Spółka podkreśliła, iż „jest w stałym kontakcie z rafineriami, jeśli chodzi o parametry przekazywanej ropy”. „Aktualnie do dyspozycji są zapasy handlowe klientów znajdujące się w systemie PERN. Do tego w razie potrzeby zostaną uruchomione zapasy obowiązkowe, które uwalnia Ministerstwo Energii na wniosek rafinerii” – wyjaśnił PERN. Jak dodał, „ropa sprowadzana jest także przez Naftoport w Gdańsku”.PERN podał w nocy ze środy na czwartek, że „od 19 kwietnia do polskiego systemu rurociągowego dostarczana jest zanieczyszczona ropa naftowa REBCO z Rosji”.
„Poziom zanieczyszczenia może spowodować fizyczne uszkodzenia instalacji rafineryjnych. Dlatego podjęto decyzję o wstrzymaniu odbioru ropy” – oświadczył PERN w specjalnym komunikacie. Jednocześnie krajowe spółki przerabiające ropę naftową, PKN Orlen i Grupa Lotos, zapewniły, że wstrzymanie dostaw surowca przez PERN nie wpływa na dostępność paliw na ich stacjach. Jako alternatywę zaopatrzenia w ropę podały przy tym wykorzystanie zapasów i dostawy drogą morską.
W czwartek PKN Orlen oświadczył, że należąca do niego rafineria w Płocku „pracuje w normalnym trybie i ma zapewnione dostawy surowca”. „Paliwa oferowane na stacjach ORLEN spełniają wszystkie wymogi jakościowe”. Także Grupa Lotos poinformowała, że czasowe wstrzymanie przez PERN dostaw ropy typu REBCO nie ma żadnego wpływu na dostępność ani jakość paliw sprzedawanych na stacjach sieci Lotos. Zapewniła zarazem, że paliwa te spełniają wszystkie wymogi i standardy jakościowe. „Obecne zapasy ropy naftowej pozwalają na utrzymanie ciągłości produkcji rafinerii Grupy Lotos w Gdańsku. Sytuacja nie ma wpływu na jakość paliw sprzedawanych na stacjach koncernu” – zapewniła gdańska spółka.
W środę wieczorem Ministerstwo Energii (ME) poinformowało o całkowitym wstrzymaniu odbioru ropy naftowej z Rosji w punkcie Adamowo na granicy polsko-białoruskiej w związku z jej zanieczyszczeniem. „Dzięki uwolnieniu zapasów ropy będzie zapewniona ciągłość przerobu i zaopatrzenia polskiego rynku w paliwa do czasu wyjaśnienia przyczyn awarii i oczyszczenia systemu przesyłowego w Polsce” – zaznaczono w komunikacie resortu.
PKN Orlen wyjaśnił, że do czasu przywrócenia dostaw rurociągiem „Przyjaźń” do zakładu produkcyjnego w Płocku, „będzie realizował wszystkie dostawy surowca drogą morską do Gdańska, a następnie naftociągiem do Płocka, realizując kontrakt długoterminowy z Saudi Aramco Oil Company oraz zakupy w formule spot”. „Kontrakty długoterminowe z Rosneft Oil Company oraz Tatneft Europe AG nie będą realizowane” – zaznaczył koncern.
PKN Orlen zapewnił jednocześnie, iż jest przygotowany do realizacji alternatywnych dostaw ropy naftowej. „Dzięki realizowanej polityce dywersyfikacji kierunków dostaw prowadzonej przez Grupę Orlen aktualnie prawie 50 proc. ropy naftowej kupowanej przez PKN Orlen do Zakładu Produkcyjnego w Płocku pochodzi z innych kierunków niż rosyjski, tj. z Norwegii, Angoli, Nigerii i Arabii Saudyjskiej” – przypomniała spółka.Według PKN orlen, „obecnie nie ma ryzyka konieczności ograniczenia produkcji ze względu na zatrzymanie dostaw surowca rurociągiem +Przyjaźń+”.
PERN informował wcześniej, że jako operator polskiego odcinka rurociągu „Przyjaźń” otrzymał 19 kwietnia informację od białoruskiego Gomeltransneft o zaobserwowanym zwiększeniu stężeń chlorków organicznych w ropie dostarczanej na Białoruś z Rosji. PERN potwierdził następnie zanieczyszczenie w ropie przekazywanej do Polski i powiadomił o tym rafinerie krajowe oraz w Niemczech.