– Z wielkiej chmury mały deszcz…póki co. UOKiK nadal straszy karą partnerów Nord Stream 2 za złamanie prawa antymonopolowego, ale na razie zajmuje się „odpryskiem” tej sprawy i nakłada karę na jedną z firm, francuską – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta analizuje, czy Gazprom i partnerzy finansowi Nord Stream 2 naruszyli prawo konkurencji. Póki co ukarze tylko francuskie Engie Energy za brak współpracy. UOKiK nałożył 172 mln zł kary na Engie Energy, spółkę-córkę francuskiego Engie zarejestrowaną w Szwajcarii. Powodem jest „brak współpracy w postępowaniu”. – Podmioty gospodarcze powinny mieć wobec państwa polskiego szacunek – zastrzegł gospodarz spotkania.
Należy się spodziewać dalszych rozstrzygnięć. Prezes UOKiK przyznał, że kara wobec Engie Energy to „odprysk” głównej sprawy, która nadal się będzie toczyć. Nie chciał zdradzić kiedy skończy się postępowanie ani jak będzie egzekwowana ewentualna kara mogąca sięgnąć 10 procent obrotów rocznych danej spółki.
– To postępowanie jest precedensowe, więc egzekucja kary też będzie precedensowa. Widać jednak, że podmioty w sektorze gazowym nie zawsze w pełni współpracują przy egzekucji. Trzeba być inteligentniejszym niż druga strona i może uda się wyegzekwować te środki – ocenił Niechciał.
Prezes Niechciał użył obrazowej metafory. Jeśli mamy postępowanie monopolowe i jest kara, na przykład na rynku zapałek, może być skutek w postaci ukarania przemysłu zapałczanego. Może wówczas dojść do refleksji, czy działaniem powodującym karę kierownictwo naraziło spółkę na szkody. Prezes zasugerował w ten sposób, że kolejna przeszkoda dla Nord Stream 2 dodatkowo zmniejszy rentowność projektu kwestionowanego od samego początku przez krytyków z całej Europy.
Działania UOKiK mogą zwiększyć koszty Nord Stream 2, ale nie zatrzymają budowy spornego gazociągu z Rosji do Niemiec. Ostatecznie kara może zostać opłacona w drodze składki wszystkich uczestników projektu, którzy już dokładali po kilkaset milionów euro do drożejącego przedsięwzięcia pod warunkiem skutecznej egzekucji. Mogą też zapłacić rosyjscy emeryci, jeżeli Gazprom zwróci się o pomoc ze skarbca Kremla. Natomiast dodatkowy spadek rentowności Nord Stream 2 uderzy przede wszystkim w firmy europejskie, które zarobią mniej na dostawach gazu z Rosji przez Niemcy.