Niemiecki Federalny Urząd Statystyczny (Destatis) podał, że w drugim półroczu zeszłego roku w Niemczech produkcja samochodów była mniejsza niż w pierwszym o 7,1 procent. Wynika to między innymi z nieprzeprowadzenia nowych testów standardów emisji.
Nowe testy dotyczą wszystkich nowych samochodów wyprodukowanych w UE od września. Stworzyły one falę nowych wymagań, co mogło doprowadzić do utrudnień dla producentów samochodów po poważnym ograniczeniu produkcji w zeszłym roku. Dla porównania, w całym niemieckim przemyśle wytwórczym produkcja spadła o 2 procent w tym samym okresie.
Po tzw. aferze dieslowej z głównym udziałem Volkswagena, a później również i innych istotnych graczy jak Daimler czy BMW, wizytówka niemieckiej gospodarki, czyli branża motoryzacyjna przechodzi trudne chwile. Komisja Europejska zapowiedziała śledztwo antymonopolowe przeciwko tym trzem koncernom, ponieważ podejrzewa, że w ramach zmowy nie dopuszczały one do badań nad innowacyjnymi rozwiązaniami mającymi zmniejszyć emisyjność silników spalinowych w myśl polityki klimatycznej UE.
Trwająca od ponad trzech lat tzw. afera dieslowa według wielu komentatorów nadszarpnęła wiarygodność nie tylko niemieckiej branży motoryzacyjnej, ale również polityki klimatycznej Berlina, który po jej ujawnieniu był zmuszony zrewidować dane o emisjach wziąwszy pod uwagę zaniżone dane podawane przez koncerny.
Die Zeit/Frankfurter Allgemeine Zeitung/Michał Perzyński