icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

USA zaostrzają nadzór nad sprzedażą technologii cybernetycznych

Amerykańscy kontrahenci prowadzili jednostkę hakerską w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Nowo przyjęte ustawodawstwo zmusi Departament Stanu USA do ujawnienia, w jaki sposób kraj nadzoruje sprzedaż narzędzi i usług cybernetycznych za granicą – pisze agencja prasowa Reuters.

Operacja szpiegowska w ZEA

Przełom nastąpił po dochodzeniu Reutersa, który ujawnił, że amerykańscy kontrahenci wywiadu potajemnie uczestniczyli przy zagranicznej operacji szpiegowskiej w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, pomagając monarchii stłumić wewnętrzny sprzeciw.

Ustawodawstwo nakazuje Departamentowi Stanu USA, aby w ciągu 90 dni zdał raport Kongresowi. Resort ma zdefiniować, w jaki sposób kontroluje rozprzestrzenianie się narzędzi cybernetycznych, i ujawnić wszelkie działania podjęte w celu ukarania firm za naruszenie zasad.

Oprogramowanie hakerskie, sprzedawane bez nadzoru?

Zgodnie z prawem Stanów Zjednoczonych, firmy sprzedające produkty lub usługi hakerskie zagranicznym rządom muszą najpierw uzyskać na to zgodę Departamentu Stanu. Amerykańscy prawodawcy i obrońcy praw człowieka są coraz bardziej zaniepokojeni, że hakerskie rozwiązania, opracowane dla amerykańskich jednostek szpiegowskich, są sprzedawane bez nadzoru za granicą.

– Regulujemy eksport pocisków i broni do innych krajów, musimy również odpowiednio nadzorować sprzedaż cyberprzestrzeni – powiedział kongresmen Dutch Ruppersberger z Maryland.

– Całe zamieszanie wybuchło pokłosie śledztwa, które przeprowadził Reuters – podkreślają pracownicy kongresu. Dziennikarskie dochodzenie wykazało, że amerykańscy kontrahenci obrony prowadzili w Zjednoczonych Emiratach Arabskich jednostkę hakerską o nazwie Raven. Reuters odkrył, że Departament Stanu udzielił trzem firmom zgodę na pomoc w inwigilacji rządowi Emiratów.

Instytucje odmawiają komentarza

Rzecznik Departamentu Stanu odmówił komentarza. Wcześniej agencja poinformowała, że prawa człowieka są zawsze brane pod uwagę przed wydaniem takich licencji. Odmówiła jednak komentarza na temat zezwoleń przyznanych projektowi Raven. Ambasada ZEA w Waszyngtonie nie odpowiedziała na prośbę o komentarz.

Nowe wytyczne sprawozdawcze były częścią projektu budżetu Departamentu Stanu na 2020 rok, podpisanego przez prezydenta Donalda Trumpa.

W programie ZEA wykorzystani zostali byli agenci Agencji Bezpieczeństwa Narodowego USA. Celem był atak na zagranicznych rywali, obrońców praw człowieka i dziennikarzy – donosi Reuters.

Walka z terroryzmem?

Tajna jednostka hakerska Emiratów początkowo została utworzona, aby pomóc krajowi w walce z terroryzmem. Dochodzenie Reutera ujawniło jednak, że organ ten szybko stał się narzędziem do stłumienia wewnętrznego konfliktu. Reuters odkrył, że program pomógł lokalnym siłom bezpieczeństwa śledzić działaczy, którzy w niektórych przypadkach byli później torturowani.

Raport pokazał również, w jaki sposób Departament Stanu udzielił zgody trzem firmom – amerykańskiej firmie konsultingowej Good Harbor, firmie zajmującej się cyberbezpieczeństwem CyberPoint International oraz kontrahentowi SRA International – na pomoc rządowi Emiratów w operacjach inwigilacyjnych.

CyberPoint i Good Harbor nie udzieliły natychmiastowej odpowiedzi na prośbę o komentarz. General Dynamics, który jest właścicielem SRA, odmówił komentarza. Good Harbor i CyberPoint wcześniej poinformowały, że ich firmy uzyskały odpowiednie uprawnienia od Departamentu Stanu i przestrzegają wszystkich przepisów prawa USA.

– Raport pomoże Kongresowi USA upewnić się, że ta sprzedaż realizuje nasze cele polityki zagranicznej, szczególnie w świetle ostatnich doniesień o naruszeniach praw człowieka – powiedział Ruppersberger.

