Miedwiediew przekazał także, że zakaz na wwożenie do Rosji niektórych towarów z Ukrainy dotyczyć będzie produkcji przemysłu lekkiego, budowy maszyn i obróbki metali. Wyjaśnił, że wartość tej produkcji wyniosła w 2018 roku około 250 mln rubli (3,9 mln USD). Premier określił ten krok jako odpowiedź na działania władz w Kijowie. 10 kwietnia władze Ukrainy ogłosiły kolejne rozszerzenie swoich sankcji handlowych wobec Rosji, dotyczą one m.in. mięsa, ryb, mleka, sera, herbaty, kawy i papierosów. Z danych rosyjskich służb celnych wynika, że Rosja dostarcza na Ukrainę niewielkie ilości ropy. Jak podał dziennik gospodarczy „Wiedomosti”, w 2018 roku było to 606,7 ton ropy i nieprzetworzonych produktów naftowych o łącznej wartości 400 tys. USD. Dla porównania, w 2016 roku dostawy te były znacznie wyższe – ponad 4,4 tys. ton o łącznej wartości 1,7 mln USD.
W pierwszych komentarzach w Moskwie pojawiła się opinia, że ogłoszona w Moskwie decyzja o restrykcjach będzie korzystna dla prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki, walczącego w wyborach o reelekcję. Sankcje ze strony Rosji wzmacniają główne przesłanie jego kampanii, jakim jest zagrożenie ze strony Rosji – powiedział „Wiedomostiom” politolog Jewgienij Minczenko. Niemniej ostatnie sondaże na Ukrainie prognozują zwycięstwo rywala Poroszenki, komika telewizyjnego Wołodymyra Zełenskiego.
Polska Agencja Prasowa