Z inicjatywy Słowacji, szczyt Grupy Wyszehradzkiej w Bratysławie odbył się z udziałem prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki. Głowy państw wyszehradzkich zadeklarowały poparcie dla polityki sankcji wobec Rosji oraz niezależnej Ukrainy. Strony zgodziły się na utrzymanie regularnych kontaktów w tym formacie. Poroszenko podkreślił, że V4 udzieliło jego państwu wsparcia, którego teraz najbardziej potrzebuje.
Prezydent ukraiński podaje na swojej stronie internetowej, że otrzymał także od Słowacji gwarancję utrzymania stabilnych dostaw gazu przy wykorzystaniu rewersu słowackiego. Strony mają powołać grupę roboczą zajmującą się tym tematem na bieżąco.
– Prezydent Ukrainy zaproponował integrację wyszehradzkiego i ukraińskiego rynku gazowego. W wyniku tego procesu Polska, Słowacja i Węgry mogłyby korzystać z naddnieprzańskich magazynów zdolnych przechowywać gigantyczne ilości błękitnego paliwa. Na ile realna i opłacalna jest propozycja Petro Poroszenki? – zastanawia się Piotr Maciążek. – Petro Poroszenko zaproponował także integrację gazową swojego kraju z Grupą Wyszehradzką, która umożliwiłaby Polsce, Słowacji oraz Węgrom korzystanie z ukraińskich podziemnych magazynów gazu, które w tym celu mogłyby być rozbudowane z poziomu 35 mld m3 do 50-55 mld m3. Zdaniem polityka w inicjatywę powinna włączyć się UE a pomiędzy państwami zaangażowanymi w nią należałoby rozpocząć konsultacje w ramach specjalnych grup roboczych. Ukraina i Słowacja zgodziły się na powołanie pierwszej z nich.
– Projekt realizacji polsko-słowackiego łącznika gazowego znajduje się dopiero na etapie domykania budżetu i jest dedykowany przede wszystkim przesyłowi surowca pomiędzy Bałtykiem i Adriatykiem. Najprawdopodobniej trzeba byłoby na nowo przeanalizować tą inwestycję pod kątem propozycji Poroszenki. Problemy jakie napotyka w związku z umowami zawartymi z Gazpromem uruchomienie tzw. wielkiego rewersu gazowego ze Słowacji na Ukrainę pokazuje zresztą, że do efektywnego przesyłu błękitnego paliwa na tym kierunku byłoby potrzebne zbudowanie nowej infrastruktury. Czy chodzi o postulowaną niedawno przez Naftohaz budowę gazociągu polsko-ukraińskiego? Jeśli tak to problemem w tym przypadku może być czas realizacji takiego przedsięwzięcia, jego finansowanie czy forma własności (państwowa lub prywatna) – ocenia przedstawiciel Defence24.pl.
Źródło: Defence24.pl