Manfred Leitne, członek zarządu OMV, partnera Gazpromu przy budowie Nord Stream 2 przyznaje, że oczekiwanie na zgodę Danii może opóźnić projekt. Biuro prasowe spółki przekonuje, że wypowiedź przedstawiciela spółki nie jest potwierdzeniem, że doszło już do opóźnienia.
Pod koniec marca Kommiersant informował o tym, że Duńska Agencja Energii zwróciła się o kolejny, trzeci już wniosek o udzielenie zgody na budowę Nord Stream 2 na wodach terytorialnych na południe od Bornholmu. Zdaniem rosyjskiej gazety cały proces mógłby o co najmniej pół roku opóźnić realizację projektu. Doniesienia gazety potwierdził w rozmowie z naszym portalem Ture Falbe-Hansen. Zaznaczył jednak, że ,,nie ma szczegółów dotyczących terminarza”.
– Jeżeli rzeczywiście zostanie przeprowadzona ocena oddziaływania na środowisko to nie mogę wykluczyć, że zakończenie budowy gazociągu się opóźni. Nie ma ostatecznego terminu, w którym powinna ona zostać zatwierdzona, co otwiera niektórym państwom możliwość ingerencji w harmonogram – stwierdził członek zarządu OMV Manfred Leitne w rozmowie z Montelem.
Biuro prasowe OMV zaznacza w rozmowie z BiznesAlert.pl, że przedstawiciel koncernu ,,wspomniał o możliwości opóźnienia, ale go nie potwierdził”. Na pytanie o to, o ile mogłaby się wydłużyć budowa Nord Stream 2, austriacki koncern stwierdził, że nie jest spółką projektową, więc nie może komentować harmonogramu projektu. Według Gazpromu projekt jest ukończony w 40 procent. Na dnie Bałtyku ułożono już 978 km rurociągu.
Montel/Piotr Stępiński
Jakóbik: Strajk włoski przeciwko Nord Stream 2? Polski ślad i groźby Rosji (FELIETON)
