Rosja straszy droższym gazem przez problemy Nord Stream 2

20 maja 2020, 06:00 Alert

Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow stanął w obronie gazociągu Nord Stream 2 przekonując, że konieczność dostosowania go do prawa europejskiego może doprowadzić do wyższych cen gazu w Europie.

Siergiej Ławrow. Fot. MSZ Rosji
Siergiej Ławrow. Fot. MSZ Rosji

Zdaniem Ławrowa projekt nie zostanie zatrzymany pomimo groźby wprowadzenia sankcji USA. Zapowiedział także, że będzie rozmawiał ze swym odpowiednikiem w Niemczech, ministrem Heiko Massem na temat decyzji regulatora Bundesnetzagentur o tym, że Nord Stream 2 nie może zostać wyłączony spod prawa unijnego dyrektywy gazowej. – Na pewno nie będę naciskał na rząd niemiecki, by podjął taką albo inną decyzję, co próbują robić nasi partnerzy amerykańscy, na przykład droga rozmowy telefonicznej, o której z dumą donosi departament stanu USA – przekonywał Ławrow. Zastrzegł jednak, że problemy Nord Stream 2 mogą doprowadzić do wzrostu cen gazu w Europie.

W rzeczywistości jednak ceny gazu są rekordowo niskie przez spadek zapotrzebowania na Starym Kontynencie i rosnącą podaż ze źródeł alternatywnych, jak LNG. Gazprom zanotował spadek eksportu w pierwszym kwartale 2020 roku (jeszcze przed pandemią) o 19,2 procent. Rosjanie wykorzystują do dostaw na rynek europejski istniejące szlaki – Gazociąg Jamalski przez Białoruś i Polskę oraz Gazociąg Sojuz przez Ukrainę oraz Słowację. Tymczasem projekt Nord Stream 2 mający zastąpić częściowo te trasy notuje opóźnienie. Miał być gotowy do końca 2019 roku, ale obecnie oficjalnie jest zapowiadany na koniec 2020 roku lub pierwszy kwartał 2021 roku.

TASS/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Czy Nord Stream 2 umrze na koronawirusa? (ANALIZA)