Zwycięstwo Polaków ws. OPAL nie zagraża bezpieczeństwu dostaw gazu do Europy, ale nieprzewidywalna polityka Gazpromu – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.
Wyrok OPAL zmusza Gazprom do ograniczenia dostaw przez OPAL
10 września został ogłoszony wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie wyłączenia spod regulacji antymonopolowych przyznanego przez Komisję Europejską rosyjskiemu Gazpromowi kwestionowanego przez Rzeczpospolitą Polską. Pozwalało ono Rosjanom ubiegać się w aukcjach o dodatkową przepustowość OPAL, odnogi Nord Stream w Niemczech. Przywrócenie ograniczenia zmusiło Rosjan do ograniczenia dostaw szlakiem niemieckim i w ten sposób poprawiło pozycję Ukrainy przed negocjacjami trójstronnymi zaplanowanymi na 19 września.
Wyrok OPAL a bezpieczeństwo dostaw gazu do Europy
Jednak interpretacja tego faktu w rosyjskich mediach ulega zmianom. Kommiersant informował 11 września, że decyzja będzie precedensem, który może utrudnić ubieganie się przez Gazprom o podobne wyłączenie dla odnogi Nord Stream 2 w Niemczech, czyli EUGAL ze względu na to, że Komisja Europejska powołała się na zasadę solidarności energetycznej z Traktatu Lizbońskiego. Jednak 17 września grupa ekspertów przepytanych przez agencję TASS uznała, że wyrok może działać wręcz na korzyść Gazpromu, bo ogranicza wykorzystanie szlaku niemieckiego i podniesie ceny gazu, co będzie argumentem za przyjęciem nowej decyzji Komisji Europejskiej o wyłączeniu OPAL spod regulacji na korzyść Rosjan, do której TSUE nie będzie miał zastrzeżeń.
Można także znaleźć opinię Katji Jafimajewej z Oxford Institute For Energy Studies, która uznaje, że wyrok TSUE zmniejsza szanse na porozumienie w sprawie przyszłości dostaw gazu przez Ukrainę w procesie trójstronnym KE-Ukraina-Rosja, którego kolejny etap jest zaplanowany na 19 września. Zdaniem Jafimajewej rosyjski Gazprom będzie mógł oskarżyć Trybunał o stworzenie zagrożenia dla bezpieczeństwa dostaw gazu do Europy. W ten sposób wpisuje się w retorykę ekspertów cytowanych przez TASS, sugerujących drożyznę na rynku gazu wywołaną wyrokiem. – Przed wyrokiem Gazprom miał pewność, że będzie miał zapasową przepustowość (OPAL – przyp. red.), a teraz jej nie ma – mówi analityczka agencji Bloomberg.
Faktycznie, wyrok w sprawie OPAL utrudni Rosjanom wykorzystywanie ryzyka przerwy dostaw przez Ukrainę jako straszaka w negocjacjach trójstronnych. To rosyjska polityka zagraniczna każąca Gazpromowi w razie potrzeby działać wbrew interesom swych klientów i ograniczać lub przerywać ustalone dostawy jest prawdziwym zagrożeniem dla bezpieczeństwa dostaw gazu do Europy. Jednakże rekordowe zapełnienie magazynów nad Dnieprem (ponad 19 mld m sześc. według stanu z 15 września) jest lepszym gwarantem, że Rosja nie wywoła skutecznie nowego kryzysu gazowego w tym sezonie grzewczym. Nie oznacza to, że nie będzie próbować. Natomiast teza ekspertów cytowanych przez TASS, że kryzys zostanie wywołany przez USA, jest w moim przekonaniu niemożliwa do obrony.
Trudno też bronić tezy, że wyrok OPAL zmusza Rosjan do zwiększenia dostaw przez Ukrainę. Otóż wzrosły one jeszcze przed ogłoszeniem regulatora niemieckiego Bundesnetzagentur, że Gazprom musi ograniczyć dostawy przez OPAL do poziomu zasądzonego w wyroku Trybunału. 15 lipca Rosjanie przesłali przez Ukrainę 182087 tysięcy m sześc. na dzień. 10 września – w dniu ogłoszenia wyroku OPAL – przesłali tamtejszymi gazociągami 244525 tysięcy, a 15 września już 226822 tysięcy m sześc. na dzień. W tych samych dniach OPAL-em w punkcie wejścia w Greifswaldzie płynęło odpowiednio 44165, 43414 i 33012 kW na godzinę według danych z szóstej rano z każdego z tych dni. Jednostki są różne, ale trend jest widoczny. Dostawy przez OPAL po wyroku Trybunały spadły, ale przez Ukrainę – też. Może to być skutek przewidywanego przez Gazprom spadku eksportu gazu do Europy w 2019 roku albo polityki tej firmy, która jest trudna do przewidzenia ze względów politycznych.
Niespodzianki Gazpromu to potencjalne zagrożenie
Nie ma natomiast mowy o jakimkolwiek zagrożeniu bezpieczeństwa dostaw. Spadek dostaw przez Ukrainę obserwowany 15 września daje przestrzeń do zwiększenia eksportu do Europy tym szlakiem w razie potrzeby. Rosjanie mogą jednak dalej zmniejszać dostawy przez terytorium ukraińskie, aby wywierać presję w toku negocjacji trójstronnych. Jednakże w takim scenariuszu dostępność szlaku ukraińskiego pozostaje czynnikiem zwiększającym bezpieczeństwo dostaw do Europy, a wyrok staje się narzędziem zapewniającym jego utylizację, a nieprzewidywalna polityka Gazpromu staje się ewentualnym czynnikiem zagrażającym bezpieczeństwu. Nie zmienią tego tezy powtarzane przez ekspertów TASS i Oxford Institute for Energy Research.