USA mogą zablokować dostawy gazu przez Nord Stream 2. Alternatywa Niemiec to LNG

28 maja 2020, 07:00 Alert

Niemiecki partner finansowy Nord Stream 2, Uniper, podpisał umowę z Mitsui O.S.K. Lines o budowie i dzierżawie FSRU, na potrzebę budowy pływającego terminalu LNG w Wilhelmshaven. Jeżeli sankcje USA zablokują dostawy przez Nord Stream 2, gaz skroplony będzie ciekawą alternatywą.

Terminale LNG w Niemczech. Grafika: Wojciech Jakóbik
Terminale LNG w Niemczech. Grafika: Wojciech Jakóbik

Pierwszy gazoport Niemiec

Pływająca jednostka do magazynowania i regazyfikacji (FSRU) ma powstać w stoczni DSME w Korei Południowej. Ta firma ma także zostać operatorem terminalu na 20 lat dzierżawy przewidzianej w kontrakcie. FSRU zacumuje w pobliżu Wilhelmshaven, by odbierać dostawy LNG do Niemiec. Planowana przepustowość obiektu ma sięgnąć około 10 mld m sześc. rocznie. Mógłby zostać ukończony w drugiej połowie 2022 roku.

Willhelmshaven to jedyny port niemiecki pozwalający na swobodne manewry gazowców bez czasochłonnych operacji przed wejściem do niego. Gaz z FSRU ma trafiać do sieci przesyłowej Niemiec. Uniper przekonuje, że zapotrzebowanie na LNG w Niemczech będzie stabilnie rosło.

Alternatywa względem Nord Stream 2?

Portal rosyjski Neftegaz.ru zwraca uwagę na fakt, że umowa Unipera na dzierżawę FSRU została podpisana w dniu ponowionych gróźb USA o możliwości objęcia sankcjami partnerów projektu Nord Stream 2, a więc prawdopodobnie także tej firmy. Jest ona partnerem finansowym spornego projektu gazociągu z Rosji do Niemiec, który miał zostać ukończony z końcem 2019 roku, ale nadal czeka na ukończenie ostatniego odcinka na wodach duńskich.

Waszyngton groził w przeszłości objęciem sankcjami firm zachodnich wspierających to przedsięwzięcie, nie precyzując na czym miałyby one polegać. Ustępujący ambasador USA w Niemczech Richard Grenell przekonywał, że celem Ameryki nie jest już blokada budowy, ale rozpoczęcia dostaw przez Nord Stream 2. Może to oznaczać np. sankcje na firmy kupujące gaz z tego szlaku.

Problem Gazpromu

LNG jest coraz bardziej atrakcyjną alternatywą względem dostaw Gazpromu. Kommiersant wyliczał, że ceny gazu są rekordowo niskie na całym świecie w związku ze spadkiem zapotrzebowania wywołanym pandemią koronawirusa oraz kryzysem gospodarczym. Spadek cen LNG na w amerykańskim Henry Hub do 1,7 dolara za MMBtu (około 60,1 dolarów za 1000 m sześc.) powoduje, że dostawy gazociągowe do Europy z Rosji, Norwegii i Algierii tracą rynek na rzecz gazu skroplonego. Gazprom musiał także obniżyć ceny gazu w sprzedaży z użyciem platformy elektronicznej. Wynosiła ona w maju około 80 dolarów za 1000 m sześc.

Uniper/Neftegaz.ru/Kommiersant/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Nord Stream 2 na wodór zamiast LNG? Czas na polską strategię wodorową