KOMENTARZ
Dr Dominik Kimla
analityk przemysłu zbrojeniowego
Na zakończonym w sobotę Światowym Forum Ekonomicznym w Davos, po raz pierwszy w jego historii odbył się panel poświęcony przyszłości wojska – The Future of the Military. Obraz jaki wyłonił się z debaty wskazuje na postępującą złożoność i nieprzewidywalność przyszłych konfliktów. Ze względu na zmieniający się charakter działań wojennych, należy oczekiwać większej liczby konfliktów hybrydowych, wewnątrz państwowych, z szerokim udziałem działań propagandowych, przez co będą one znacznie trudniejsze do wygaszania i zaprowadzenia trwałego pokoju. Profesor Joseph S. Nye, nazwał nawet przyszłe konflikty „wojnami piątej generacji, wojnami bezosobowymi” – war without people, w których walka będzie prowadzona za pomocą dronów, robotów i w cyberprzestrzeni.
Jednocześnie uczestnicy debaty podkreślili, że siły zbrojne, pomimo ograniczeń budżetowych, powinny starać się utrzymać możliwie szeroki wachlarz zdolności do reagowania na zróżnicowane zagrożenia. Z kolei kompleksowość wyzwań dla bezpieczeństwa wymusi pogłębioną współpracę sił zbrojnych z innymi uczestnikami szeroko rozumianego środowiska bezpieczeństwa, w tym policją, agencjami wywiadowczymi i kontrwywiadowczymi, dyplomatami, organizacjami pozarządowymi oraz partnerami zagranicznymi.
W przypadku Europy, przy dalszym utrzymaniu się trendu cięć budżetów obronnych, jedyną możliwością utrzymania zdolności obronnych jest zintensyfikowanie i pogłębienie współpracy państw członkowskich Unii Europejskiej, dotyczącej łączenia i udostępniania zdolności wojskowych tzw. Pooling & Sharing. Będzie to z kolei prowadzić do wypracowania nowych mechanizmów współdecydowania oraz pewnego ograniczenia suwerenności w obszarze bezpieczeństwa narodowego.
Uczestnicy panelu zwrócili również uwagę na znaczenie długoterminowych inwestycji w uzbrojenie i sprzęt wojskowy. Użytkownicy platform bojowych powinni skoncentrować się na ich potencjale do szybkiego adaptowania się do często zmieniających się zagrożeń, modułowości oraz podatności do dalszej modernizacji i częstej zmiany oprogramowania.
W tym kontekście mając na uwadze polskie przetargi warto podkreślić wagę dostępu do kodów źródłowych pozyskiwanego uzbrojenia, transferu technologii oraz partnerskiego udziału we wspólnych projektach badawczo-rozwojowych z potencjalnymi dostawcami. Wkrótce przekonamy się, czy dokonując wyboru partnerów przemysłowych w największych programach modernizacyjnych polskiej armii odrobiliśmy lekcję z Davos.