AtomEnergetyka

Błażowski: Polska dysponuje zalążkiem przemysłu jądrowego. Musimy go rozwijać (ROZMOWA)

Elektrownia jądrowa. Fot. Pixabay

Elektrownia jądrowa. Fot. Pixabay

Nie jest prawdą, że w Polsce nie ma zalążka technologii jądrowej. Mamy reaktor Maria, produkujący izotopy dla medycyny. Polacy pracują za granicą zarówno przy budowach elektrowni jądrowych, jak i w tamtejszych dozorach jądrowych – powiedział w rozmowie z portalem BiznesAlert.pl Adam Błażowski, inżynier branży efektywności energetycznej*.

BiznesAlert.pl: Czy budowa atomu w krajach, takich jak Polska, gdzie brakuje jeszcze zalążka technologii jądrowej ma sens? Inne kraje, jak Finlandia czy Francja łapią opóźnienia…

Po pierwsze nie jest prawdą, że w Polsce nie ma zalążka technologii jądrowej. Mamy reaktor Maria, produkujący izotopy dla medycyny. Polacy pracują za granicą zarówno na budowach elektrowni jądrowych, jak i w tamtejszych dozorach jądrowych. Wreszcie polskie przedsiębiorstwa uczestniczą chyba we wszystkich etapach projektów jądrowych na świecie, z wyjątkiem części reaktorowej. Atom budują: Uzbekistan, Białoruś, Słowacja, Czechy, Węgry, Egipt i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Finlandia i Francja mają opóźnienia w projektach, ponieważ buduje się tam instalacje niestandardowego typu. Historycznie, kolejne realizacje były zawsze krótsze niż pierwsze budowy. I faktycznie, ten sam typ reaktora Chińczycy zaczęli budować później i już zakończyli realizację przed Europejczykami.

Jeżeli chcemy w Polsce głębokiej dekarbonizacji, a nie jedynie rezygnacji z węgla na rzecz gazu i OZE, to stawianie atomu+OZE ma sens. Pozwala to drastycznie obniżyć koszty takiej transformacji. Wskazują na to niedawno opublikowane badania z MIT. Nie stać nas na tak drogą transformację, jaką wybrali Niemcy.

Czy za 10-15 lat,  kiedy ma powstać w Polsce pierwsza elektrownia jądrowa, obecna technologia nie będzie już przestarzała? Czy to nie nazbyt długi horyzont czasowy?

To jest pytanie w stylu: czy mamy kupić pralkę, która jest droższa i starczy na 20 lat, czy najtańszą, którą trzeba będzie wymienić po 5 latach? Kto wie, może postępy w materiałach tekstylnych spowodują, że już za 5 lat nie będziemy musieli prać ubrań?

Energetyka to nie jest telefonia komórkowa, gdzie zmieniamy telefon co kilka lat. Tutaj zamortyzowana elektrownia jądrowa dostarcza ekologiczną, tanią i czystą energię elektryczną dla dzieci i wnuków przez 60-80 lat.

Systemów energetycznych, które są dorobkiem pokoleń i które dziedziczą nasze dzieci oraz wnuki, nie buduje się w oparciu o przeczucia czy nadzieję na pojawienie się technologii, która nie istnieje. Trzeba budować to co działa i to co jest sprawdzone. Francja i Szwecja zdekarbonizowały się w 15-20 lat dzięki energetyce jądrowej i odnawialnej (elektrownie wodne). Nie ma i długo jeszcze nie będzie na świecie państwa, które osiągnęło głęboką dekarbonizację za pomocą jedynie energii wiatru i słońca.

Atom jest nam niezbędny, ponieważ bezpośrednio zastąpi elektrownie węglowe pracujące w podstawie. Istnieje obecnie moda na zaprzeczanie istnieniu czegoś takiego jak “baseload power”, ale w praktyce przekłada się to na tworzenie rynku dla gazu ziemnego, który może szybko bilansować niestabilne źródła odnawialne. Jednakże nie o to chodzi w głębokiej dekarbonizacji, gdyż atom ogranicza ten problem.

Czy przy redukcji CO2 średnioterminowo wielkoskalowy atom jest jedyną odpowiedzią?

Do 2030 będzie nam trudno ukończyć budowę, ale atom będzie nam potrzebny w późniejszych latach aby domknąć miks energetyczny. Dlatego na dziś potrzebujemy mocy odnawialnych: głównie fotowoltaiki i energii wiatru, jak również niestety gazu ziemnego aby je bilansować. Inwestując w takie źródła oraz rozwijając energię jądrową podążamy ścieżką Wielkiej Brytanii, która wzorowo realizuje cele redukcji emisji w CO2 w energetyce. W przeciwieństwie do Niemców, którzy stracili okazję do znaczącego przyspieszenia redukcji emisji CO2 włączając do dziś połowę posiadanych reaktorów.

