EnergetykaWszystko

„Energetyka polska- Wyścig”. Gra planszowa jako prezent na Mikołajki

KOMENTARZ

prof. nzw. dr hab. inż. Konrad Świrski,

Transition Technologies SA

Zbliżają się Mikołajki i widać już początek świątecznego szału zakupów. Miła rozgrzewka przed właściwym wkładaniem prezentów pod choinkę i ochocza tradycja handlowców, żeby się dodatkowo obdarowywać 6 grudnia-jakże dobrze nam znana z sympatycznych wspomnień losowania w szkole (kiedy to chciało się, aby w tym roku los obdarzył nas możliwością kupna czegoś najładniejszej w klasie dziewczynie). Tradycji musi stać się zadość- więc będzie też prezent na blogu. Po długich wahaniach zdecydowałem się na…grę planszową. Nie komputerową ani nic hi-techowego, ale powrót do dobrych tradycji rzucania kostką i przesuwania pionków. Gry planszowe wymyślono zapewne jeszcze w jaskini w czasie długich zimowych wieczorów, a na pewno 5 tysięcy lat temu w Mezopotamii w jednym z grobowców królewskich w Ur znaleziono protoplastę wszystkich gier – coś w rodzaju planszy z zaznaczonymi szczęśliwymi punktami i kostki dla rzucania i przesuwania pionków. Coś co potem rozwinęło się w urocze „Grzybobranie” (kto z nas nie pamięta emocji wpadania na właściwe pole z grzybkami w wieku lat od 2 do 4), a potem wiele innych. Teraz, co prawda, gry planszowe skomplikowały się i udziwniły, nawet nie poczciwe „Monopoly” z kupnem ulic i domów, no bo teraz zajmujemy krainy i handlujemy dobrami (Osadnicy), walczymy dziwnymi postaciami (Warcraft) lub budujemy skomplikowane galaktyczne lub międzyrasowe sojusze. Wróćmy jednak na chwile do źródeł i zagrajmy w „Energetyczny Wyścig” – proste przejście od startu (w 2014) do mety gdzie należy tylko wybrać dobra drogę i rozwiązać problemy (na dużych okrągłych polach).

Nasza Mapa, a dalej poniżej oznaczenia:

plansza7

Oznaczenia i opisy (wraz ze wskazówkami do gry- od razu widać też, że nie będzie prosto, ale w końcu nie mamy 4 lat i nie gramy w „Grzybobranie”)

WK – węgiel kamienny. Od razu, po pierwszym rzucie kostką wpadamy na kłopot. Musimy zdecydować, w którą stronę idziemy, a są trzy opcje. Pierwsza- nic nie reformujemy a dorzucamy cały czas do górnictwa pieniądze (kupując czas i komfortowe drogi dla naszego pionka). Druga- pakujemy górnictwo na garnuszek energetyki (unikamy problemów) i Trzecia (niestety wyboista) rozpoczynamy niesłychanie bolesny proces transformacji.

Rokowania – wysokie prawdopodobieństwo wyboru drogi Pierwszej lub Drugiej.

I – Inwestycje. Następnie wpadamy na problem dokończenia obecnych inwestycji w energetyce. Rozpoczętych jest dużo, ale jak wiadomo należy oceniać (prawdziwych mężczyzn, ale i prawdziwe kobiety…)po tym jak kończą. Zagrożenia to oczywiście pieniądze i pieniądze, ale też i problemy firm inwestycyjnych (trzeba ? je podpierać) no i same problemy techniczne, które zawsze są na wielkich, energetycznych budowach. Mamy możliwości- Pierwszą – tu właściwie jak wybraliśmy w WK opcje połączenia górnictwa z energetyką to wiadomo, żee pieniędzy na inwestycje nie starczy więc od razu zjeżdżamy na prostą autostradę. Mamy też Drugą, żeby iść na skróty i spróbować oszukać trochę rzutem kostką w bok. No i Trzecią – przyjmujemy problemy, rozwiązujemy i idziemy dalej.

Rokowania – umiarkowanie słabe, duża obawa, że wcześniejsze drogi na skróty właściwie rozwiążą problem.

OZE – wiadomo ze OZE. Żyjemy w ekologicznych czasach i w końcu (jeśli dalej będzie UE i my będziemy w UE i będzie to ta sama UE) jakąś energetykę odnawialną trzeba będzie uruchomić. Można zrobić unik (Opcja Pierwsza – przeczekanie), wreszcie uchwalić dawno oczekiwaną ustawę, ale skręcić w bok (unik w kolejnej dekadzie), zobaczymy co po 2020 (Druga opcja skrót na lewo). Można tez (Trzecia opcja na wprost) konsekwentnie borykać się na ograniczeniach pomiędzy realnym rozwojem rynku, wykorzystaniem polskich firm i optymalizacją pieniędzy na dofinansowania.

