocy 110 MW. Drugi ma służyć wyłącznie do produkcji ciepła na potrzeby czeskiej stolicy.
W 2018 roku czeskie elektrownie węglowe CEZu wyprodukowały 27,7 TWh. Dla porównania łącznie spółka wyprodukowała 63,1 TWh. W 2019 roku wolumen produkowanej z węgla energii ma wynieść 29,8 TWh. Obecnie większość produkowanej w Czechach energii (42 proc.) pochodzi z węgla brunatnego oraz z atomu (ok. 33 proc.). W dalszej kolejności OZE pokrywa około 11 proc. zapotrzebowania, węgiel kamienny – 5 proc., gaz – 4 proc. W 2017 roku w Czechach wydobyto 43,7 mln ton węgla, z czego 39,2 mln ton to węgiel brunatny.
E15/Platts/Piotr Stępiński