Media rosyjskie powtarzają niepotwierdzoną plotkę o tym, że Gazprom mógłby zatrzymać dostawy gazu na Białoruś od lipca. Spiera się z nią o wycenę gazu dostarczonego w przeszłości. Mińsk nie uznaje rosyjskich wyliczeń.
Agencja REGNUM donosi, że spór narósł w okresie finalizacji rozmów o warunkach dostaw gazu na Białoruś w 2021 roku. Mińsk chciałby rabatu cenowego, którego nie chce przyznać Gazprom. Ta firma wyliczyła jednak, że Białorusini muszą zapłacić za gaz dostarczony w przeszłości 166 mln dolarów, bazując na własnych wyliczeniach kaloryczności tego paliwa, których nie uznaje strona białoruska.
– Możliwe, że dostawy gazu na Białoruś zostaną zatrzymane od pierwszego lipca – ostrzega REGNUM. Sytuacja jest dodatkowo zaogniona przez fakt aresztowania członków zarządu Belgazprombanku przez władze białoruskie. Jego prezesem był w przeszłości potencjalny kontrkandydat Aleksandra Łukaszenki na stanowisko prezydenta Białorusi – Wiktar Babaryka.
REGNUM/Wojciech Jakóbik
Tesławski: Czy były pracownik Gazpromu może zagrozić Łukaszence?