Dyrekcja elektrowni jądrowej, budowanej w Ostrowcu na Białorusi, potwierdziła doniesienia o możliwych nieprawidłowościach przy montażu systemu klimatyzacji. Zarząd zapewnia, że usterki zostały usunięte, a odpowiedzialne za nie osoby zostały usunięte z placu budowy.
Usterki zostały odkryte w trakcie kontroli służb nadzoru technicznego spółki Białoruska Elektrownia Jądrowa. Zostało przeprowadzone wewnętrzne dochodzenie, w którym udział wzięli również przedstawiciele Atomstrojeksportu.
Dyrekcja elektrowni podkreśliła, że wszystkie usterki zostały naprawione, a winni zwolnieni. Aby nie dopuścić do podobnych sytuacji w przyszłości, zmienione zostaną regulacje wewnętrzne dotyczące kontroli podmiotów znajdujących się na placu budowy. W tym tygodniu białoruskie media informowały, że Komitet Śledczy obwodu grodzieńskiego wszczął postępowanie karne z artykułu 252 Kodeksu Karnego Białorusi (przekupstwo handlowe – przyp. red.) przeciwko Dmitrijowi Zinowiewowi, naczelnikowi departamentu zarządzania wentylacją oraz systemów przeciwpożarowych. W kwietniu został zatrzymany przez służby bezpieczeństwa, ponieważ przyjął łapówkę od jednej z prywatnych firm.
To nie pierwszy incydent związany z budową pierwszej elektrowni jądrowej na Białorusi. W połowie sierpnia poinformowano o pożarze kanistra z rozpuszczalnikiem, do którego doszło jeszcze w maju. Wcześniej pojawiały się doniesienia np. o upuszczeniu korpusu reaktora. Ponadto w połowie lutego 2018 roku w trakcie próbnych testów uruchomienia awaryjnych systemów zabezpieczeń reaktora wybuchł pożar.
Elektrownia Ostrowiec powstaje w odległości 50 km od Wilna, stolicy Litwy. Jest budowana w oparciu o rosyjską technologię WWER-1200. Ma się składać z dwóch reaktorów, każdy o mocy 1200 MW. Uruchomienie pierwszego bloku ma nastąpić w 2019 roku, a drugiego w 2020 roku. Budowę realizują i finansują spółki córki rosyjskiego Rosatomu.
TASS/Piotr Stępiński