BezpieczeństwoEnergetykaGaz.Ropa

PISM: Rosja oficjalnie uznała dyrektywę gazową za zagrożenie

Aleksiej Miller i Władimir Putin. Fot. Gazprom

Aleksiej Miller i Władimir Putin. Fot. Gazprom

13 maja prezydent Federacji Rosyjskiej podpisał i upublicznił doktrynę bezpieczeństwa energetycznego FR, która zastąpiła poprzedni tego typu dokument – niepubliczny – z 2012 r. Od przyjęcia poprzedniej doktryny na rynkach energetycznych i w polityce międzynarodowej zaszły znaczące zmiany, m.in.: rozwój branży łupkowej w USA i spadek cen surowców, rozwój branży LNG, wzrost znaczenia OZE oraz polityki klimatycznej, międzynarodowe sankcje wobec Rosji. Publikacja nowej doktryny jest sygnałem wysłanym NATO i UE, że Rosja postrzega ich działania w sferze energetyki jako nieprzyjazne wobec siebie – piszą Jakub Benedyczak, Bartosz Bieliszczuk z Polskiego Instytutu Spraw Międzynawowych. 

Czego dotyczy doktryna bezpieczeństwa energetycznego Rosji?

Doktryna definiuje zagrożenia i wyzwania dla bezpieczeństwa rosyjskiego sektora paliwowo-energetycznego oraz cele i zadania organów państwa, które to bezpieczeństwo mają zapewnić. Ma charakter ogólnikowy, dotyczy głównie kwestii wewnętrznych i nawiązuje m.in. do strategii energetycznej z 2009 r. czy polityki bezpieczeństwa przemysłowego z 2018 r. Tak jak w strategii bezpieczeństwa narodowego i gospodarczego, współpraca z państwami azjatyckimi jest traktowana w niej jako szansa, zaś polityka UE i NATO jako źródło zagrożeń,  mimo że w 2018 r. ok. 74% rosyjskiego gazu i ok. 41% ropy trafiło do państw UE.

Jak Rosja postrzega zagrożenia ze strony UE i państw NATO?

W dokumencie nie wymieniono wprost NATO i UE, jednak niektóre jego postanowienia należy jednoznacznie interpretować jako nawiązanie do ich działań. Zagrożenie mają stanowić próby uderzenia w krajowy sektor energetyczny za pomocą sankcji. Stwierdzono też, że zagrożeniem jest „dyskryminacja” rosyjskich koncernów przez zmiany regulacyjne i prawne, co stanowi nawiązanie do krytykowanych przez FR zmian w unijnej dyrektywie gazowej. Według władz FR dyskryminacja rosyjskich koncernów odbywa się także pod pretekstem polityki dywersyfikacji. Doktryna potwierdza zatem dotkliwość sankcji dla sektora energetycznego FR, a z drugiej strony pokazuje, jak ważna dla Rosjan jest współpraca z krajami UE i NATO.

Co może oznaczać doktryna dla rosyjskich koncernów?

Doktryna prezentuje dwuznaczne stanowisko ws. monopoli, co wynika zapewne z lobbingu koncernów i wpływowych elit władzy na rzecz zniesienia niektórych ograniczeń (np. odebrania Gazpromowi monopolu na eksport przez gazociągi czy dopuszczenia większej liczby podmiotów do prac na szelfie arktycznym). Wśród ryzyk wymienia z kolei nieefektywność koncernów w wykrywaniu ewentualnej dyskryminacji przez inne państwa i związane z nimi podmioty. Może to stanowić dla rosyjskich koncernów sygnał, by aktywniej podjęły działania w celu omijania sankcji lub skutków prawa UE postrzeganych jako niekorzystne.

Jakie kierunki współpracy międzynarodowej wymienia doktryna?

Dokument odzwierciedla rosyjski „zwrot w kierunku Azji” po aneksji Krymu. Pomijając UE w kontekście współpracy, zakłada pogłębienie integracji Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP) i Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej (EUG), pracującej nad stworzeniem wspólnego rynku i polityki energetycznej. Miałby on objąć 20% światowych zasobów gazu i 7% ropy. Doktryna postuluje też ściślejsze więzy energetyczne z państwami BRICS i Szanghajskiej Organizacji Współpracy (choć realna wymiana handlowa dotyczy jedynie Chin). Ponadto przewiduje współpracę z członkami OPEC i Forum Eksporterów Gazu, co świadczy o tym, że Rosja chce utrzymać wyższe ceny surowców.

Co oznacza doktryna dla Polski i jej sojuszników?

Doktryna obrazuje negatywne nastawienie FR do istotnych z punktu widzenia Polski regulacji UE i wspieranej przez RP polityki dywersyfikacji dostaw surowców. Potwierdza też, jak dotkliwe dla krajowego sektora energetycznego są sankcje, zwłaszcza na technologie. Oznacza to, że powinny one zostać utrzymane, a w przypadku dalszego łamania prawa międzynarodowego przez FR – zacieśnione. Akcentowane w dokumencie zagrożenie „kradzieżą surowców” przez kraje tranzytowe może zaś sugerować gotowość szantażu lub prowokowania kryzysów energetycznych np. na Białorusi czy Ukrainie, co może mieć konsekwencje dla dostaw ropy i gazu do RP i tranzytu tych surowców (niewykluczone, że ostatni kryzys, wywołany dostawami zanieczyszczonej rosyjskiej ropy rurociągiem „Przyjaźń”, był tego przykładem).

Polski Instytut Spraw Międzynarodowych 


Powiązane artykuły

Stacja ładowania Ekoen na MOP. Fot. Ekoen

Polska firma zwycięzcą mega przetargu na szybkie ładowarki przy sieci dróg TEN-T

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad rozstrzygnęła przetarg na dzierżawę terenów pod ogólnodostępne stacje ładowania samochodów elektrycznych dużej mocy w...
Chiny ujawniają drona Mosquito zasilanego przez AI, foto: screen YT Defence news

Chiński “komar” szpiegowski. Nowy dron ujawnia wyścig miniaturyzacji

Chińskie laboratoria obronne ujawniły miniaturowego drona w kształcie komara, który ma kamery, mikrofony i może omijać radary. Okazuje sie, że...

Rośnie ryzyko ataków na statki na szlakach Bliskiego Wschodu

Po amerykańskim ataku na irańskie instalacje nuklearne wzrosło ryzyko dla żeglugi w rejonie Półwyspu Arabskiego, co spotęgowało obawy o bezpieczeństwo...

Udostępnij:

Facebook X X X