Dziennik RBK ustalił, że Moskwa domagała się od Mińska stworzenia dwunastu instytucji ponadnarodowych, w tym wspólnego regulatora rynków gazu, ropy i energii elektrycznej. Białoruś odmawia rozmów na ten temat do czasu zakończenia sporu o warunki dostaw ropy rosyjskiej.
Propozycja miała zostać zawarta w trzydziestej pierwszej mapie drogowej integracji. Białorusini zatrzymali rozmowy na ten temat i nie potwierdzają rozmów o stworzeniu nowych instytucji, które miałyby się zajmować podatkami czy wspólną walutą. Mińsk odmawia rozmów na temat głębszej integracji, oczekując porozumienia o warunkach dostaw ropy w 2020 roku. Obecnie dostawy świadczą rosyjskie firmy prywatne z Grupy Safmar. Nie ma porozumienia z tradycyjnymi dostawcami – Rosnieftem i Tatnieftem. Na początku marca minister spraw zagranicznych Białorusi Uładzimir Makiej ocenił, że nie ma podstaw do rozmów o integracji do czasu rozstrzygnięcia sporu o ropę.
Rosjanie zgodzili się zrekompensować tzw. manewr podatkowy zmniejszający marżę rafinerii białoruskich poprzez wprowadzenie odwróconego podatku akcyzowego, który według RBK oznaczałby faktyczne subsydiowanie tych podmiotów. Będzie to jednak możliwe dopiero po unifikacji prawa podatkowego Związku Białorusi i Rosji. Manewr podatkowy wchodzi w życie w 2024 roku, a ujednolicenie podatków nastąpi dopiero po dalszej integracji obu krajów. Z tego względu Białoruś i Rosja negocjują rozwiązanie tymczasowe na 2020 rok. Na początku marca firmy rosyjskie zgodziły się obniżyć marżę na dostawach na Białoruś.
Negocjacje trwają nadal i dotyczą wolumenu 18 mln ton ropy, który miałby dotrzeć w tym roku na Białoruś. W międzyczasie Mińsk wysyła sygnały o gotowości do dywersyfikacji, w tym za pośrednictwem rewersu Ropociągu Przyjaźń w Polsce. Za tymi deklaracjami idą testowe dostawy z różnych kierunków, ale póki co nie umowy terminowe.
RBK/Wojciech Jakóbik
Marszałkowski: Trzy naftowe szlaki uniezależnienia Białorusi od Rosji