Reuters/Jędrzej Stachura

USA ostrzegają sojuszników przed współpracą z Huawei

Amerykańscy kontrahenci prowadzili jednostkę hakerską w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Nowo przyjęte ustawodawstwo zmusi Departament Stanu USA do ujawnienia, w jaki sposób kraj nadzoruje sprzedaż narzędzi i usług cybernetycznych za granicą – pisze agencja prasowa Reuters.

Operacja szpiegowska w ZEA

Przełom nastąpił po dochodzeniu Reutersa, który ujawnił, że amerykańscy kontrahenci wywiadu potajemnie uczestniczyli przy zagranicznej operacji szpiegowskiej w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, pomagając monarchii stłumić wewnętrzny sprzeciw.

Ustawodawstwo nakazuje Departamentowi Stanu USA, aby w ciągu 90 dni zdał raport Kongresowi. Resort ma zdefiniować, w jaki sposób kontroluje rozprzestrzenianie się narzędzi cybernetycznych, i ujawnić wszelkie działania podjęte w celu ukarania firm za naruszenie zasad.

Oprogramowanie hakerskie, sprzedawane bez nadzoru?

Zgodnie z prawem Stanów Zjednoczonych, firmy sprzedające produkty lub usługi hakerskie zagranicznym rządom muszą najpierw uzyskać na to zgodę Departamentu Stanu. Amerykańscy prawodawcy i obrońcy praw człowieka są coraz bardziej zaniepokojeni, że hakerskie rozwiązania, opracowane dla amerykańskich jednostek szpiegowskich, są sprzedawane bez nadzoru za granicą.

– Regulujemy eksport pocisków i broni do innych krajów, musimy również odpowiednio nadzorować sprzedaż cyberprzestrzeni – powiedział kongresmen Dutch Ruppersberger z Maryland.

– Całe zamieszanie wybuchło pokłosie śledztwa, które przeprowadził Reuters – podkreślają pracownicy kongresu. Dziennikarskie dochodzenie wykazało, że amerykańscy kontrahenci obrony prowadzili w Zjednoczonych Emiratach Arabskich jednostkę hakerską o nazwie Raven. Reuters odkrył, że Departament Stanu udzielił trzem firmom zgodę na pomoc w inwigilacji rządowi Emiratów.

Instytucje odmawiają komentarza

Rzecznik Departamentu Stanu odmówił komentarza. Wcześniej agencja poinformowała, że prawa człowieka są zawsze brane pod uwagę przed wydaniem takich licencji. Odmówiła jednak komentarza na temat zezwoleń przyznanych projektowi Raven. Ambasada ZEA w Waszyngtonie nie odpowiedziała na prośbę o komentarz.

Nowe wytyczne sprawozdawcze były częścią projektu budżetu Departamentu Stanu na 2020 rok, podpisanego przez prezydenta Donalda Trumpa.

W programie ZEA wykorzystani zostali byli agenci Agencji Bezpieczeństwa Narodowego USA. Celem był atak na zagranicznych rywali, obrońców praw człowieka i dziennikarzy – donosi Reuters.

Walka z terroryzmem?

Tajna jednostka hakerska Emiratów początkowo została utworzona, aby pomóc krajowi w walce z terroryzmem. Dochodzenie Reutera ujawniło jednak, że organ ten szybko stał się narzędziem do stłumienia wewnętrznego konfliktu. Reuters odkrył, że program pomógł lokalnym siłom bezpieczeństwa śledzić działaczy, którzy w niektórych przypadkach byli później torturowani.

Raport pokazał również, w jaki sposób Departament Stanu udzielił zgody trzem firmom – amerykańskiej firmie konsultingowej Good Harbor, firmie zajmującej się cyberbezpieczeństwem CyberPoint International oraz kontrahentowi SRA International – na pomoc rządowi Emiratów w operacjach inwigilacyjnych.

CyberPoint i Good Harbor nie udzieliły natychmiastowej odpowiedzi na prośbę o komentarz. General Dynamics, który jest właścicielem SRA, odmówił komentarza. Good Harbor i CyberPoint wcześniej poinformowały, że ich firmy uzyskały odpowiednie uprawnienia od Departamentu Stanu i przestrzegają wszystkich przepisów prawa USA.

– Raport pomoże Kongresowi USA upewnić się, że ta sprzedaż realizuje nasze cele polityki zagranicznej, szczególnie w świetle ostatnich doniesień o naruszeniach praw człowieka – powiedział Ruppersberger.

Reuters/Jędrzej Stachura

USA ostrzegają sojuszników przed współpracą z Huawei

Najnowsze artykuły