Rosnieft oskarżył Transnieft o nieumiejętną odpowiedź na kryzys zanieczyszczonej ropy z Rosji i o to, że przez pogarszający się wizerunek rosyjskich dostawców kraje jak Polska szukają coraz częściej alternatyw.
Wiosenne problemy z dostawami ropy przez ropociąg Przyjaźń, które doprowadziły do czasowego wstrzymania pracy tej infrastruktury i wywołały żądania odszkodowań po stronie klientów Rosnieftu jak PKN Orlen czy Grupa Lotos były zdaniem Rosnieftu to nie koniec kryzysu.
– Przyszłość zanieczyszczonej ropy pozostaje niejasna, żądania firm i ich partnerów biznesowych nie zostały zaspokojone i do rozwiązania pozostaje sprawa zagwarantowania jakości ropy podczas transportu – podał Rosnieft w komunikacie. Firma ostrzega, że kryzys zanieczyszczonej ropy rzutuje na wizerunku Rosji jako dostawcy godnego zaufania i przez to – zdaniem spółki – klienci w Polsce i nie tylko szukają innych opcji dostaw.
– Transnieft miesza samodzielnie ropę od różnych producentów. Biorąc pod uwagę fakt, że nie ma „kontrolera jakości ropy” w systemie przesyłowym, firmy faktycznie otrzymują mieszankę, która nie musi odpowiadać jakości zapewnionej pierwotnie – czytamy w komunikacie.
Reuters/Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Czy Rosjanie ukrywali prawdę o zanieczyszczonej ropie?