icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Malusi: Outsourcing utrzymania dróg publicznych to dobry pomysł

KOMENTARZ

Wojciech Malusi,

Prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Budownictwa

Generalna Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad zapowiedziała, że chce znacząco rozszerzyć outsourcing utrzymania dróg publicznych, zlecając zadania z tego zakresu prywatnym firmom. O ocenę tej zapowiedzi portal BiznesAlert poprosił Wojciecha Malusiego, prezesa Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Budownictwa.

Czy w Pana opinii jest to dobry kierunek?

Precyzyjnie określając sprawę, to dotyczy zlecania firmom, w ramach przeprowadzonego przetargu, całorocznego utrzymania wyznaczonych odcinków dróg w ramach programu „Zachowaj standard”. Kierunek działań GDDKiA jest słuszny, zresztą od wielu lat Izba namawiała GDDKiA, przedtem jeszcze jej poprzedniczkę – Generalną Dyrekcję Dróg Publicznych, by tzw. roboty utrzymaniowe zlecać
firmom zewnętrznym. Tłumaczyliśmy, że te firmy wykonają roboty lepiej, niż sama GDDKiA swoimi siłami, koszt zleconych robót będzie niższy, a na rynku ukształtują się firmy wyspecjalizowane w tego typu robotach. Oczywiście takie decyzje mają sens wówczas, gdy przetarg i wybór wykonawcy odbędzie się na zdrowych warunkach, gdzie oprócz kryterium „ceny”, postawione będą oferentom właśnie realne i racjonalne warunki. Myślę tutaj o możliwości eliminowania „firm-teczek” za których roboty wykonywać będą najczęściej przypadkowi podwykonawcy. W takim rozwiązaniu Izba, o czym wcześniej wspominałem, widziała i widzi otwarcie frontu robót szczególnie dla średnich i
mniejszych firm, również tych lokalnych.

Czy nie obawia się Pan, że może dojść do konfliktów na linii prywatne firmy – urzędnicy, analogicznie do tego, czego jesteśmy świadkami w przypadku budowy i modernizacji dróg?

O konflikty się nie boję, o ile umowa będzie dobrze skonstruowana, a podział występujących ryzyk będzie uczciwy. Również przy tego typu robotach trudniej o konflikty. Jest jednak różnica pomiędzy robotami inwestycyjnymi a utrzymaniowymi. Oczywiście nie muszę dodawać, że wprowadzając takie rozwiązania, oczekujemy od administracji drogowej wykazania oszczędności w swoim funkcjonowaniu, bowiem koszty administracji drogowej wszystkich szczebli uważam za zbyt wysokie.

KOMENTARZ

Wojciech Malusi,

Prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Budownictwa

Generalna Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad zapowiedziała, że chce znacząco rozszerzyć outsourcing utrzymania dróg publicznych, zlecając zadania z tego zakresu prywatnym firmom. O ocenę tej zapowiedzi portal BiznesAlert poprosił Wojciecha Malusiego, prezesa Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Budownictwa.

Czy w Pana opinii jest to dobry kierunek?

Precyzyjnie określając sprawę, to dotyczy zlecania firmom, w ramach przeprowadzonego przetargu, całorocznego utrzymania wyznaczonych odcinków dróg w ramach programu „Zachowaj standard”. Kierunek działań GDDKiA jest słuszny, zresztą od wielu lat Izba namawiała GDDKiA, przedtem jeszcze jej poprzedniczkę – Generalną Dyrekcję Dróg Publicznych, by tzw. roboty utrzymaniowe zlecać
firmom zewnętrznym. Tłumaczyliśmy, że te firmy wykonają roboty lepiej, niż sama GDDKiA swoimi siłami, koszt zleconych robót będzie niższy, a na rynku ukształtują się firmy wyspecjalizowane w tego typu robotach. Oczywiście takie decyzje mają sens wówczas, gdy przetarg i wybór wykonawcy odbędzie się na zdrowych warunkach, gdzie oprócz kryterium „ceny”, postawione będą oferentom właśnie realne i racjonalne warunki. Myślę tutaj o możliwości eliminowania „firm-teczek” za których roboty wykonywać będą najczęściej przypadkowi podwykonawcy. W takim rozwiązaniu Izba, o czym wcześniej wspominałem, widziała i widzi otwarcie frontu robót szczególnie dla średnich i
mniejszych firm, również tych lokalnych.

Czy nie obawia się Pan, że może dojść do konfliktów na linii prywatne firmy – urzędnicy, analogicznie do tego, czego jesteśmy świadkami w przypadku budowy i modernizacji dróg?

O konflikty się nie boję, o ile umowa będzie dobrze skonstruowana, a podział występujących ryzyk będzie uczciwy. Również przy tego typu robotach trudniej o konflikty. Jest jednak różnica pomiędzy robotami inwestycyjnymi a utrzymaniowymi. Oczywiście nie muszę dodawać, że wprowadzając takie rozwiązania, oczekujemy od administracji drogowej wykazania oszczędności w swoim funkcjonowaniu, bowiem koszty administracji drogowej wszystkich szczebli uważam za zbyt wysokie.

Najnowsze artykuły