Tylko jedna elektrownia jądrowa Isar 2 produkuje tyle niskoemisyjnej energii elektrycznej co prawie wszystkie elektrownie wiatrowe w Danii. Zostanie ona zamknięta w 2022 roku, a na jej miejsce w miksie energetycznym pojawią się OZE, gaz i węgiel. Jeśli celem nadrzędnym jest ochrona klimatu, to nie ma żadnej logicznej ani technicznej przesłanki za tym, by wyłączać sprawną elektrownię jądrową, jednocześnie pozostawiając w ruchu stare NRD-owskie bloki węglowe.

Rys. Zmiana miksu energetycznego w Wielkiej Brytanii. Zródło: National Grid

Czy małe reaktory modułowe mogą zastąpić „duży atom”?

Nie, ponieważ ich nie ma. To technologia, która podobnie jak nieistniejące ogromne i super pojemne magazyny energii, jest dopiero rozwijana i nie jest w stanie odegrać żadnej istotnej roli w miksie energetycznym w najbliższym czasie. SMR będą też miały inne zastosowania niż duże jednostki jądrowe: będą głównie służyły do dekarbonizacji przemysłu i np. do ogrzewania naszych miast. W ostatnim czasie, miasto Helsinki podjęło uchwałę, na mocy której zdecydowano się rozpatrzyć możliwość głębokiej dekarbonizacji (ciepłe miejsce+energia elektryczna+syntetyczne paliwa dla transportu miejskiego) właśnie reaktorami SMR.

Przy transformacji energetycznej Niemcy chcą ugrać kilka celów: politycznych, gospodarczych, ekologicznych. Czy im się uda?

Zdecydowanie, uda im się zrealizować niektóre z nich. Jednak tam gdzie celów jest wiele lub gdy są sprzeczne, można stracić z oczu cel główny. Tym właśnie jest szybka i skuteczna dekarbonizacja sektora energetycznego. Ta niestety nie następuje zgodnie z założonym harmonogramem: Niemcy nie zrealizują celów do 2020 roku. Również ustalenia komisji węglowej, dające zielone światło na spalanie węgla aż do 2038 roku, spowodują przekroczenie budżetu węglowego o 1 Gt. Oczywiście racjonalne byłoby pozostawienie aktualnych mocy jądrowych w spokoju i priorytetowe odejście od węgla, niestety jest to obecnie niemożliwe z przyczyn głównie politycznych. Energia jądrowa jest nie tylko niskoemisyjna, ale jest również najbardziej ekologicznym sposobem wytwarzania elektryczności, co potwierdzają liczne autorytety naukowe i przyrodnicy. Dlatego należałoby uznać fakt, że ochrona klimatu i środowiska nie jest priorytetowym celem rewolucji energetycznej w Niemczech.

Rys. Wynik corocznej oceny realizacji celów niemieckiej transformacji energetycznej. Źródło: Clean Energy Wire

*Błażowski współpracuje z Climate Knowledge and Innovation Community – europejskim publiczno-prywatnym partnerstwem innowacji dla klimatu. Jest jednym z założycieli fundacji FOTA4Climate.

Rozmawiał Bartłomiej Sawicki


Powiązane artykuły

Stacja ładowania Ekoen na MOP. Fot. Ekoen

Polska firma zwycięzcą mega przetargu na szybkie ładowarki przy sieci dróg TEN-T

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad rozstrzygnęła przetarg na dzierżawę terenów pod ogólnodostępne stacje ładowania samochodów elektrycznych dużej mocy w...

Rośnie ryzyko ataków na statki na szlakach Bliskiego Wschodu

Po amerykańskim ataku na irańskie instalacje nuklearne wzrosło ryzyko dla żeglugi w rejonie Półwyspu Arabskiego, co spotęgowało obawy o bezpieczeństwo...
Prof. Jakub Kupecki, dyrektor Narodowego Centrum Badań Jądrowych (NCBJ). Fot. Ministerstwo przemysłu

Reaktor Maria ma nowego dyrektora. Zaczyna od września

Ministerstwo przemysłu poinformowało, że nowym dyrektorem Narodowego Centrum Badań Jądrowych (NCBJ), sprawującego pieczę nad Reaktorem Maria, będzie prof. Jakub Kupecki....

Udostępnij:

Facebook X X X