Rokowania – raczej słabe, duże niebezpieczeństwo, że obecna ustawa nie zadziała (aukcje, cena referencyjna, czas wdrażania),a za pasem już 2020 i coś nowego trzeba wymyślić, a patrząc na czas tworzenia legislacji (już 4 rok i dalej bez końca) to może lepiej od razu szykować się z nową ustawą na koniec dekady.

EJ – Energetyka Jądrowa. Coś dla prawdziwych, hardocorowych graczy i atomowych twardzieli. Kiedyś tą decyzję trzeba będzie realnie podjąć. Już bez małych lub większych zakrętów i delikatnego na TAK (z małym manewrem, że ewentualnie na NIE albo MOŻE TROCHĘ PÓŹNIEJ), ale z konkretnymi decyzjami (wybór inwestora), certyfikacją inwestycji (licencjonowanie), ale i zmierzeniem się z finalną oceną opinii publicznej i przede wszystkim ustaleniem jak ma wyglądać finansowanie. Jak zawsze jest opcja Pierwsza, pozornie łatwa na prawo (odłożyć problem dalej) i prosta autostrada, jak też i Druga, która musi przeskoczyć problemy i iść dalej.

Rokowania – słabe. Jak coś ma działać w 2025 to nikt nie widzi problemów w 2015. A niestety … są (finansowanie, właściwie przygotowanie przetargu, kontrola dostaw, certyfikacja projektu, opinia publiczna … a jeszcze za tym sama budowa. Kusi odłożenie problemu na później

PK – Pakiet Klimatyczny. Cos dla mistrzów dyplomacji, uników, zakulisowych przetargów, ale i mocnych ciosów z boku. To pole jest z resztą najtrudniejsze,ponieważ cały czas jest połączone z innymi opcjami. W pewnym sensie wybór jest prosty. Jeśli wcześniej coś zaniedbamy, a mamy wiele kuszących możliwości dróg na skróty, to potem już nie mamy nad czym się zastanawiać i czego dyskutować, bo mamy nakaz skrętu w lewo i znowu na autostradę. Jest jeszcze jak zwykle opcja po wybojach, jednak w tym przypadku konieczne jest podjęcie prawidłowych wyborów wcześniej, oprócz tego też i cały czas trzymać rękę na pulsie, lobbować, walczyć i przede wszystkim maksymalnie obniżać cenę przyszłych pozwoleń emisyjnych CO2 (jak miecz wiszą niektóre prognozy po 100 EUR/tonę, choć i 27 EUR– oficjalny wariant rządowy– też nam daje mocno popalić).

Rokowania – słabe, wymagane duże i konsekwentne zaangażowanie (cały czas 2015-2030) i wspólna, zintegrowana polityka wszystkich potencjalnych rządów i ministerstw. Duże umiejętności negocjacyjne, upór i pieniądze w lobbingu. Znając nasze narodowe cechy – wystarczy problem z konsekwencją , nie mówiąc o tym następnym.

Na końcu jest META 2030- ale tak naprawdę to kolejny początek emocjonującej gry (2030-2050), gdzie znowu pojawi się mnóstwo opcji i bardziej lub mniej szczęśliwych pól i dróg.

POWODZENIA …


Powiązane artykuły

Rafineria PCK w Schwedt

Zmienił się rząd, a Niemcy ciągle nie wiedzą co z Rosnieftem w Schwedt

Nowy skład federalnego ministerstwo gospodarki nadal nie sprecyzował jakie konkretne zamiary ma w sprawie udziału Rosnieftu w trzech dużych niemieckich...
Podpisanie umowy w sprawie finansowania budowy lądowej części FSRU. Na zdjęciu Marta Postuła, wiceprezes BGK i Sławomir Hinc, prezes Gaz-Systemu. Fot.: Gaz-System

Dwa miliardy na polski pływający gazoport

BGK podpisał umowę z Gaz-Systemem na pożyczkę w wysokości ponad dwóch miliardów złotych, celem sfinansowania budowy części lądowej FSRU. Inwestycja...

Szwajcarzy nadal nie wiedzą ile zapłacą za unijny prąd

Po publikacji szkicu umowy na temat wymiany energii elektrycznej między Szwajcarią a UE w piątek 13 czerwca szwajcarskie społeczeństwo ma...

Udostępnij:

Facebook X X X