– Dostarczanie broni wiąże się z niesłychanymi konsekwencjami. To może doprowadzić przy nieobliczalności Putina do dalszej eskalacji problemu. Jeżeli Amerykanie chcieliby dostarczać tę nowoczesną broń, to musieliby przysłać swoich żołnierzy, żeby uczyli Ukraińców – powiedział w Kontrwywiadzie RMF FM wiceminister MSZ Rafał Trzaskowski.
Zdaniem wiceszefa MON, dlatego kanclerz Angela Merkel i prezydent Francois Hollande doążą do rozwiązania konfliktu bez dostarczania broni.
Komentując wypowiedź prezydenta Obamy, że w przypadku fiaska rozmów dyplomatycznych USA mogą dostarczyć broń Ukrainie, Trzaskowski stwierdził: – Amerykanie zgłosili tę propozycję, jest ona pewnym elementem układu sił, bo – tak jak mówię – wpływa na zachowanie Rosjan. Natomiast my w tej chwili broni nie będziemy dostarczać, chociaż tak jak mówię – Ukraina nie jest objęta embargiem.
– Przede wszystkim, jeżeli wysłaliby Amerykanie nowoczesną broń, musieliby wysłać swoich instruktorów, czyli amerykańskich żołnierzy. I w tym momencie ten konflikt staje się nieobliczalny. A eskalacja może być dalsza – Rosjanie mogą tam wysłać jeszcze więcej żołnierzy, jeszcze więcej sprzętu, mogą się posunąć na południe Ukrainy, na zachód Ukrainy. Tu niestety te scenariusze są możliwe – przestrzegł Rafał Trzaskowski.
Źródło: RMF FM