FT: Unia Europejska będzie musiała wybrać sojusz z USA zamiast Chin

10 grudnia 2019, 14:45 Bezpieczeństwo

– Zeszłotygodniowy szczyt NATO nie przedstawił inspirującego obrazu jedności Zachodu. Zgromadzeni przywódcy chichotali z siebie nawzajem za plecami i dziecinnie sprzeczali się. Ale oficjalny komunikat NATO zawierał jedną znaczącą nowość; po raz pierwszy wspomniał o Chinach, stwierdzając, że rosnący wpływ Pekinu stanowi wyzwanie, które „sojusz musi wspólnie rozwiązać”. To oświadczenie zostanie przyjęte z niepokojem w Pekinie i z zachwytem w Waszyngtonie. Podczas gdy spór USA i Chin jest coraz bardziej zaciekły, spotkanie NATO wskazuje na to, że europejscy sojusznicy Ameryki zaczynają się zaczynają się za nią wstawiać – pisze Gideon Rachman, publicysta Financial Times.

fot. Flickr

Kogo wybierze Europa?

Kluczową kwestią było Huawei. USA nałożyły na tę firmę sankcje, które uniemożliwiają jej kupowanie komponentów z Ameryki. Wyżsi urzędnicy w administracji Donalda Trumpa namiętnie zwracają uwagę na ryzyko z tym związane. Słyszałem, jak jeden sugerował, że przyjęcie technologii Huawei jest jak „zapraszanie chińskiego rządu do twojej sypialni”. Dodał, że rządy europejskie, które pozwalają Huawei budować sieci 5G, są „szalone” – pisze Rachman.

– Przez wiele miesięcy ta gorąca retoryka poczyniła ograniczone postępy. Japonia, Australia i Nowa Zelandia ogłosiły zamiar powstrzymania Huawei, ale europejscy sojusznicy USA nie poszli w ich ślady. Pomimo lobbingu Waszyngtonu, Huawei poczynił znaczne postępy w pozyskiwaniu klientów dla 5G. Do tej pory firma podpisała 65 umów, z których prawie połowa pochodzi z krajów europejskich. Ale postawy w Europie zmieniają się. Trump ciężko lobbował w NATO i twierdził, że zapewnił zgodę Włoch na wyłączenie Huawei. Boris Johnson, premier Wielkiej Brytanii, powiedział, że Londyn nie pozwoli Huawei na podłączenie się do sieci 5G, jeśli zagrozi to porozumieniu o wymianie informacji wywiadowczych z USA. To zobowiązanie daje Amerykanom potężną dźwignię. W Kongresie pojawiają się również sugestie, że umowa o wolnym handlu między USA a Zjednoczonym Królestwem byłaby zagrożona, gdyby Wielka Brytania współpracowała z Huawei – pisze publicysta Financial Times.

– Angela Merkel, kanclerz Niemiec, utrzymała otwarte drzwi dla Huawei, ale w niemieckim parlamencie jest ostry sprzeciw, głównie ze strony Norberta Röttgena, szefa komisji spraw zagranicznych Bundestagu. Uważa on to za kwestię „suwerenności europejskiej”. W obliczu tego ataku rząd Merkel zaczyna zmieniać stanowisko. W ostatnim wywiadzie Peter Altmaier, niemiecki minister gospodarki, mówił o potrzebie promowania europejskich dostawców 5G w celu konkurowania z Huawei. Zmiana w Europie częściowo wynika z presji Amerykanów. Ale wielu Europejczyków już miało bardziej krytyczne spojrzenie na Chiny. Ważny moment nadszedł w tym roku, kiedy Komisja Europejska opublikowała dokument opisujący Chiny jako „rywala systemowego”. Unię Europejską z opóźnieniem obudził fakt, że Chiny to znacznie więcej niż duży rynek. Jest to również państwo autorytarne, które ma coraz większy wpływ na Europę. Wysiłki Pekinu zmierzające do integrowania 17 krajów europejskich poprzez dialog dyplomatyczny znany jako „17 + 1” wzbudziły podejrzenia w Brukseli, gdzie jest to postrzegane jako chińska próba kupowania wpływów i niszczenia jedności UE. Przemysł europejski również bardziej sceptycznie odnosi się do Chin, odzwierciedlając wiele amerykańskich skarg na dostęp do rynku i kradzież własności intelektualnej – zwraca uwagę Gideon Rachman.

5G jest branżą strategiczną, której rozwoju nie można po prostu pozostawić siłom rynkowym. Istnieją dwie europejskie firmy, które mogą zaoferować technologię 5G: Ericsson ze Szwecji i Nokia z Finlandii. Ale chociaż Europejczycy są teraz bardziej otwarci na amerykańskie argumenty dotyczące 5G i szerszych kwestii chińskich, w rzeczywistości zmiana polityki stwarza poważne problemy. Unikanie Huawei na rzecz europejskiego rozwiązania prawdopodobnie doprowadzi do bardziej kosztownego i wolniejszego wdrażania tej technologii. Co jeszcze bardziej zniechęcające, urządzenia Huawei są już wbudowane w istniejące systemy telekomunikacyjne Wielkiej Brytanii, Niemiec i innych krajów europejskich. Wyrwanie go byłoby kosztowne i destrukcyjne. Istnieje również obawa, że ​​zakazanie Huawei sprowokuje chińskie działania odwetowe, niszcząc dostęp do najszybciej rozwijającego się rynku na świecie. A Donald Trump jest uważany za nieatrakcyjnego i nierzetelnego partnera, który z łatwością mógłby zaatakować Europę za pomocą sankcji handlowych, które już wymierzył w Chiny. Korzyści płynące z szybkości i kosztów Huawei 5G prawdopodobnie będą oznaczać, że nadal będzie znajdować wielu chętnych klientów poza Zachodem. Oznacza to, że Huawei będzie miał spore szanse na ustanowienie globalnego standardu w sieci 5G, wciągając swoich klientów w świat technologii zdominowany przez Chiny, podczas gdy Zachód pozostaje w nieznanej pozycji w tyle za zaawansowanymi technologiami. Decyzja o 5G prawdopodobnie będzie zatem pierwszym z wielu takich niezręcznych wyborów dla Europy. Tak długo, jak to możliwe, kraje europejskie będą starały się zadowolić zarówno Waszyngton, jak i Pekin. Ale jeśli kluczowi sojusznicy Ameryki, tacy jak Wielka Brytania i Niemcy, będą zmuszeni dokonać wyboru, wówczas wartości, ekonomia, bezpieczeństwo i strategia będą zmierzać w tym samym kierunku. Będą musieli wybrać USA zamiast Chin – podsumowuje publicysta.

Źródło: Irish Times, Opracowanie: Michał Perzyński

Huawei uniezależnił się od USA