AlertEnergetykaRopa

Ropa za 10 dolarów? Rynek szykuje się na rzeź w kwietniu

Depresja zapotrzebowania na ropę. Grafika: Rystad Energy

Depresja zapotrzebowania na ropę. Grafika: Rystad Energy

Kraje upadłego porozumienia naftowego przygotowują się do zwiększenia eksportu ropy w ramach wojny cenowej. S&P sugeruje, że ropa może potanieć nawet do 10 dolarów za baryłkę przez koronawirusa.

Nadchodzi rekordowa nadpodaż na rynku ropy

Póki co producenci ropy z całego świata składują ropę w dostępnych magazynach. Rystad Energy szacuje, że zapasy globalne sięgają już 7,2 mln baryłek dziennie, w tym 1,3-1,4 mln na tankowcach. Według ośrodka zapełnianie dostępnych mocy magazynowych mogłoby zająć jeszcze dziewięć miesięcy, ale zajmie mniej, jeśli sytuacja ulegnie pogorszeniu. Część ekspertów podkreśla, że moce te nie mogą zostać wykorzystane w 100, ale około 85 procentach.

Tymczasem według Rystad Energy zapotrzebowanie na ropę może spaść w kwietniu o 16 mln baryłek dziennie rok do roku, czyli o 16 procent. Zapotrzebowanie na ropę z nowych projektów może spaść o 4,9 mln baryłek dziennie rok do roku z 99,9 mln w 2019 roku do 95 mln baryłek w 2020 roku. Wcześniej Rystad wróżył spadek o 2,8 mln baryłek dziennie, czyli podwoił jego prognozowany wolumen. W drugim kwartale 2020 roku podaż ma przewyższać zapotrzebowanie na ropę o 15 mln baryłek dziennie. Powodem mają być środki bezpieczeństwa wprowadzone przez pandemię koronawirusa, wśród których wymieniony został szczególnie stan wyjątkowy w Indiach, będących istotnym importerem ropy.

Co dalej z porozumieniem naftowym?

Pierwszego kwietnia kończy się porozumienie naftowe OPEC+. Departament Stanu USA zaapelował do Arabii Saudyjskiej o działania na rzecz ustabilizowania rynku. Póki co Saudyjczycy walczą o kurczące się udziały rynkowe, ale mogą zmienić zdanie, bo już teraz mają problem ze znalezieniem klientów. Obecni klienci Arabii w Europie Zachodniej zmniejszają zamówienia lub opóźniają odbiór dostaw. Wśród nich Reuters wymienia także polskie rafinerie. Jedno ze źródeł agencji przekonuje, że firmy naftowe mogą ograniczyć zamówienia ropy saudyjskiej o nawet jedną czwartą.

– Obserwujemy sytuację na rynku i będziemy podejmować decyzje w zależności od dynamiki na rynku ropy. Jesteśmy jeszcze przed analizą sytuacji w kwietniu i maju tego roku – informuje PKN Orlen w komentarzu dla Reutersa. Lotos odmówił komentarza.

Rystad Energy/Reuters/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Wojna cenowa na wyczerpanie koronawirusem (ANALIZA)


Powiązane artykuły

Sankcje Trumpa wobec Rosnieftu i Łukoilu. Dzisiaj kluczowy termin

Dzisiaj mija termin do którego Rosnieft i Łukoil mają pozbyć się swoich zagranicznych aktywów. Złamanie sankcji może oznaczać odcięcie od...
Niskoemisyjna huta stali Stegra w Boden na północy Szwecji; źródło: stegra.com

Szwedzi budują wyjątkową fabrykę stali. 95 procent mniej emisji

Francuski fundusz zwrócił się do rządu Szwecji o wsparcie finansowe sięgające nawet 150 mln euro. Firma buduje w Boden nowoczesną...
Uroczystość podpisania listów intencyjnych. Fot. ARP

Agencja Rozwoju Przemysłu wesprze sektor obronny. Są trzy deklaracje

Agencja Rozwoju Przemysłu podpisała trzy listy intencyjne w sektorze obronnym. Celem każdego z tych porozumień, jak podkreśla ARP, ma być...

Udostępnij:

Facebook X X X